kasia89tn napisał 2010-07-29 12:25:39Ale ile otyłych osób nie może schudnąć tylko dlatego, że są poważnie chorzy? Niestety, w większości przypadków są to osoby, którym poprostu nie chce się wziąć za siebie. Jeśli wszyscy mają się do nich dostosować, to moim zdaniem śmiało możnaby nazwać taką sytuację promowaniem otyłości i dyskryminowaniem "normalnych" ludzi.
Tych naprawdę większych, takich, którzy zajęliby dwa miejsca w samolocie- wierz mi- na co dzień spotyka i tak tyle przykrości, że nie jest im łatwo funkcjonować w społeczeństwie.
Robiliśmy w Mrągowie w supermarkecie zakupy w weekend, przed nami kasowała się dość szeroka osoba (mam nadzieję, że nikogo nie obrażę tym stwierdzeniem). To była chyba Niemka z córką kilkunastoletnią, strasznie chudą. Kobieta mogła ważyć jakieś 200-250kg (nie przesadzam). Powiem szczerze- wstyd mi było za te głupie uśmiechy kasjerek, za pogardliwą nonszalancję kasjerki, która musiała iść zważyć ogórka niezważonego na dziale. Atrakcję cyrkową sobie znalazły
Nie zwróciłam uwagi, żeby się nie denerwować, zresztą jak ktoś kultury osobistej nie ma wieku dwudziestu kilku lat, to już i jej nie nabędzie.
Pamiętacie film "Co gryzie Gilberta Grape'a?" Jego matka może na początku przez depresję nie chciała "brać się za siebie", ale po pewnym czasie nie potrafiła już schudnąć, choć bardzo tego chciała.
Kasiu, ja rozumiem o co Ci chodzi, część ludzi otyłość ma z własnej winy, ale nie myl ludzi po prostu większych z ludźmi, którzy są chorzy w stopniu blokującym miejsce w samolocie. To są już naprawdę ludzie chorzy na otyłość- to bardzo groźna choroba, próba dzielenia ich na chorych z przyczyn wcześniejszych chorób i na chorych z własnej winy- to dla mnie jest rodzaj dyskryminacji.
Ty miałaś lekką nadwagę- nie potrzebowałaś więc do schudnięcia operacji żołądka, zabiegów rehabilitacyjnych, nie zajmowałaś też 2-3 miejsc w autobusie.
Takich ludzi zbyt wielu nie ma, jak ta nastolatka w samolocie, nie uważam, żeby przystosowanie jednego miejsca w samolocie na potrzeby takich osób było promowaniem otyłości, albo dyskryminacją "normalnych" ludzi, jak to określiłaś. To raczej dyskryminacją będzie wypraszanie ich z samolotu i ośmieszaniem nakaz płacenia za dwie osoby- tak właśnie myslę.