28 letni kierowca, który jadąc z nadmierną prędkością pod wpływem alkoholu spowodował czołowe zderzenie z innym pojazdem, w wyniku którego zginął kierowca tego pojazdu, a pasażerka odniosła poważne obrażenia. Podczas rozprawy prokurator przekonał wdowę, żeby zgodziła się na dwa lata więzienia, bo rzekomo sprawca miał kredyt do spłacenia, nie informując przy tym wdowy, że wyrok dwóch lat uprawnia do wystapienia o warunkowe zawieszenie wykonywania kary. Wdowa wyraziła zgodę i sprawca nie poszedł siedzieć. Wdowa czuje się oszukana przez "wymiar sprawiedliwości", a sędzia wydający taki wyrok nie ma sobie nic do zarzucenia i arogancko odmawia dyskusji na ten temat.
Sprawa była pokazana przez program Interwencje i mam nadzieję, że pod rządami Ministra oraz Prokuratora Generalnego Ziobro sprawa będzie jednak miała ciąg dalszy, gdyż kara dwóch lat w zawieszeniu dla pijanego sprawcy śmiertelnego wypadku jest nie tylko skandaliczna, ale zajeżdża na kilometr jakimś mafijnym kumoterstwem...