Czy powinna zrezygnować z udziału w programie ( TzG, Oceana, ciąża)) - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

33 odp. Strona 1 z 2 Odsłon wątku: 5206

Zaloguj się, aby móc głosować.

Czy powinna zrezygnować z udziału w programie ( TzG, Oceana, ciąża))

Wyniki
1. Tak	8	47,1%
2. Nie	7	41,2%
3. Nie mam zdania	2	11,8%

Liczba głosów: 17

(Data wygaśnięcia: 2010-11-06 23:59:59)

Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 . Posty: 21159 IP:

2010-05-06 14:51:05

6 maja 2010 14:51 | ID: 205387

Uczestniczka Tańca z Gwiazami Oceana jest w ciąży i nadal bierze udział w programie... Szczerze mówiąc zmroziło mnie jak to zobaczyłam... Co sądzicie powinna zrezygnować? http://www.pudelek.pl/artykul/24577/zemdlala_w_czasie_prob/
Słońce wstało zwariowało...

<- 1 2 ->

1
usunięty użytkownik

2010-05-06 14:55:08

6 maja 2010 14:55 | ID: 205390

Ciąża to nie choroba. A taniec nie morderstwo. Wlazła Martyna na górę to i Oceana może potańczyć. Jeżeli tylko nie ma przeciwskazań.
Mój mężczyzna nr 2
2
usunięty użytkownik

2010-05-06 15:00:50

6 maja 2010 15:00 | ID: 205394

Na początku ciąży z Witkiem chodziłam wciąż na aerobik, bo nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Tym bardziej, że lekarz ciążę wykluczył. Po kilku tygodniach okazało się, że jednak się mylił. Na aerobik chodziłam więc nadal, a zastanawiała (i martwiła) mnie tylko moja pogarszająca się kondycja fizyczna. Później się wyjaśniło, dlaczego w trakcie ćwiczeń dyszę jak parowóz. Zrezygnowałam. Jeśli ona zemdlała w trakcie ćwiczeń to myślę, że organizm sam woła, że powinna odpuścić.
3
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2010-05-06 15:43:07

6 maja 2010 15:43 | ID: 205429

Mama Tymka napisał 2010-05-06 14:55:08
Ciąża to nie choroba. A taniec nie morderstwo. Wlazła Martyna na górę to i Oceana może potańczyć. Jeżeli tylko nie ma przeciwskazań.
Też tak myślę.... ale jak pisze Joasia, że podczas ćwiczeń zemdlała... to chyba jednak powinna sobie odpuścić...
4
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-05-06 16:00:54

6 maja 2010 16:00 | ID: 205449

Mama Tymka napisał 2010-05-06 14:55:08
Ciąża to nie choroba. A taniec nie morderstwo. Wlazła Martyna na górę to i Oceana może potańczyć. Jeżeli tylko nie ma przeciwskazań.
Do niedawna też myślałam, że ciąża to nie choroba. Nawet wyraziłam to zdanie przy wątku mówiącym o tym, iż teraz zdecydowana większość kobiet, od pierwszych dni ciąży korzysta ze zwolnień lekarskich, nawet jeśli nie ma przeciwwskazan do pracy. Wywołała ta moja wypowiedź wielką burzę. To już nie wiem - choroba, czy nie choroba?
5
a1410

Zarejestrowany: 17-02-2009 18:36 . Posty: 1981

2010-05-06 16:06:06

6 maja 2010 16:06 | ID: 205455

Mama Tymka napisał 2010-05-06 14:55:08
Ciąża to nie choroba. A taniec nie morderstwo. Wlazła Martyna na górę to i Oceana może potańczyć. Jeżeli tylko nie ma przeciwskazań.
Dokładnie tak! No, no Mamo Tymka, zaczynamy mieć podobne spojrzenie...
6
monaaa71

Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46 . Posty: 28735

2010-05-06 17:54:41

6 maja 2010 17:54 | ID: 205569

joasia napisał 2010-05-06 15:00:50
Na początku ciąży z Witkiem chodziłam wciąż na aerobik, bo nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Tym bardziej, że lekarz ciążę wykluczył. Po kilku tygodniach okazało się, że jednak się mylił. Na aerobik chodziłam więc nadal, a zastanawiała (i martwiła) mnie tylko moja pogarszająca się kondycja fizyczna. Później się wyjaśniło, dlaczego w trakcie ćwiczeń dyszę jak parowóz. Zrezygnowałam. Jeśli ona zemdlała w trakcie ćwiczeń to myślę, że organizm sam woła, że powinna odpuścić.
wiesz,że podobnie miałam z marcelem.chodziłam na siłownię i podczas ćwiczeń na mięśnie brzucha dziwnie mi się robiło właśnie w dole brzucha...
7
monaaa71

Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46 . Posty: 28735

2010-05-06 17:55:05

6 maja 2010 17:55 | ID: 205570

Mama Tymka napisał 2010-05-06 14:55:08
Ciąża to nie choroba. A taniec nie morderstwo. Wlazła Martyna na górę to i Oceana może potańczyć. Jeżeli tylko nie ma przeciwskazań.
zgadzam się.matka wie co jest dobre dla niej i dziecka
8
Tigrina

Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06 . Posty: 4674

2010-05-06 18:32:57

6 maja 2010 18:32 | ID: 205591

joasia napisał 2010-05-06 15:00:50
Na początku ciąży z Witkiem chodziłam wciąż na aerobik, bo nie wiedziałam, że jestem w ciąży. Tym bardziej, że lekarz ciążę wykluczył. Po kilku tygodniach okazało się, że jednak się mylił. Na aerobik chodziłam więc nadal, a zastanawiała (i martwiła) mnie tylko moja pogarszająca się kondycja fizyczna. Później się wyjaśniło, dlaczego w trakcie ćwiczeń dyszę jak parowóz. Zrezygnowałam. Jeśli ona zemdlała w trakcie ćwiczeń to myślę, że organizm sam woła, że powinna odpuścić.
Też tak myślę, zresztą cytat z tego artykułu: "Wezwany do niej lekarz zalecił odpoczynek i ograniczenie ewolucji tanecznych. Podobno powiedział jej wprost, by zastanowiła się nad rezygnacją z dalszego udziału w show." świadczy o tym, że jednak jakieś przeciwwskazania są. Ciąża to nie choroba, ale każda ciąża jest inna, rożne kobiety różnie przechodzą ciążę, nawet różne ciąże u jednej kobiety czasem przebiegają inaczej. Moja mama w jednej ciąży ledwo mogła chodzić, męczyła się szybko, w innej zaś jeździła niemalże do samego porodu na rowerze i jeszcze karetka musiała na nią czekać, bo poszła do domu wystawić słoiki z przetworami z gotowania
Mama Tymka napisał 2010-05-06 14:55:08
Ciąża to nie choroba. A taniec nie morderstwo. Wlazła Martyna na górę to i Oceana może potańczyć. Jeżeli tylko nie ma przeciwskazań.
Myślę, że jednak nie można porównywać ciąży Martyny do ciąży Oceany. Martyna ma o wiele lepszą kondycję, dba o nią od wielu lat, jej organizm przyzwyczaił się już do różnych wyrzeczeń i forsowania, inaczej wiec przygotował ciało do chronienia ciąży. Skoro Oceana do tej pory czuła się dobrze, to trzeba się cieszyć, ale w przypadku wystąpienia objawów świadczących o przeforsowaniu organizmu, to powinna się jednak teraz trochę ograniczyć. Nie mówię, że powinna zrezygnować z tańca, czy z udziału w programie, ale powinna chyba raczej pewne akrobacje teraz ograniczyć, a już na pewno ograniczyć wielogodzinne treningi z tymi akrobacjami.
9
usunięty użytkownik

