Jako, że poprzedni wątek otwierał się na poprzedniej stronie, bo trochę juz tam napisałyśmy, zapraszam do nowej części naszego ulubionego wąteczku:)))
9 lipca 2014 14:59 | ID: 1129237
Leczo się robi a ja wcinam ogórki kiszone. Na zakupach byliśmy, to Szymciur samego siebie przeszedł. Ostatni raz z nim na zakupy pojechałam, przyrzekam to sobie
Ogórki małosolne też mamy nastawione...
Ja nastawiam na okrągło. Jak tylko widzę, że się kończą, to kupuję nowe, żeby można było jeszcze tego samego dnia zrobić nowe. Uzależniona jestem chyba od nich ;)
9 lipca 2014 15:11 | ID: 1129239
Leczo się robi a ja wcinam ogórki kiszone. Na zakupach byliśmy, to Szymciur samego siebie przeszedł. Ostatni raz z nim na zakupy pojechałam, przyrzekam to sobie
Ogórki małosolne też mamy nastawione...
Ja nastawiam na okrągło. Jak tylko widzę, że się kończą, to kupuję nowe, żeby można było jeszcze tego samego dnia zrobić nowe. Uzależniona jestem chyba od nich ;)
Ja też je lubię ale jak na początku pojem sobie to potem może ich już nie być...
9 lipca 2014 15:20 | ID: 1129242
Ręce mi opadaja przez tego mojego psa. Przeskoczył przez siatkę razem z łańcuchem. Tak się szamotał, że udało mu się oswobodzić z obroży. A jakby miał ten łańcuch krótszy i obrożę mocniej zapiętą to by się udusił. Już ojca wezwałam, żeby coś wymyślił znowu.
9 lipca 2014 16:30 | ID: 1129263
Byłam w mieście, potem była koleżanka. No i tak leniwie się ciągnie to popołudnie...
9 lipca 2014 17:19 | ID: 1129271
Byłam w mieście, potem była koleżanka. No i tak leniwie się ciągnie to popołudnie...
Ja już od poniedziałku z domu nie wychodzę... za gorąco, jak dla mnie....
9 lipca 2014 17:29 | ID: 1129274
Byłam w mieście, potem była koleżanka. No i tak leniwie się ciągnie to popołudnie...
Ja już od poniedziałku z domu nie wychodzę... za gorąco, jak dla mnie....
No, ja to znów nie lubię w domku siedzieć...
9 lipca 2014 18:29 | ID: 1129300
Mięsko piekę. Znaczy się pieczeń na kanapki będzie.. Na sklepowe wędliny nie mogę patrzeć. Ledwie kupiłam a już jakieś obślizgłe się robi, nawet kot tyle nie zje..
9 lipca 2014 18:49 | ID: 1129319
Byliśmy z wnukami na rejsie statkiem pasażerskim po mazurskim jeziorze.Na dużym jeziorze nie odczuwało się upału .Dzieci są zachwycone a ja zmęczona a mam jeszcze wiele pracy.
9 lipca 2014 18:55 | ID: 1129323
Byłam w mieście, potem była koleżanka. No i tak leniwie się ciągnie to popołudnie...
Ja już od poniedziałku z domu nie wychodzę... za gorąco, jak dla mnie....
No, ja to znów nie lubię w domku siedzieć...
W taki upał to mnie nikt i nic z domu nie wygoni.... oooo nie....
9 lipca 2014 18:56 | ID: 1129324
Byliśmy z wnukami na rejsie statkiem pasażerskim po mazurskim jeziorze.Na dużym jeziorze nie odczuwało się upału .Dzieci są zachwycone a ja zmęczona a mam jeszcze wiele pracy.
To wnuki miały frajdę, moje jeździły dzisiaj z synową nad nasze jezioro...
9 lipca 2014 18:59 | ID: 1129326
Uciekam na kolacyjkę a potem coś w TV oglądnąć i zerkać na mecz Holandia - Argentyna będę...
