Czego oczekujecie od partnera? - Forum

Przede wszystkim szacunku i prawdomówności. Odrobinę humoru ale nie takiego rubasznego.

Taktu i grzeczności. Gospodarności i umięjętności praktycznych. Zainteresowań intelektualnych czyli minimum znajomości zagadnień ze świata sztuki. 

Dobroci dla zwierząt w tym dla mnie. Gotowości do pomocy w domowych zajęciach i ogródkowych też.

Miłości do porządku, ładu i czystości. 

No i "męskości" we wszystkich wymiarach. 

To dobre pytanie. Rozwińmy je jeszcze: Czy manipulujecie partnerem, by spełnił Wasze oczekiwania?

Kto jest głową, a kto szyją w Waszym związku? :)

Oczekuję, że zachowamy tę przyjaźń, szacunek i zrozumienie do naszego wspólnego końca.

Duniu normalnie czytasz w moich myślach!!!.

Najważniejszy szacunek, wierność, szczerość, wsparcie i pomoc. 

 gdyby to była"złota rączka" to byłoby idealnie:) oczyswiście hobby oraz wiedza ogólna, żbey orientował się co jest do czego:)

Hm....Jeśli na czymś nam bardzo zależy to na pewno będzie to (drobna) manipulacja :D

Szacunek, miłość, zrozumienie. To chyba najważniejsze. Resztę mozna wypracować, zawrzeć kompromis, dogadać się...Ale szacunek to chyba najbardziej ważna rzecz.

oczekuję ,by kochał mnie taka jaką jestem,by wsółweselił się ze mną w dobrych chwilach,by wsparł mnie  swoim ramieniem gdy moje skrzydła zapomiały już jak latać,był wierny,zawsze prawdomówny i uczciwy. musi szanować mnie i naszą rodzinę i wiedzieć musi o tym ,że obaj musimy patrzeć w tym samym kierunku i istnieć dla siebie ,bo wiedząc o tym zdołamy wzbić się ku niebu i nie straszne będą nam przeciwności losu... "wody wielkie nie zdołają ugasić miłości nie zatopią jej rzeki..." 

Kocham, więc nie manipuluję. Nie cierpię manipulacji.

Niczego już  nie oczekuję-wystarczy mi taki jaki jest. bo naprawdę się stara,Jest cierpliwy,wyrozumiały,kochający,pomocny,uczynny,sama sie dziwie że ze mną wytrzymuje,i za to go kocham.12 lat za nami.

Tez bardzo sobie tego życzę. Miłobyłoby usiąśc kiedyś na bujanych fotelach, za lat 40 i nadal mieć o czym rozmawiać, nadal potrafić się rozbawić, nadal żarliwie rozmawiać o polityce, podróżach i filmach.

Na dzień dzisiejszy, życzę sobie, by mój mąż się nie zmienił i bym ja się nie zmieniła.

A ja jestem ciekawa czy te Wasze oczekiwania się spełniają? Oczekiwanie to rodzaj wymagania!?

Tak się zastanawiam właśnie nad swoimi oczekiwaniami i chyba nie mam czego oczekiwać bo wszytko mam! Może czasem jakieś drobne ..ale z tym da się żyć. Chciała bym by więcej był ze mną ale ktoś przecież musi pracować, ile może to mi pomaga. Gdy muszę się wygadać to gadamy, zawsze potrafi mnie pocieszyć i rozumie nawet z moimi małymi problemikami..

ja w sumie ,też odczówam jego brak ,bo pracuje. jednak ,to czego oczekuję i ,to co napisałam jest obecne i niech tak pozostanie. mam niewiele lat jednak bagaż doświadczeń życiowych ogromny... ciągle pod górkę... i mój M ,to właśnie nagroda ,za to ,ze kiedyś było nienajlepiej-do tego stopnia,że szkoda słów i własnie ON dopiero postawił mnie na nogi i znów chce się brać życie pełnymi garściami. nie piszę tego dlatego by się chwalić jaki on jest wspaniały itp. jednak naprawdę ,przy nim odzyskałam siebie,na nowo zbudowałam swój swiat i nie wyobrażam sobie tego stracić. jest dla mnie wszystkim on i nasze dzieci i to , co ciągle budujemy i do czego dażymy 

owszem mamy czasem cichą godzine i o coś tam sie pokłócimy ,z czyms się niezgadzamy -bo nie zawsze jest kolorowo ,każdy ma problemy i gorsze dni,żeby nie było ,że ja i mój związek ,to ideał świata -wtedy byłoby najzwyczajniej w świecie nudno .... czase trzeba się podąsać,by móc sie przytulic i przyznać do błędu 

wierności, miłości, zrozumienia, pomocy wtedy kiedy będe jej potrzebowała oraz akceptacji mnie taką jaka jestem. 

Nic dodać, nic ująć.