2010-05-06 20:11:52

6 maja 2010 20:11 | ID: 205687

Ulinka napisał 2010-05-06 16:00:54
Mama Tymka napisał 2010-05-06 14:55:08
Ciąża to nie choroba. A taniec nie morderstwo. Wlazła Martyna na górę to i Oceana może potańczyć. Jeżeli tylko nie ma przeciwskazań.
Do niedawna też myślałam, że ciąża to nie choroba. Nawet wyraziłam to zdanie przy wątku mówiącym o tym, iż teraz zdecydowana większość kobiet, od pierwszych dni ciąży korzysta ze zwolnień lekarskich, nawet jeśli nie ma przeciwwskazan do pracy. Wywołała ta moja wypowiedź wielką burzę. To już nie wiem - choroba, czy nie choroba?
Dla mnie nie choroba. Ja tam zwlekałam z L4 do praktycznie samego końca. A nawet jak nie chodziłam do pracy to wszędzie mnie było pełno :)
Mój mężczyzna nr 2
10
usunięty użytkownik

2010-05-06 20:15:30

6 maja 2010 20:15 | ID: 205690

Ale zgadzam się z tym, że jeżeli lekarz zaleca odpoczynek i rezygnację z programu to powinna zrezygnować.
Mój mężczyzna nr 2
11
Tigrina

Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06 . Posty: 4674

2010-05-06 21:31:22

6 maja 2010 21:31 | ID: 205751

Mama Tymka napisał 2010-05-06 20:11:52
Ulinka napisał 2010-05-06 16:00:54
Mama Tymka napisał 2010-05-06 14:55:08
Ciąża to nie choroba. A taniec nie morderstwo. Wlazła Martyna na górę to i Oceana może potańczyć. Jeżeli tylko nie ma przeciwskazań.
Do niedawna też myślałam, że ciąża to nie choroba. Nawet wyraziłam to zdanie przy wątku mówiącym o tym, iż teraz zdecydowana większość kobiet, od pierwszych dni ciąży korzysta ze zwolnień lekarskich, nawet jeśli nie ma przeciwwskazan do pracy. Wywołała ta moja wypowiedź wielką burzę. To już nie wiem - choroba, czy nie choroba?
Dla mnie nie choroba. Ja tam zwlekałam z L4 do praktycznie samego końca. A nawet jak nie chodziłam do pracy to wszędzie mnie było pełno :)
Moja mama w trzeciej ciąży miała właśnie tak, że "wszędzie było Jej pełno" Ginekolog sobie nawet żartował, "że mu na rowerze urodzi" Ale to była jedna z czterech ciąż i tylko jedna tak pozwalająca na szeroko rozumianą "aktywność"
12
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2010-05-06 21:38:30

6 maja 2010 21:38 | ID: 205757

Mama Tymka napisał 2010-05-06 20:11:52
Ulinka napisał 2010-05-06 16:00:54
Mama Tymka napisał 2010-05-06 14:55:08
Ciąża to nie choroba. A taniec nie morderstwo. Wlazła Martyna na górę to i Oceana może potańczyć. Jeżeli tylko nie ma przeciwskazań.
Do niedawna też myślałam, że ciąża to nie choroba. Nawet wyraziłam to zdanie przy wątku mówiącym o tym, iż teraz zdecydowana większość kobiet, od pierwszych dni ciąży korzysta ze zwolnień lekarskich, nawet jeśli nie ma przeciwwskazan do pracy. Wywołała ta moja wypowiedź wielką burzę. To już nie wiem - choroba, czy nie choroba?
Dla mnie nie choroba. Ja tam zwlekałam z L4 do praktycznie samego końca. A nawet jak nie chodziłam do pracy to wszędzie mnie było pełno :)
Dla mnie też to był stan normalny, nie choroba. Do pracy z całą trójką chodziłam do końca, do południa w pracy a na wieczór na... porodówkę... hehehe... Ale niestety nie wszystkie kobiety tak mają, moja siostra cioteczna, która właśnie jutro przyjeżdża ze swoim prawie 8-miesięcznym Mateuszkiem od samego początku do końca ciąży była na zwolnieniu lekarskim, bo jej ciąża była zagrożona... Tak więc nie można tego stanu uogólniać...
13
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-05-06 21:45:37

