Wiadomo, że smaki zmieniają się . I to co smakowało rok temu, to nie koniecznie smakowało w tym roku.
Czasem wystarczy jeden składnik aby z tradycyjnej potrawy zrobić smakowe cudo. Często zdarza się to przez przypadek.
Mnie w tym roku smakowała smażona ryba ( karp i pstrąg). A to dlatego, że na pozostałym ze smażenia tłuszczu i dodadku masła podsmażyłam bakalie i wyłożyłam je na pólmisek z rybą.
Smakował mi też pieczony z plastrami pomarańczy łosoś. To Ola zrobiła takie coś pysznego.
Z wczorajszego obiadu najbardziej smakował mi mix sałat z dodatkiem suszonych pomidorów i dużej ilości oliwek i fety i mixu ziaren.
A Wam co w tym roku bardzo smakowało?