Czasem można bardzo się sparzyć w takich znajomościach.Pisząc możemy tworzyć swój świat, taki jaki chcemy by był. Czasem taki jak go widzimy a naprawdę może to się okazać coś bardzo innego. Ja kiedyś tak trafiłam na człowieka, który pokazywał siebie jak by był skrzywdzony przez wszystkich. Prawda jest taka, ze sam siebie krzywdził i inaczej patrzył na to, co ma niż jego otoczenie. Powiem szczerze, że można się czasem wciągnąć w toksyczną znajomość, która wpływa na Nas! Na nasze samopoczucie. Jak naczytamy się o problemach drugiego człowieka, to coś nam mówi, by mu pomóc. My się angażujemy, a ta osoba wcale tego nie potrzebuje. Ona potrzebuje tylko i wyłącznie słuchacza i potakiwacza. Jednak w realu widzimy człowieka, widzimy jego reakcje. Musimy poznać jakoś jego świat, który go otacza. Nawet jeśli pojawi się w naszym mieście, to widzimy, gdzie nocuje, jak wygląda lub jak traktuje innych. Nawet sposób rozmowy może nam powiedzieć z kim tak naprawdę mamy do czynienia. Pisząc możemy zastanowić się nad słowami a w rozmowie na żywo jest inaczej. Widzimy grymasy i mimikę twarzy.