Czas grzybobrania mamy a więc i część grzybków suszymy by potem wykorzystać je do wigilijnych potraw... Kiedyś jak paliło się w węglowych płytach to nie było problemu, grzybki nizało się na nitki i wieszało na mureczek i tak one sobie fajnie się suszyły...
W obecnych czasach węlowe płyty zostały zastąpione eletrycznymi, indukcyjnymi czy gazowymi i trzeba jakoś sobie radzić z suszeniem grzybków...
My dzisiaj wyłożyliśmy je na blaszki wyłożone papierem do pieczenia i włączyliśmy piekarnik na 60 stopni przy otwartych drzwiczkach i włączonym wntylatorze tak sobie się suszą i nawet dobrze ten nasz sposób się sprawdza... Grzybki powoli "dochodzą"...
A jakie są Wasze sposoby na suszenie grzybów ???