Nie to, że trzymam strone syna , nie ja nie z tych Moja piękna , wykształcona synowa cały balast domowych prac łącznie z gotowaniem zrzuciła na syna Nie umie gotować, ale coś w tym domu mogłaby zrobić Syn pracuje cały dzień , ona do 17 Można by wykroić troszke czasu i ugotować na 2-3 dni i mieć luzik, ale ona musi mieć świże i podane Często dzwoni syn i pyta jak zrobić to czy tamto Potrafi upiec i nieżle ugotuje Poprosił mnie żebym ugotowała im trochę na zapas i weżmie do domu , bo nie chce się z nią kłócić Jeżeli tak mi powiedział to nie jest wesoło , ale co mogę to zrobię , tylko czy ona będzie to jadła ?Wiem, ja też nie wszystko umiałam od razu i wszystko rozumiem , ale moim zdaniem dla chcącego nie ma nic trudnego Młode mamy i synowe co myślicie o tym?