W dzieciństwie mama zawsze mnie uczyła, że trzeba ustępować miejsca osobom starszym czy niepełnosprawnym. Jednak ostatnio zauważyłam, że rodzice już nie uczą dzieci takiego zachowania, a wręcz przeciwnie. To dzieciom ustępuje się miejsca. Rzeczywiście bardzo małe dziecko nie potrafi samo dobrze się trzymać barierki i może się przewrócić, więc lepiej żeby siedziało. Jednak kilkuletnie dziecko już jest na tyle sprawne, że stanie w tramwaju czy autobusie nie jest dla niego problemem. Człowiek wracający z pracy po ciężkim dniu też chce odpocząć, bo jest zmęczony i stanie w tramwaju może być w tym momencie dla niego dużym wysiłkiem. Z drugiej strony, gdy matka z dzieckiem usiądzie to zwalnia w ten sposób miejsca stojące, więc w autobusie robi się luźniej. Gorzej, gdy sadza tylko dziecko, a sama nadal stoi. Takie zachowanie może wzbudzić oburzenie współpasażerów. Co myślicie o ustępowaniu miejsc siedzących dzieciom? Jak byście się zachowali widząc małe dziecko stojące w autobusie? Kiedy powinno się uczyć dziecko ustępowania starszym?