Co sądzicie o jedzeniu szpitalnym? Wiele osób mówi, że jak dostaniemy skierowanie do szpitala należy wziąć ze sobą wałówkę, aby nie umrzeć z głodu. Czy Wam szpitalne jedzenie smakuje?
18 września 2014 09:50 | ID: 1147164
Mąż w tym roku leżał 3 dni i mówił, że mu smakowało i starczało... aby śmieszniej było to jego firma dla szpitala tego gotuje i od czasu do czasu mąż za kolegę wozi tam wyżywienie... śniadania, obiady i kolacje...
18 września 2014 09:54 | ID: 1147166
Mąż w tym roku leżał 3 dni i mówił, że mu smakowało i starczało... aby śmieszniej było to jego firma dla szpitala tego gotuje i od czasu do czasu mąż za kolegę wozi tam wyżywienie... śniadania, obiady i kolacje...
Czyli męża znają tam :) Miał fory ;)
18 września 2014 10:03 | ID: 1147175
A widzieliście to?:
http://www.sfora.pl/swiat/Zobacz-szpitalne-jedzenie-z-calego-swiata-Z-Polski-tez-s71459
Polska bardzo lichutko wypada :/ Chociaż i tak wygląda to na trochę zakłamany obraz. Dania z innych światów to ewidentnie obiady a posiłek z Polski to jakieś śniadanie/kolacja, na pewno nie obiad.
Moja Babcia przed śmiercią dużo w szpitalu przebywała. Musieliśmy jej codziennie obiady wozić, bo mimo iż dostawała jedzenie dla cukrzyków (czyli lepszą wresję, do tego obiady dwudaniowe), to to i tak był śmiech na sali.
18 września 2014 10:08 | ID: 1147178
Mąż w tym roku leżał 3 dni i mówił, że mu smakowało i starczało... aby śmieszniej było to jego firma dla szpitala tego gotuje i od czasu do czasu mąż za kolegę wozi tam wyżywienie... śniadania, obiady i kolacje...
Czyli męża znają tam :) Miał fory ;)
Znają - he he he... tym bardziej, że ten szpital jest 36 km od nas...
18 września 2014 11:18 | ID: 1147217
Moja mam leżała teraz w szpitalu na szaserów w Warszawie i naprawdę jedzenie było bardzo dobre nie narzekam co innego w naszym powiatowym to tragiczne było !
18 września 2014 11:34 | ID: 1147235
Ja też nie narzekałam na jedzenie, będąc w szpitalu. Oczywiscie wszystko zależy od sytuacji finansowej szpitala. Nie musi byc rarytasów. To nie hotel.
18 września 2014 15:51 | ID: 1147290
Gdzieś słyszałam zdanie, że do szpitala człowiek idzie się leczyć, a nie jeść heh
19 września 2014 00:01 | ID: 1147448
jedzenie szpitalne wstrętne, niedobre a porcja tak mała, że zdołałaby zaspokoić głód tylko dziecka a na pewno nie dorosłego mężczyznę. jak bywałam w szpitalu zawsze mialam ze soba prowiant
20 września 2014 18:26 | ID: 1147808
21 września 2014 06:20 | ID: 1147899
21 września 2014 10:02 | ID: 1147950
u nas w Zgierzu w szpitalu jest dobre jedzenie,przynajmniej tak bylo jakies 8 lat temu jak rodzilam Kube :)
21 września 2014 19:51 | ID: 1148081
Myślę, że to zależy od szpitala. Mój tata leżał np. w Tarnowie i bardzo chwalił sobie posiłki :)
21 września 2014 21:03 | ID: 1148117
Tak zależy od szpitala.. Choć dla mnie odległość między kolacją o 17-tej i śniadaniem po 9 było powalające. Byłam strasznie głodna! Choć jedzenie było w miarę.. Za to w innym szpitalu nie dało się zjeść było tak obrzydliwe.. choć wybredna nie jestem. Nawet jak trafiły się kopytka i bardzo się ucieszyłam że w końcu coś zjem to trafiły mi się o dziwo skorupki od jajek! Rodzinę miałam daleko więc nie mogli mi dowozić, na szczęście długo nie leżałam. Ach i była jeszcze jadłodajnia na dole i można było sobie spokojnie coś dokupić.
21 września 2014 22:27 | ID: 1148147
jak dla mnie okropne
chociaz maz leżał tydzień w Olsztynie to sobie chwalił,mówił,że smacznie i syto
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.