Pierwsza Dama. - Forum

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

71 odp. Strona 1 z 4 Odsłon wątku: 15316

MNONKA

Zarejestrowany: 25-01-2010 10:38 . Posty: 5777 IP:

2010-04-11 19:34:09

11 kwietnia 2010 19:34 | ID: 190140

Wiem, że Prezydent jest głową naszego kraju, ale ja bardzo lubiłam jego żonę. Ją bardzo miło i z uśmiechem wspominam. Nie mogę sobie poradzić. Piszę i piszę, wydaje mi się, że znałam ich bo tak często widziałam.

<- 1 2 3 4 ->

1
usunięty użytkownik

2010-04-11 19:38:40

11 kwietnia 2010 19:38 | ID: 190145

Bardzo mi się podobała. Była naturalna i uśmiechnięta. Jestem zachwycona jej ... noskiem.
2
Isabelle

Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 . Posty: 21159

2010-04-11 19:39:29

11 kwietnia 2010 19:39 | ID: 190146

Była taka naturalna. Na nic się nie siliła. Widziałam kiedyś z nią wywiad w tv i od tej chwili ją lubiłam:) Wydaje mi się, że bardzo kochała swojego męża...
Słońce wstało zwariowało...
3
usunięty użytkownik

2010-04-11 19:44:45

11 kwietnia 2010 19:44 | ID: 190151

Naturalnośc i taka zwyczajność...
taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
4
usunięty użytkownik

2010-04-11 19:45:35

11 kwietnia 2010 19:45 | ID: 190153

Bo to sympatyczna kobieta była. Zawsze uśmiechnięta, miała w sobie coś takiego, że ledwie człowiek jej trochę posłuchał, a już ją lubił...
Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
5
usunięty użytkownik

2010-04-11 19:48:02

11 kwietnia 2010 19:48 | ID: 190154

była bardzo ciepłą osobą ,choć znan mi tylko z ekranu wydawała się być bardzo naturalna.
6
Ulinka

Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 . Posty: 6675

2010-04-11 20:03:06

11 kwietnia 2010 20:03 | ID: 190164

Podobała mi się jej troska o męża. Ta jej dbałość o to, żeby ładnie wyglądał, żeby nie był głodny. Pamiętacie jak to media obśmiewały Panią Marię Kaczyńską, za tę reklamówkę z kanapkami? A to było takie normalne.
7
usunięty użytkownik

2010-04-11 20:07:06

11 kwietnia 2010 20:07 | ID: 190171

Ulinka napisał 2010-04-11 20:03:06
Podobała mi się jej troska o męża. Ta jej dbałość o to, żeby ładnie wyglądał, żeby nie był głodny. Pamiętacie jak to media obśmiewały Panią Marię Kaczyńską, za tę reklamówkę z kanapkami? A to było takie normalne.
Pamiętam, że po tej "aferze" z reklamówką rozmawiałam z moją ciocią. Powiedziałam, że nie rozumiem tego, tyle ważniejszych spraw było ważniejszych, a wszyscy skupili się na tej nieszczęsnej reklamówce. Na szczęście p. Maria wybrnęła z tego z klasą i poczuciem humoru.
8
usunięty użytkownik

2010-04-11 20:08:56

11 kwietnia 2010 20:08 | ID: 190173

A wiecie, ja tę reklamówkę odebrałam jako coś bardzo sympatycznego i ludzkiego - dowód na to, że to zwyczajna kobieta, która troszczy się o swego męża
9
Kasiella

Zarejestrowany: 17-01-2010 19:30 . Posty: 3823

2010-04-11 20:09:02

11 kwietnia 2010 20:09 | ID: 190174

Kochająca Żona.... Kochająca Matka.... Kochająca Babcia.... Była Wielką i Naturalną Damą....
10
MNONKA

