Co myślicie o dużej różnicy wieku między kobietą a mężczyzna? Ile lat to dla Was przesada? Czy zdecydowały byście się na taki związek? Jaka różnica wieku to dla Was maximum?
31 sierpnia 2016 20:27 | ID: 1339997
Dla mnie róznica wieku nie ma aż takiego znaczenia.... Nie mówię, jakieś 50 lat...Uff... Ale 5, 10 lat, to chyba norma... Przynajmniej tak jest w moim środowisku...
1 września 2016 00:37 | ID: 1340035
myślę, że maksymalnie do 10 lat! i nie chciałabym mieć młodszego partnera!
1 września 2016 08:28 | ID: 1340059
myślę, że tak około 5 lat w obie strony
1 września 2016 11:55 | ID: 1340092
Myślę że młodszego od siebie to bym nie chciała.. chyba u panów jakoś to wszystko później przychodzi..
1 września 2016 19:33 | ID: 1340163
Chciałabym mieć partnera 5 lat starszego...czasami zastanawiam się czy gdybym poznała fajnego faceta 10-15 lat starszego i dobrze bym się z nim dogadywala, czy wtedy wiek by mial dla mnie znaczenie.
1 września 2016 19:57 | ID: 1340164
Chciałabym mieć partnera 5 lat starszego...czasami zastanawiam się czy gdybym poznała fajnego faceta 10-15 lat starszego i dobrze bym się z nim dogadywala, czy wtedy wiek by mial dla mnie znaczenie.
Znając życie sądzę że, mąż starszy o 10-15 lat to duza rózni8ca wieku.Gdy jest się w wieku 30 -40 lat to mniejszy prblem i łatwo się dogadać ale gdy żona ma około 50 i jest jeszcze mlodą kobietą a mąż zbliza się do 70 to wtedy zaczyna się " walka pokolen". Znam takie przypoadki z mojego otoczenia.
1 września 2016 20:45 | ID: 1340173
To chyba dużo zależy od charakteru pary. Dwa przykłądy: Moja siostra była młodsza od męża 14 lat. Żyli zgodnie,mają 2 córki. Siostra mimo, że młodsza ma silny charakter i to ona "rządziłą". Z kolei koleżanka z którą pracowałam 23 lata, ma bardzo silną depresję (jest na zwolnieniu, obecnie na urlopie zdrowotnym). Od początku mąż (starszy o 14 lat) tak ją zdominował, że ona nie miała nic "do gadania". O wszystkim sam decydował, nawet sukienki jej kupował (bez niej). Wtedy śmialiśmy się z niej. Od czasu gdy przeszłam na emeryturę, nie mam z nia kontaktu: nie wychodzi z domu, nie otwiera nikomu, a jak raz udało mi się wejść do domu, (akurat był mąż) i chciałam z nią porozmawiać, to on nie ruszył się na chwilę i nic nie pogadałyśmy (mimo, ze powinien byż w pracy, to czekał, aż ja pójdę).
2 września 2016 13:39 | ID: 1340233
Oczywiście są kobiety, które biorą sobie mężów starszych od swoich tatusiów i na odwrów, sa tacy panowie. Jednak, gdy darzą ich szczerym uczuciem to tego nie kwestionuje. Każdy ma inne upodobania i ma do tego prawo.
2 września 2016 20:33 | ID: 1340279
Ja mialam partnera starszego o 12 lat i absolutnie nam to nie przeszkadzalo, bylismy ze soba szesc lat i pozniej nasze drogi sie rozeszly i bardzo tego zaluje , nie moge powiedziec zlego slowa na jego temat, zawsze mnie dowartosciowywal i szanowal.
To jest kwestia charakterow, moj maz jest starszy ode mnie o 6 lat a tak zrzedzi i krytykuje wszystko i wszystkich ze tego sluchac nie mozna, dlatego ja tak czesto slucham muzyki w sluchawkach, bo bym chyba zwariowala.
5 września 2016 15:15 | ID: 1340732
Ja od 30 lat mam partnera 8 lat od siebie młodszego.
5 września 2016 16:03 | ID: 1340738
Miałam koleżankę u której rodziców różnica wieku byłą 20 lat. Fajnie się dogadywali.. ale ona jeszcze młoda, a on styrany już życiem..Ale koleżanka się śmiała że jak jej tata na zabawy chodził to mama jeszcze w pieluchach była
5 września 2016 16:50 | ID: 1340745
Dla mnie róznica wieku nie ma aż takiego znaczenia.... Nie mówię, jakieś 50 lat...Uff... Ale 5, 10 lat, to chyba norma... Przynajmniej tak jest w moim środowisku...
U mnie podobnie. Kiedy ludzie się kochają , wiek nie odgrywa dużej roli. Pamiętam jednak, że za czasów mojej babci miało to ogromne znaczenie i z trudem można było spotkac parę w której kobieta jest starsza od męża.
6 września 2016 16:38 | ID: 1340889
Moja mama zmieniła swoja datę urodzenia przed tatą, gdyż była starsza od niego. Dowiedziałam się o tym przypadkiem, jak już oboje nie żyli.
6 września 2016 17:28 | ID: 1340894
Dla mnie róznica wieku nie ma aż takiego znaczenia.... Nie mówię, jakieś 50 lat...Uff... Ale 5, 10 lat, to chyba norma... Przynajmniej tak jest w moim środowisku...
U mnie podobnie. Kiedy ludzie się kochają , wiek nie odgrywa dużej roli. Pamiętam jednak, że za czasów mojej babci miało to ogromne znaczenie i z trudem można było spotkac parę w której kobieta jest starsza od męża.
Też tak uważam, od wieku ważniejsza jest miłość. Mojej siostry ciotecznej babcia była młodsza od swojego męża o 18 lat i przeżyli ze sobą chyba ze 30, nie wiem dokładnie. Różnica wieku na początku (tak jak to pamiętam z dzieciństwa) nie była zbytnio widoczna, ale potem już jej dziadek często chorował i widać było, że się starzeje, a babcia nadal wyglądała młodo.
6 września 2016 21:36 | ID: 1340929
A przypadki odwrotne kiedy to kobieta jest starsza?
Ale prawda, najważniejsze że się dogadują i tyle.
6 września 2016 23:24 | ID: 1340938
Jeśli parze odpowiada jakaś różnica wiekowa to czemu nie... oni powinni o tym decydować... a czy to będzie kobieta starsza od mężczyzny czy mężczyzna od kobiety to indywidualne sprawy... ale w granicach rozsądku...
7 września 2016 09:55 | ID: 1340978
Jeśli ktoś poczuje do siebie "mięte" czy dopadnie go strzała amora, to wydaje mi się, że wiek nie ma znaczenia. Najważniejsze aby się dogadać :-) My jesteśmy na tym samym roczniku z mężem, choć mąż tylko 4 miesiące straszy jest. Ale jak coś to wydaje mi się, że różnica tak do 7 lat jest ok.
13 grudnia 2022 20:37 | ID: 1473211
Dzień dobry,
jestem studentką V roku psychologii z spec. psychoseksuologii i przeprowadzam badanie magisterskie badające oraz analizujące związki romantyczne i seksualne pod kierunkiem profesor Radziwiłłowicz na Uniwersytecie Gdańskim. Badam m.in. relacje z dużą różnicą wieku.
Byłoby mi niezmiernie miło, gdybyście poświęcili mi Państwo swój czas i wypełnili kwestionariusz.
Link do ankiety:
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.