Witajcie
Dokładnie 24.10.2015r przeszłam Małą Metamorfozę.
Chciałabym sie pochwalić, poszłam do mojej ulubionej fryzjerki i z długich włosów ścięłam na krótko, nie dosłownie, mam takiego ala boba + do tego ciemniejszy kolorek.
Jestem zadowolona strasznie.
Teraz walczę dalej ze samą sobą, ze swoim wyglądem, swoim podejściem do życia i nie tylko. Łatwo nie będzie, ale... muszę coś z tym zrobić.
To chyba we mnie jest coś nie tak.
Zaczęłam chodzić do dietetyczki, nie jest łatwo...
Nie mam motywacji do ćwiczeń i to jest duzy - i nie mam nikogo takiego kto chciałby razem ze mną, razem byłoby raźniej ale cóż takie życie.
Kończe z dołkami, złymi myślami, negatywnymi komentarzami i słowami o sobie,...
Do tej pory niestety tak było. I do tego jak było mi źle, czekałam tak długo jak będę sama w domu, w pokoju, jak wszyscy pójdą spać żebym mogła się po prostu wypłakać...
Nie zawsze pomagało, nie zawsze po tym było lżej na duszy.
Nie wiem jak zacząć :(
Miał ktoś podobną sytuację jak ja? :(