Zarejestrowany: 25-01-2010 10:38 . Posty: 5777

2010-04-11 20:16:24

11 kwietnia 2010 20:16 | ID: 190181

Tak ja oceniały osoby, które poznały ją nie tylko z ekranu: Prezydent Gruzji - Michail Saakaszwili - podczas składania kondolencji po tragicznej śmierci pary prezydenckiej powiedział:" (...) Jego żona Maria była wspaniałą, ciepłą osobą".
11
usunięty użytkownik

2010-04-11 20:25:52

11 kwietnia 2010 20:25 | ID: 190196

wielu zarzucało jej brak obycia medialnego porównując dla przykładu z poprzednią Pierwszą damą . A myslę, że jej atutem stała się własnie niekłamana naturalnośc i zero pozy. Niewymuszony uśmiech, nawet zakłopotanie było naturalnym objawem. Dziś wzruszają migawki z ICH życia - p. Maria w kuchni, na spacerze z psem, z wnuczką. Nie pozwoliła się sztucznie wykreować...
uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
12
Guśka

Zarejestrowany: 10-01-2010 15:35 . Posty: 7481

2010-04-11 20:27:12

11 kwietnia 2010 20:27 | ID: 190198

to wielka tragedia....widać było, że kochał męża...i ....towarzyszyła mu aż do śmierci...:( podobnie jak Iza obejrzałam jakiś czas temu wywiad z nią w TVN i bardzo spodobał mi się jaj naturalność i swoboda...i to jak wypowiadała się o swoim mężu...
13
MNONKA

Zarejestrowany: 25-01-2010 10:38 . Posty: 5777

2010-04-11 23:38:17

11 kwietnia 2010 23:38 | ID: 190341

nadal nie udało się jej ciała zidentyfikować ;(
14
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2010-04-11 23:41:50

11 kwietnia 2010 23:41 | ID: 190342

Po prostu... PIERWSZA DAMA....
15
oliwka

Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57 . Posty: 161880

2010-04-11 23:56:00

11 kwietnia 2010 23:56 | ID: 190344

Kilka zdjęć Pani Prezydentowej Marii Kaczyńskiej...
Maria Kaczyńska podczas spotkania z grupą Polaków ze Wschodu, fot. R. Pietruszka/PAP

fot. Jan Zagdański/East News

fot. Stefan Maszewski/REPORTER
fot. Wojciech Druszcz/REPORTER

fot. Witold Illakowicz/East News
fot. Maciej Figurski/Agencja FORUM
16
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11 . Posty: 30511