Miłego wieczorku życzę - chociaż widno długo teraz jest...
Papatki...
9 lipca 2014 18:59 | ID: 1129327
Witajcie u nas kolejny dzien duchoty byl, przed chwila przeszla gigantyczna burza z deszczem. Holandia dzis cala na pomaranczowo, co chwila slychac wuwuzele i okrzyki. Rynek pelen ludzi czekajacych na mecz. Jak Holandia wygra to noc z glowy bedzie :/
9 lipca 2014 19:02 | ID: 1129328
Byliśmy z wnukami na rejsie statkiem pasażerskim po mazurskim jeziorze.Na dużym jeziorze nie odczuwało się upału .Dzieci są zachwycone a ja zmęczona a mam jeszcze wiele pracy.
To wnuki miały frajdę, moje jeździły dzisiaj z synową nad nasze jezioro...
Twoje wnuki pewnie się trochę pochlapały a moje tylko patrzały na wielkie fale a chlapią sie w basenie ogrodowym
9 lipca 2014 20:08 | ID: 1129339
Dzisiaj byliśmy na działce razem z dziewczynkami. Uwielbiam posiłki na świeżym powietrzu. nigdy nie jadałam takowych.
Oli odstawiłyśmy dzieciaki około 18-tej. Potem do domku , umyłam warzywka i fasolkę wstawiłam . Ale mam jej dużo.
Ciekawie jaka jutro będzie pogoda? W planie dalej odpoczynek na działce. I drobne krzątanie się po niej. Miałam przesadzać roślinki ale jest za gorąco.
9 lipca 2014 20:11 | ID: 1129340
Szymuś śpi a ja lecę robić placek. Dostałam od Teścia rabarbaru, trzeba wykorzystać :-)
Mój ojciec tak wzmocnił kojec, że pies już nie ma szans na wyjście :) Zaraz i tak go do domu na noc wpuszczam a jutro testujemy nowe zabezpieczenia hihi.
9 lipca 2014 20:23 | ID: 1129341
Słoneczko się schowało, dokosiłam resztę trawy. Aż rosić troszkę zaczęło ale się wyrobiłam.
9 lipca 2014 20:28 | ID: 1129342
Szymuś śpi a ja lecę robić placek. Dostałam od Teścia rabarbaru, trzeba wykorzystać :-)
Mój ojciec tak wzmocnił kojec, że pies już nie ma szans na wyjście :) Zaraz i tak go do domu na noc wpuszczam a jutro testujemy nowe zabezpieczenia hihi.
Pewnie przyzwyczajony do biegania i dlatego mu żle..
9 lipca 2014 20:47 | ID: 1129348
Szymuś śpi a ja lecę robić placek. Dostałam od Teścia rabarbaru, trzeba wykorzystać :-)
Mój ojciec tak wzmocnił kojec, że pies już nie ma szans na wyjście :) Zaraz i tak go do domu na noc wpuszczam a jutro testujemy nowe zabezpieczenia hihi.
Pewnie przyzwyczajony do biegania i dlatego mu żle..
No źle na pewno :( Biegał luzem to się źle skończyło :( Dopóki nie ogrodzimy pozostaje mu kojec niestety.
9 lipca 2014 21:30 | ID: 1129357
Szymuś śpi a ja lecę robić placek. Dostałam od Teścia rabarbaru, trzeba wykorzystać :-)
Mój ojciec tak wzmocnił kojec, że pies już nie ma szans na wyjście :) Zaraz i tak go do domu na noc wpuszczam a jutro testujemy nowe zabezpieczenia hihi.
Pewnie przyzwyczajony do biegania i dlatego mu żle..
No źle na pewno :( Biegał luzem to się źle skończyło :( Dopóki nie ogrodzimy pozostaje mu kojec niestety.
Najważniejsze, że tak zabezpieczony, że nie bedzie przez niego kłopotów;)
9 lipca 2014 21:36 | ID: 1129360
Dopiero kolacyjkę podjadam.. gdzie to jeszcze do spania..
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.