ja nie byłam na studniówce , nie kręciły mnie imprezy takiego typu i ludzie w klasie byli tacy ,że nie chciałabym sie z nimi bawić,tymbardziej ,że wszyscy znali sie od dawna ,bo chodzili razem i do podstawówki i zawodówki i do technikum ,a ja doszłam do nich jako ktoś nowy ,obcy ,inny . mieli potworzone swoje grupy ,a ja zdążyłam się skoleżankować z dwiema monikami ,a tylko z jedną do dziś utrzymuje kontakt. nie poszłam ,bo z kim jak nikt nie zawieszał na mnie oka ,a jak ja zawiesiłam ,to był zajęty ,iśc posiedzieć ,i potańczyc samemu ,to wolałam w domku spędzic ten dzionek. i dobrze ,że mnie tam nie było później wychodziły jakieś scesje postudniówkowe ,a ja miałam głowe spokojną ,że nikomu się nienaraziłam. nawet przed studniówką wychowawca klasy wezwał mnie do siebie i rozmawiał o tym dlaczego nie będzie mnie na tej uroczystośći wiedział ,ze się nie przelewa bo mama sama nas czworo utrzymywała i myślał może ,że to o kasę chodzi i chciał za mnie wyłożyć ,żebym była jednak powiedziałam mu ,że to nie pieniądze tylko Ci ludzie jakoś mnie nie pociągają i nie chcę się uśmiechać i udawać zadowolenia . zrozumiał i nie nalegał,a ja wciąż jestem zadowolona z tego faktu. niczego nie żałuję,studniówka odbyła sie bez mojego udziału i pewnie nikomu ,to nie sprawiało przykrości ,ze mnie tam niema :)