Jestem rannym ptaszkiem, nie mam problemu ze wstawaniem ale wieczorami marny ze mnie kompan. Szybko odpadam i masa rzeczy mnie omija.
12 grudnia 2011 21:31 | ID: 702243
alanml ja tak samo! jeszcze z 10 minut i będę w łóżku :) ale myślę, że to jest lepsze bo w ciągu dnia można więcej zrobić
12 grudnia 2011 21:33 | ID: 702250
I ja mam podobnie:) Rano ok, ale też zaraz uciekam do łóżka:) A rano od 6 jestem na nogach:) Dzień jest wtedy dłuższy i można coś zdziałać:)
12 grudnia 2011 21:34 | ID: 702255
alanml ja tak samo! jeszcze z 10 minut i będę w łóżku :) ale myślę, że to jest lepsze bo w ciągu dnia można więcej zrobić
Też tak uważam. Ranne wstawanie ma same zalety. I dzień dłuższy.
Zastanawiam się czy to ma się we krwi czy to wyrobione bo wolalabym aby Kubunio był rannym ptaszkiem. Widzę po mężu który jest nocnym markiem jakie koszmarne mogą by poranki. O ile łatwiej jest w życiu jak się bez problemu rano wstaje. Czy to to szkoły, przedszkola czy pracy.
12 grudnia 2011 21:36 | ID: 702260
z perspektywy nocnego marka powiem Wam, że macie lepiej:), bo więcej możecie załatwić
ale ja się cieszę z tego co mam- bo wieczory to moje jedyne chwile dla siebie
tyle, że ja aktualnie łącze naturalne bycie nocnym markiem , z lekko wymuszonym byciem rannym ptaszkiem :)
12 grudnia 2011 21:42 | ID: 702271
z perspektywy nocnego marka powiem Wam, że macie lepiej:), bo więcej możecie załatwić
ale ja się cieszę z tego co mam- bo wieczory to moje jedyne chwile dla siebie
tyle, że ja aktualnie łącze naturalne bycie nocnym markiem , z lekko wymuszonym byciem rannym ptaszkiem :)
Haha może wejdzie Ci w krew wstawanie poranne? :))))))
13 grudnia 2011 00:22 | ID: 702389
Nienawidzę rano wstawać,śpię do upadłego,do chwili kiedy muszę wstać.Jak wstanę wcześniej niż zwykle dzień ciągnie mi się niemiłosiernie długo.Nie mam potrzeby narazie być non stop rannym ptaszkiem więc korzystam.Mąż na odwrót 6-7 godzina już wyleżeć nie może w łóżku i wstaje.
13 grudnia 2011 00:52 | ID: 702396
ja lubie siedzieć wieczorami, wtedy właśnie odpoczywam od calego dnia, niestety z rana wstać i tak muszę, mąz do pracy a ja do dzieci:):) jakoś tak sie ciągnie :)
13 grudnia 2011 05:02 | ID: 702450
Zdecydowanie rannym ptaszkiem :)
Z wieczora to roznie, raz padam innym razem.. potrafie siedziec i siedziec.
13 grudnia 2011 07:33 | ID: 702476
Kuba ma zadatki na nocnego marka co mnie bardzo martwo bo wiecznie będzie miał poranne problemy. Tak jak w tej chwilie. Buszował wczoraj stanowczo zbyt długo.
13 grudnia 2011 07:52 | ID: 702499
jak to mawiała moja babcia "chodzę spać z kurami a wstaję z kogutem"... :)
nic na to nie poradzę,od malutkiego wstawałam rano. pamiętam,że w szkole rano ustawiałam budzik wcześniej,żeby się pouczyć,bo wieczorem nie umiałam
13 grudnia 2011 07:54 | ID: 702501
jak to mawiała moja babcia "chodzę spać z kurami a wstaję z kogutem"... :)
nic na to nie poradzę,od malutkiego wstawałam rano. pamiętam,że w szkole rano ustawiałam budzik wcześniej,żeby się pouczyć,bo wieczorem nie umiałam
Ja też wieczorem nie umiałam się uczyc, w ogole uważam, ze wieczorno-nocna praca jest niewydajna.
13 grudnia 2011 07:58 | ID: 702507
jak to mawiała moja babcia "chodzę spać z kurami a wstaję z kogutem"... :)
nic na to nie poradzę,od malutkiego wstawałam rano. pamiętam,że w szkole rano ustawiałam budzik wcześniej,żeby się pouczyć,bo wieczorem nie umiałam
Ja też wieczorem nie umiałam się uczyc, w ogole uważam, ze wieczorno-nocna praca jest niewydajna.
wiem coś o tym,jak mam 2 zmianę i pracuję do 21-22 to ciężko idzie...
13 grudnia 2011 10:27 | ID: 702615
U nas cała rodizna nocnych marków. Chyba lepiej być rannym ptaszkiem, bo jak rano trzeba wstać to ciężko z nami bywa:)
13 grudnia 2011 10:35 | ID: 702629
ostatnio zacierają mi się te granice, ale mimo wszytsko jestem zdeklarowanym rannym ptaszkiem:)
13 grudnia 2011 10:54 | ID: 702659
z perspektywy nocnego marka powiem Wam, że macie lepiej:), bo więcej możecie załatwić
ale ja się cieszę z tego co mam- bo wieczory to moje jedyne chwile dla siebie
tyle, że ja aktualnie łącze naturalne bycie nocnym markiem , z lekko wymuszonym byciem rannym ptaszkiem :)
u mnie jest tak samo :)
uwielbiam takie wieczorne siedzenie gdy juz wszyscy śpia, mam cisze i spokoj tylko dla siebie (chodze spac ok. 1.00 w nocy) no ale musze wstac o 7.30 zeby wyszykowac siebie, ubrac synka i przygotowac córke do szkoły
13 grudnia 2011 15:32 | ID: 702851
Lubię posiedzieć sobie do późna, podoba mi sie ta cisza, która wówczas mnie otacza. Niestety rano muszę wstać, mój Syn tego ode mnie wymaga!
13 grudnia 2011 15:42 | ID: 702859
Ciężko mi powiedzieć do jakiej grupy się zaliczam,jak mam na 6 do pracy to boje się że nie wstane,ale jak już się obudzę to mam z górki,natomiast jak pracuję do 23 to w pracy robie się senna ale jak już wracam to mogłabym siedzieć do rana
13 grudnia 2011 15:47 | ID: 702862
Zdecydowanie rannym ptaszkiem :)
Z wieczora to roznie, raz padam innym razem.. potrafie siedziec i siedziec.
bardziej rannym już się chyba nie da być:) chociaż nie wiem czy kwalifikować Cię już do ranków czy jeszcze nocy:)
13 grudnia 2011 21:44 | ID: 703108
Ja nie jestem nocnym markiem bo rano pobudka ok 7 i jazda na maksa :) Czasem zdaża mi sie przysiedzieć ale rano to.... porażka.Mam taki mały zegar co mówi mi Mamo wstawaj
13 grudnia 2011 22:09 | ID: 703133
Hmm...Teraz gdy jestem matka i zoną jestem rannym ptaszkiem.Kiedyś było inaczej...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.