Polacy to ponoć eksperci od wszystkiego. Znamy się na piłce, choć w nią nie gramy, znamy się na chorobach, nawet lepiej od lekarza, znamy się na wychowywaniu dzieci i dawaniu związku z tym dobrych rad, choć często tych dzieci i pojęcia o ich wychowywaniu nie mamy, znamy się na naprawach, choć to co już naprawimy jest tylko prowizoryczne...
Jakie są wasze poglądy na temat ludzi-ekspertów od wszystkiego?