2010-04-12 09:42:34

12 kwietnia 2010 09:42 | ID: 190469

Pamiętam 8 marca 2007 w Pałacu Prezydenckim. W opinii publicznej jest on znany jako dzień, który stał się pretekstem dla "ojca" Rydzyka do obrażenia prezydentowej Marii Kaczyńskiej. Mówił "o bagnie", bredził o jakiś strasznych rzeczach. W rzeczywistości był to dzień niezwykły. Pamiętam, że przyszłam prosto z wykładów, zabiegana, zmęczona, głodna. Miałam wraz z Joanną Kluzik Rostkowską i Marią Czubaszek prowadzić panel wprowadzający do dyskusji zaproszonych pań (głównie dziennikarek) na temat sytuacji kobiet. Weszłam na salę i byłam zszokowana. Na stołach stały termosy, szklanki na spodeczkach, w słoiczkach tłoczyły się słone paluszki. Nalewałyśmy sobie kawę do szklanek, przyglądałyśmy się przeźroczystej niemal substancji która lała się z termosów. Po sali rozlegał się łomot łyżeczek walących o ścianki naczyń. Paluszki były obrzydliwe, lekko wilgotne, ciasteczka wstrętne. Poczułam się jak w latach siedemdziesiątych. Jak za Gierka. Wszyscy piliśmy wtedy dość obrzydliwą kawę, w obrzydliwych szklankach, machając łyżeczkami by osłodzić mętną substancję zwaną solidarnie przez wszystkich kawą. "Boże! Pomyślałam co za koszmar! Żadnej elegancji, o którą tak troszczyła się poprzednia prezydentowa Kwaśniewska". W tym momencie weszła na salę Maria Kaczyńska, przywitała gościnie (na sali były wyłącznie kobiety), a z telebimu poleciała znana z dawnych lat piosenka: "Za zdrowie pań, za zdrowie, pijmy do dna panowie!". Otworzyły się boczne drzwi, z których weszli poważni panowie z kartonami prezentów: były w nich... maleńkie paczki z rajstopami. Każda z pań dostawała po parze, plus goździk plus... pokwitowanie. To pokwitowanie poraziło mnie! Tak, to żart! To pastisz lat siedemdziesiątych! To było genialne przedstawienie. Kaczyńska cieszyła się naszym zaskoczeniem, my - jej poczuciem humoru. Potem była dobra dyskusja. Maria Kaczyńska trochę mówiła, dużo słuchała, często wychodziła tylnymi drzwiami, wracała po kilkunastu minutach. W końcu powiedziała, że "Leszek" jedzie do Brukseli. Musiała być przy nim, pomóc mu, zadbać o sprawy, o które inni zadbać nie mogli. Uczestniczyła w dyskusji, ale była - jak wiele kobiet - pełna troski o swojego nieco nieporadnego mężczyznę. Wszystkie kobiety ją rozumiały. Po dyskusji, przeszłyśmy do pomieszczeń, gdzie podawano doskonałą kawę i dużo gadano. Kaczyńska angażowała się we wszystkie rozmowy. Była aktywna, dużo czytała, była wrażliwa i... zakochana w swoim mężu. Nie była piękna, nie była dobrym mówcą, ograniczała ją lojalność. Ostatni raz gdy z nią rozmawiałam powiedziała: "czytam pani teksty, zgadzam się prawie ze wszystkim, tylko dlaczego pani tak krytykuje mojego Leszka". Chciałam powiedzieć: "bo jest prezydentem", ale powiedziałam tylko, "przepraszam, wiem że go pani kocha...". Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski
DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
17
usunięty użytkownik

2010-04-12 09:46:42

12 kwietnia 2010 09:46 | ID: 190474

była po prostu sobą... bez zbędnego makijażu, zbędnej sztuczności, bez przyjmowania "pozy". mnie rozczuliło, kiedy nie patrząc na wszystko zapinała mężowi spinki przy mankiecie... miała swoje, często odmienne zdanie, które potrafiła wyrazić i którego potrafiła bronić.
Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
18
alanml

Zarejestrowany: 27-10-2009 17:11 . Posty: 30511

2010-04-12 09:48:49

12 kwietnia 2010 09:48 | ID: 190477

gochna napisał 2010-04-12 09:46:42
była po prostu sobą... bez zbędnego makijażu, zbędnej sztuczności, bez przyjmowania "pozy". mnie rozczuliło, kiedy nie patrząc na wszystko zapinała mężowi spinki przy mankiecie... miała swoje, często odmienne zdanie, które potrafiła wyrazić i którego potrafiła bronić.
Albo jak pozowali do zdjecia przy choince z Prezdyentem Kwasniewskim i jego zoną a Maria sprawdzala czy mąż ma zapiete guziki w marynarce.
DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
19
usunięty użytkownik

2010-04-12 09:52:02

12 kwietnia 2010 09:52 | ID: 190480

Była za in vitro... to takie zwyczajne ale stawia ją w całkwoicie innym świetle. Była żoną, matką, ale potrafiła powiedzieć co myśli. Nie była uległa!!! I to się ceni.
taką wodą być a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
20
usunięty użytkownik

2010-04-12 10:07:13

12 kwietnia 2010 10:07 | ID: 190488

niesamowita kobieta, pełna ciepła i humoru...I taka oddana mężowi...

<- 1 2 3 4 ->

Mój adres e-mail
Hasło
Zapamiętaj mnie	Zaznacz jeśli chcesz logować się automatycznie

Pierwsza Dama. - Forum

Wątek: Pierwsza Dama.