6 maja 2010 21:45 | ID: 205765

Bo Ty Oliwko, jesteś ta stara gwardia
14
usunięty użytkownik

2010-05-06 22:19:07

6 maja 2010 22:19 | ID: 205783

w przypadku Oceany chodzi na pewno o te wszelkie "akrobacje", o których mówi Tigrina plus wysiłek związany z próbami do układów plus ryzyko z tym związane. Trzeba tu niestety wliczyć chociazby prawdopodobieństwo upadku . Nikt nie mówi tu o ciąży w kontekście choroby:)
uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
15
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2010-05-06 22:29:50

6 maja 2010 22:29 | ID: 205789

Ulinka napisał 2010-05-06 21:45:37
Bo Ty Oliwko, jesteś ta stara gwardia
Hehehe... chyba... ... ale z perspektywy widzę, że nie warto aż tak się poświęcać... i wrzucic sobie na "luz"...ale to przychodzi chyba tyyyż z wiekiem... hehehe...
16
usunięty użytkownik

2010-05-06 22:31:45

6 maja 2010 22:31 | ID: 205792

fakt faktem dziewczyna świetnie tańczy;)
uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
17
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-05-06 22:43:19

6 maja 2010 22:43 | ID: 205799

oliwka napisał 2010-05-06 22:29:50
Ulinka napisał 2010-05-06 21:45:37
Bo Ty Oliwko, jesteś ta stara gwardia
Hehehe... chyba... ... ale z perspektywy widzę, że nie warto aż tak się poświęcać... i wrzucic sobie na "luz"...ale to przychodzi chyba tyyyż z wiekiem... hehehe...
Oczywiście stara powinno być w cudzysłowiu .
18
Tigrina

Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06 . Posty: 4674

2010-05-06 23:51:10

6 maja 2010 23:51 | ID: 205847

marteczka napisał 2010-05-06 22:31:45
fakt faktem dziewczyna świetnie tańczy;)
To prawda, ale nie powinna się forsować, jeśli lekarz w danej chwili tego nie zaleca
19
usunięty użytkownik

2010-05-07 07:45:31

7 maja 2010 07:45 | ID: 205873

Podejście do ciąży jest indywidualną sprawą. Każdy wie na co może sobie pozwolić. Jeżeli lekarz mówi że nie wolno, że są przeciwskazania, że trzeba leżeć to leżymy. Jeżeli pozwala na bieganie, spacery i pracę to nie rezygnujemy z życia. I zgodzę się z Ulinką że teraz kwestia chodzenia na L4 w ciąży to nie jest tylko i wyłacznie kwestia zdrowia. To wykorzystania sytuacji. Znam wiele takich przypadków. Mnie samej lekarz proponował, że jak chcę to w sumie on ma co wpisać w kartę by było wszystko ok, bo moje nadciśnienie i w ogóle zawsze może jeszcze dodać że boli mnie brzuch. Ale nie chciałam. Dopóki czułam się dobrze to nie zmieniałam swojego życia. Co praca to praca. 8 godzin zajęć dziennie pozwala zapomnieć o czekaniu i sprawia że czas mija szybciej :))) Czy ja też jestem stara gwardia?
Mój mężczyzna nr 2
20
2iza

Zarejestrowany: 11-12-2009 14:04 . Posty: 1522

2010-05-07 08:59:15

7 maja 2010 08:59 | ID: 205931

Wszystko zalezy jak się kto czuje! Ja do 6 miesiąca pracowałam jako sprzataczka i robiłam wszystko ,później pracowałam jako sprzadawczyni do samego porodu. Do Ali po krętych drewnianych schodach latałam jak przecinek. Czułam się lepiej niż teraz mimo tego ,że przybyło mi ponad 30 kilo. Źle się czułam nic nie robiąc miałam za duzo energii i musiałam ją jakoś spożytkować. To ona jest matką i odpowiada za siebie i za maleństwo. Skoro czuje się dobrze to niech tańczy co nam do tego.