W związku z tym, że nasz ulubiony wątek do pogaduszek ma ponad 70 tysięcy postów i ponad 3500 stron otwieram jego drugą odsłonę. Może dzięki temu będzie lepiej działać.
To co tamtem zamykamy i przenosimy się do tego wątku?
27 listopada 2011 11:29 | ID: 690805
Kurczę, mięsko jeszcze twarde:((( Zbyt późno dzis obiad wstawiłam:(
27 listopada 2011 11:36 | ID: 690810
Ja mam niedzielnego lenia...... ale w planach park z Mateuszem może kino
27 listopada 2011 11:39 | ID: 690813
Ja mam niedzielnego lenia...... ale w planach park z Mateuszem może kino
Ja również:)
Uciekam, bo muszę surówke doprawić, chłopakom się zachciało surówki:)))
Miłej niedzieli!!!!
27 listopada 2011 11:42 | ID: 690817
Obiad paktycznie gotowy. Tylko zmieniaki nastawić w odpowiednim czasie.
27 listopada 2011 11:44 | ID: 690819
Obiad paktycznie gotowy. Tylko zmieniaki nastawić w odpowiednim czasie.
My na obaid idziemy dziś do mojej mamy i dobrze bo mam lenia:)
Teraz kawkę serwuję sobie:) W sumie Cent mi serwuje;)
27 listopada 2011 11:48 | ID: 690823
Obiad paktycznie gotowy. Tylko zmieniaki nastawić w odpowiednim czasie.
to tak jak u mnie ;)
27 listopada 2011 11:50 | ID: 690827
Kurczę, mięsko jeszcze twarde:((( Zbyt późno dzis obiad wstawiłam:(
Cooo jeszcze południa nie ma. do obiadu masa czasu!
Ja zaraz pokroje mięso i ok.13 wstawię do pieca.
27 listopada 2011 11:52 | ID: 690831
Kurczę, mięsko jeszcze twarde:((( Zbyt późno dzis obiad wstawiłam:(
Cooo jeszcze południa nie ma. do obiadu masa czasu!
Ja zaraz pokroje mięso i ok.13 wstawię do pieca.
Ala o której Wy jadacie obiad w niedzielę??? Jakbym ja wstawiła mięso o 13 to by mi Młody z głodu umrał :)) Obiad w weekend musi być mniej więcej w tych samych godzinach co w przedszkolu. Ja za pół godziny nastawię ziemniaki.
27 listopada 2011 11:54 | ID: 690832
Kurczę, mięsko jeszcze twarde:((( Zbyt późno dzis obiad wstawiłam:(
Cooo jeszcze południa nie ma. do obiadu masa czasu!
Ja zaraz pokroje mięso i ok.13 wstawię do pieca.
Ala o której Wy jadacie obiad w niedzielę??? Jakbym ja wstawiła mięso o 13 to by mi Młody z głodu umrał :)) Obiad w weekend niestety musi być niestety w tych samych godzinach co w przedszkolu. Ja za pół godziny nastawię ziemniaki.
Ok 14:00 bo i sniadanie jest później niż w dzień powszedni.
27 listopada 2011 12:07 | ID: 690834
My też w okolicach 14 jemy:) Bo śniadanie było o 10:)
27 listopada 2011 12:10 | ID: 690838
My też w okolicach 14 jemy:) Bo śniadanie było o 10:)
Śniadanie to my już przed 8 zaliczyliśmy.
27 listopada 2011 12:16 | ID: 690845
Taki dzisiaj markotny dzień. I aby go rozweselić to wymyśliłam, że zrobimy dzisiaj imieniny naszemu Andrzejowi. Ola w drodze powrotnej kupi tort i smakową kawkę w ziarnach oraz koniecznie dużą purpurową różę. Kawkę zmielimy w prezencie dla Jędrusia ( młynek do kawy) . Do niej będzie wspomniany tort i całe pudlo ptasiego mleczka. Myślę, że nastrój dzisiejszej szarugi zmienia się całkowicie.
A tymczasem Majka śpi u nas, obiad piecze się w piekarniku, marchewka już gotowa. A ja na chwilę przysiadlam do Was.
27 listopada 2011 12:17 | ID: 690846
Taki dzisiaj markotny dzień. I aby go rozweselić to wymyśliłam, że zrobimy dzisiaj imieniny naszemu Andrzejowi. Ola w drodze powrotnej kupi tort i smakową kawkę w ziarnach oraz koniecznie dużą purpurową różę. Kawkę zmielimy w prezencie dla Jędrusia ( młynek do kawy) . Do niej będzie wspomniany tort i całe pudlo ptasiego mleczka. Myślę, że nastrój dzisiejszej szarugi zmienia się całkowicie.
A tymczasem Majka śpi u nas, obiad piecze się w piekarniku, marchewka już gotowa. A ja na chwilę przysiadlam do Was.
To prawda - dzień jest wietrzny ia jakiś taki....
Dobrze, że macie w perspektywie torcik:)
27 listopada 2011 12:24 | ID: 690849
Perspektywa torcika... Teść przyniósł struclę czekoladową... niestety za dużo tłuszczu. Będę sobie patrzyła jak ją jedzą.
27 listopada 2011 13:36 | ID: 690880
A ja doła złapałam. I do tego jestem zła.... Chciałam jec hać do mamy i też nie wyszło...
27 listopada 2011 13:53 | ID: 690901
A ja doła złapałam. I do tego jestem zła.... Chciałam jec hać do mamy i też nie wyszło...
Ja też jestem zła i ogólnie jakaś nie do życia...
27 listopada 2011 13:56 | ID: 690905
A ja doła złapałam. I do tego jestem zła.... Chciałam jec hać do mamy i też nie wyszło...
Co tam Żaneta się dzieje?
27 listopada 2011 13:56 | ID: 690908
A ja doła złapałam. I do tego jestem zła.... Chciałam jec hać do mamy i też nie wyszło...
Ja też jestem zła i ogólnie jakaś nie do życia...
Ja najchętniej bym komuś przyłożyła.... Dzieci mnie zdenerwowały, Mąz również... Dobrze, że pies jest spokojny i śpi:)))
27 listopada 2011 13:58 | ID: 690910
A ja doła złapałam. I do tego jestem zła.... Chciałam jec hać do mamy i też nie wyszło...
Ja też jestem zła i ogólnie jakaś nie do życia...
Ja najchętniej bym komuś przyłożyła.... Dzieci mnie zdenerwowały, Mąz również... Dobrze, że pies jest spokojny i śpi:)))
Aaaa, to takie buty...
Jak tam po artykule prasowym?
27 listopada 2011 13:58 | ID: 690911
A ja doła złapałam. I do tego jestem zła.... Chciałam jec hać do mamy i też nie wyszło...
Ja też jestem zła i ogólnie jakaś nie do życia...
Ja najchętniej bym komuś przyłożyła.... Dzieci mnie zdenerwowały, Mąz również... Dobrze, że pies jest spokojny i śpi:)))
Ja mam ochotę na spacer ale pogoda jest po prostu genialna...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.