Nie ma to jak być facetem !!
- Wracasz nad ranem po wspólnie wraz z kolegami spędzonym w knajpie wieczorze do domu , otwierasz drzwi i w drzwiach drzesz się : K....fa! wróciłem . W chałupie cisza więc zrzucasz pierwszy but już w korytarzu , a następny gdzieś po rodze . Rozbierasz się stopniowo zrzucając ciuchy i zaglądasz do lodówki - tylko że tam widzisz pustkę .
- Znów będziesz musiał w wolną sobotę lub niedzielę zrobić zakupy bo szkoda żeby taka pusta stała . Wreszcie docierasz do tapczana i spokojnie walisz się na niego - cisza i spokój , nikt nie brzęczy nad uszami i nie drze gęby wyrzucając jaki to błąd zrobił że się z nami związał . Spokojnie leżąc odpływasz i wtedy pojawa się przed tobą tak samo młoda jak była kiedyś , uśmiechnięta , czuła i wyrozumiała nie narzeka nie krzyczy ...ideał ...- szkoda jednak że znów trzeba wstawać bo budzik jak oszalały już dzwoni od kilku minut i znów sąsiedzi za chwilę będą walić w ścianę że hałasujemy
- A swoją drogą Wy Panie macie "okres" my Panowie też - więc nie macie czego nam zazdrościć ( ....jak mam okres to potrafię nawet kilka dni balangować ) .
- Wy Panie macie "ciąże" - ale za to my nigdy do końca nie wiemy która z Was to "kukułka" i nigdy nie mamy pewności czy to co przynieśliście to nasza sprawka.. no więc chyba jesteśmy "kwita"...
a to do śmiechu :
Kowalski postanowil zrobic w domu porzadek. Wraca podpity i od progu wola:
- Za trzy minuty widze na stolu obiad i pol litra!
- Jak to?! - protestuje zona.
- Co takiego?! - wtoruje tesciowa.
- A tak to! - replikuje Kowalski - Jestem panem tego domu, czy nie?
Zjadl, wypil i mowi:
- A teraz przespie się z tesciowa!
- Jak to?! - krzyczy zona.
- Tak to! On jest panem tego domu - zgadza się tesciowa.