Dwa okręty marynarki wojennej: ORP "Lech" i ORP "Kościuszko" zderzyły się ze sobą podczas ćwiczeń na Bałtyku - donosi TVP Info. Szczęśliwie nikt nie został ranny. Oba okręty są już w bazie w Gdyni. Przyczyny incydentu wyjaśni specjalna komisja. Kolizja wydarzyła się w poniedziałek, ale marynarka wojenna poinformowała o niej dopiero w środę. - Podczas manewru podawania holu okręt ratowniczy ORP "Lech" otarł się o dziób fregaty rakietowej ORP "Kościuszko" - relacjonuje kpt. Przemysław Płonecki z 3 Flotylli Okrętów w Gdyni. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną incydentu była pogoda. Według informacji portalu trojmiasto.pl kolizja miała miejsce podczas trudnego i dynamicznego manewru na niespokojnym morzu.
- Wiatr jest dosyć silny. W tamtym dniu również warunki hydrometeorologiczne były dosyć trudne. na chwile obecną nie jesteśmy w stanie ocenić, czy siła wiatru była zbyt mocna, żeby ten manewr wykonać, czy też nie - mówi Płonecki.
Okoliczności zdarzenia zbada specjalna komisja. Zgodnie z procedurą ORP "Lech" i ORP "Kościuszko" przerwały udział w manewrach i wróciły do portu wojennego w Gdyni.
Ćwiczenia, podczas których doszło do kolizji, to rutynowe manewry marynarki wojennej. Odbywają się one kilka razy do roku w ramach tzw. okrętowej grupy zadaniowej.