kaskur
Zarejestrowany: 26-01-2009 09:54 .
Posty: 6450 IP:
2009-05-02 21:41:29
Słownik "Języka neutralnego płuciowo" to kolejny zgoła dziwny pomysł.
" (...)Poradnik przygotowano dla wszystkich unijnych języków, w tym także dla polskiego. Było to konieczne, bo każdy język ma swoją specyfikę.
I zaleca stosowanie takich form, które nikogo nie urażą. Na czarnej liście jest wiele wyrażeń, m.in. „mąż stanu” czy „komitet mędrców”. Sugeruje się także by unikać używania wyrazów mnogich typu „lekarze” czy „nauczyciele”, bo to sugeruje, że np. w przesłuchaniu przed komisją PE brali udział tylko mężczyźni. Według poradnika lepiej powiedzieć „osoby uczestniczące w spotkaniu”. Posłowie powinni też unikać słów typu: „dyrektorka”, „szefowa” czy „sekretarka”. "Formy rodzaju żeńskiego mają nieco inny, ciągle jeszcze na ogół gorszy, wydźwięk niż odpowiednik rodzaju męskiego" – widnieje w poradniku. Dokument jednocześnie zauważa, że należy obserwować tendencję w języku polskim i zmienić zalecenia jeśli słowa „dyrektorka” czy „filozofka” przestaną się źle kojarzyć.(...)"
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Polska-wersja-slownika-jezyka-neutralnego-plciowo,wid,11088959,wiadomosc.html
Jak dla mnie to totalny absurd.