Jak patrzysz na koleżeńskie układy Twojego partnera/partnerki z byłymi?
19 stycznia 2011 00:14 | ID: 385148
Ja jakoś mam podejście - były ma iść w zapomnienie, ważne jest to co jest teraz, więc nie tolerowałabym układów nawet koleżenskich;)
19 stycznia 2011 03:08 | ID: 385163
U mnie nie ma z tym problemów i nie było... bo byłych w pobliżu nie ma... i żadnych stosunków nie utrzymywaliśmy...
19 stycznia 2011 05:19 | ID: 385178
Moj malzonek nie utrzymuje kontaktu :)
Ja utrzymuje, ale kontakt jest bardzo sporadyczny i rzadki, ze wzgledu na odleglosc..
Małzonek poczatkowo sie denerwował, ale zrozumiał ze denerwowanie nie ma sensu :)
19 stycznia 2011 07:25 | ID: 385190
Żadne z nas nie utrzymuje kontaktów ze swoimi byłymi. Ale nawet gdyby było inaczej to nie mamy z tym problemu. Liczy się to co jest teraz, a nie to co było.
19 stycznia 2011 07:54 | ID: 385208
Nie utrzymujemy kontaktów z byłymi. Jeśli takowe były, wprzeszłości to byliśmy troche zazdrośni o siebie;)
19 stycznia 2011 08:39 | ID: 385250
to ja mam najgorzej, bo S. pracuje z byłą - ale kontaktów prywatnych nie toleruję, głównie dlatego że jej bardzo nie lubię!
19 stycznia 2011 08:44 | ID: 385255
Nie utrzymujemy kontaktów, a jak widzę jakąś 'byłą' Łukasza to palpitacji serca dostaje i trzeba mnie mocno trzymać
19 stycznia 2011 08:50 | ID: 385263
miałam przyjaciela i nie patrzyliśmy na naszą przeszłość, ale ostatnio odszedł do znajomej
zawiodłam sę na nim
obserwowałam ich znajomość wcześniej, ale teraz to już muszą być stale obok siebie
widzę to i jest mi narazie smutno, ale czas leczy rany
niechaj się sobą nacieszą.
no i wierz tu osobie, którą bardzo lubiłam , a może więcej
no i na początek wywalam swoje żale
19 stycznia 2011 08:55 | ID: 385274
Była dziewczyna męża często przyjeżdża do babci,która mieszka w naszej wiosce :)
Nie mam być o co zazdrosna nawet tyci tyci...
Jeśli chodzi o chłopaka,z którym coś mnie kiedyś łączyło to już inna sprawa.Mąż nie jest osobą zawistną utrzymuje kontakty z wszystkimi.Razem grają w piłkę,kolegują się ale w sposób umiarkowany w sumie na piłce kończąc.Było kilka większych imprez na których siedziliśmy obok siebie,tańczyliśmy razem bo nie ma w tym nic złego.Ale nie obyło się bez scen zazdrości np. tekst typu "Jak tańczyło się z ..." albo "Będzie Twój..." jak dla mnie to bardzo śmieszne :)
A tak apropos mój były gościł też na naszym weselu.Gdybyśmy byli zazdrośni o to co minęło nie byłby gościem naszego wesela.
19 stycznia 2011 08:55 | ID: 385275
moj mąż jest zazdrosny o moje kolezanki a kazda wymiana zdan z facetem to dla niego zbrodnia wedlug niego to niemal zdrada, nie rozumiem go, moim zdaniem powaznie przesadza
19 stycznia 2011 09:05 | ID: 385291
Mój Małżonek kontaktów z byłymi też nie utrzymuje, ale czasem zdarza się spotkać gdzieś takową na mieście, wtedy stara się "zagadać" co tam słychać itp... Troszkę wtedy jestem zazdrosna, ale staram się tego nie okazywać, bo wiem że mogę być spokojna
19 stycznia 2011 09:14 | ID: 385309
To wszystko zależy na jakim etapie była to znajomość. Jedne toleruję innych wręcz "zabraniam" czyt. nie doprowadzam do kontaktów z bardziej zażyłymi znajomymi.
19 stycznia 2011 09:30 | ID: 385337
Jakoś nie potrafie sobie tego wyobrazić. Kontaktów nie mamy ani zmojej strony ani z Centa strony.
19 stycznia 2011 10:13 | ID: 385402
Grzegorz ma kontakt tylko z jedna byłą (bo jest siostrą jego bratowej:) ), ale okazjonalny. Tak wiec nie mam powodów do zazdrosci. Za to ja swego czasu utrzymywałam przyjacielskie kontakty z moimi byłymi, jednak Grzesiek też znał ich i nawety lubił, więc nie było problemu.
19 stycznia 2011 14:58 | ID: 385819
Ani maz ani ja nie utzrzymujemy kontaktow z bylymi i nie mamy z tym problemu:-)
20 stycznia 2011 11:55 | ID: 386984
Na szczęście nie posiada takowych ;), ukladów
20 stycznia 2011 12:17 | ID: 387003
A ja wam się dziwię.
Ja nie mam nic przeciwko takim kontaktom. Sama utrzymuje kontakty z moimi byłymi, jestesmy w przyjacielskich stosunkach.
po latach na wiele spraw patrze inaczej więc nawet wódeczki moge się z nimi napić...
Nie mam też problemów, jeśli chodzi o kontakty mojego z jego eks. Niktóre znam i lubię, inne znam i nie lubię, ale to nie powód żeby zabraniac mu kontaktów z innymi ludźmi - tymi którzy kiedyś byli dla niego bliscy.
przecież to część jego życia, zanim nastała moja pora. Więc dlaczego mam być zazdrosna? Ja mu ufam tak jak sobioe - nie do końca, ale jednak;)
Ja nie pozwole sobie narzucać z kim mam się spotykać i nie robię tego w jego przypadku
20 stycznia 2011 13:23 | ID: 387126
Mój narzeczony też nieraz natknie się na swoją byłą- teraz jest z jego byłym przyjacielem- no właśnie i przez tą byłą się skłócili. Czasem jak Łukasz z nią zamieni kilka słów np. w autobusie- to później przychodzi opowiada i się razem z tego smiejemy i nie jestem zazsrosna! Bo wiem, że ona nie sięga mi do pięt. Wiem, że jeszcze ona coś do niego czuje, wiele razy ją "przeganiałam", teraz mieszkamy w innej miejscowości- ale jak pojedziemy w jego strony- to ta potrafi za nami łazić
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.