Jako, że poprzedni wątek otwierał się na poprzedniej stronie, bo trochę juz tam napisałyśmy, zapraszam do nowej części naszego ulubionego wąteczku:)))
24 czerwca 2014 10:07 | ID: 1123565
Ja robie obiad... Posprzątałam i jest ok. Jednak jak się człowiek wyśpi to i siła jest:)
Ja dzisiaj na obiad chyba jakąś zupę "popełnię"...
24 czerwca 2014 10:10 | ID: 1123570
Ja robie obiad... Posprzątałam i jest ok. Jednak jak się człowiek wyśpi to i siła jest:)
Ja dzisiaj na obiad chyba jakąś zupę "popełnię"...
Ja już obiadek mam, tylko ziemniaczki ugotuję, ale to aż cłopcy bedą w domku:)
24 czerwca 2014 10:47 | ID: 1123592
Witam.
Dzisiaj w przedszkolu mamy kosultacje z psychologiem dziecięcym. Pani psycholog obserwowała moje "rozstanie" z Szymusiem (czarna rozpacz i tragedia życiowa w skrócie pisząc) i prosiła, żebym przyszła o 11:30, to porozmawiamy. Może mi udzieli jakichś wskazówek i porad, bo ja nie daję rady :( O ile odbieram go w znakomitym humorze, tak rano zawsze jest koszmar :(
24 czerwca 2014 10:49 | ID: 1123595
Witam.
Dzisiaj w przedszkolu mamy kosultacje z psychologiem dziecięcym. Pani psycholog obserwowała moje "rozstanie" z Szymusiem (czarna rozpacz i tragedia życiowa w skrócie pisząc) i prosiła, żebym przyszła o 11:30, to porozmawiamy. Może mi udzieli jakichś wskazówek i porad, bo ja nie daję rady :( O ile odbieram go w znakomitym humorze, tak rano zawsze jest koszmar :(
WITAJ ANIU !!! Może ta rozmowa przyniesie wyjaśnienie takiej postawy SZYMCIA... Powodzenia...
24 czerwca 2014 10:55 | ID: 1123599
Umyłam dwa okna a resztę zostawię sobie na óxniej;) Niedługo po młodego muszę iść...
24 czerwca 2014 10:56 | ID: 1123601
Witam.
Dzisiaj w przedszkolu mamy kosultacje z psychologiem dziecięcym. Pani psycholog obserwowała moje "rozstanie" z Szymusiem (czarna rozpacz i tragedia życiowa w skrócie pisząc) i prosiła, żebym przyszła o 11:30, to porozmawiamy. Może mi udzieli jakichś wskazówek i porad, bo ja nie daję rady :( O ile odbieram go w znakomitym humorze, tak rano zawsze jest koszmar :(
WITAJ ANIU !!! Może ta rozmowa przyniesie wyjaśnienie takiej postawy SZYMCIA... Powodzenia...
On jest najmłodszy w grupie, gdybym go zapisała we wrześniu ubiegłego roku to byłby teraz w grupie z maluszkami. Może tam by się prędzej odnalazł (tam chodzi jego dwóch kuzynów). Myśmy go posłali w maju, miał wtedy skończone 3 lata i trafił od razu do grupy "starszaków". Pokładam wielkie nadzieje w tej rozmowie z panią psycholog :(
24 czerwca 2014 10:59 | ID: 1123604
Witam.
Dzisiaj w przedszkolu mamy kosultacje z psychologiem dziecięcym. Pani psycholog obserwowała moje "rozstanie" z Szymusiem (czarna rozpacz i tragedia życiowa w skrócie pisząc) i prosiła, żebym przyszła o 11:30, to porozmawiamy. Może mi udzieli jakichś wskazówek i porad, bo ja nie daję rady :( O ile odbieram go w znakomitym humorze, tak rano zawsze jest koszmar :(
WITAJ ANIU !!! Może ta rozmowa przyniesie wyjaśnienie takiej postawy SZYMCIA... Powodzenia...
On jest najmłodszy w grupie, gdybym go zapisała we wrześniu ubiegłego roku to byłby teraz w grupie z maluszkami. Może tam by się prędzej odnalazł (tam chodzi jego dwóch kuzynów). Myśmy go posłali w maju, miał wtedy skończone 3 lata i trafił od razu do grupy "starszaków". Pokładam wielkie nadzieje w tej rozmowie z panią psycholog :(
Trzymam mocno kciuki Aniu, aby ta rozmowa duzo Ci dała i postawiła konkretne rozwiązania.
24 czerwca 2014 11:03 | ID: 1123611
A ja jeszcze obiadu nie wymyśliłam..
Ale pranko ładnie się suszy. Okna też ma akurat jeszcze dwa do umycia. A teraz idę na kawkę
24 czerwca 2014 11:03 | ID: 1123613
Witam.
Dzisiaj w przedszkolu mamy kosultacje z psychologiem dziecięcym. Pani psycholog obserwowała moje "rozstanie" z Szymusiem (czarna rozpacz i tragedia życiowa w skrócie pisząc) i prosiła, żebym przyszła o 11:30, to porozmawiamy. Może mi udzieli jakichś wskazówek i porad, bo ja nie daję rady :( O ile odbieram go w znakomitym humorze, tak rano zawsze jest koszmar :(
WITAJ ANIU !!! Może ta rozmowa przyniesie wyjaśnienie takiej postawy SZYMCIA... Powodzenia...
On jest najmłodszy w grupie, gdybym go zapisała we wrześniu ubiegłego roku to byłby teraz w grupie z maluszkami. Może tam by się prędzej odnalazł (tam chodzi jego dwóch kuzynów). Myśmy go posłali w maju, miał wtedy skończone 3 lata i trafił od razu do grupy "starszaków". Pokładam wielkie nadzieje w tej rozmowie z panią psycholog :(
Nasz najstarszy syn swego czasu też, jak skończył 3 latka w grudniu to zaraz w styczniu trafił do grupy 4-latków i tam odnalazł się znakomicie... a nawet za dobrze... "rządził" tam... he he he
Nasze dzieci jakoś nie miały problemów z chodzeniem do przedszkola i Oliwka również...
24 czerwca 2014 11:04 | ID: 1123615
Ha ha ha - chyba chomiczkowi coś się śni bo tak pojękuje słodko...
24 czerwca 2014 11:06 | ID: 1123616
A ja jeszcze obiadu nie wymyśliłam..
Ale pranko ładnie się suszy. Okna też ma akurat jeszcze dwa do umycia. A teraz idę na kawkę
Ja obiad mam gotowy:) Tylko ziemniaczki ugotuję, ale to jak przyjdę ze szkoły z młodym:) A za chwilkę zbieram się po Niego:)
24 czerwca 2014 11:09 | ID: 1123620
A ja jeszcze obiadu nie wymyśliłam..
Ale pranko ładnie się suszy. Okna też ma akurat jeszcze dwa do umycia. A teraz idę na kawkę
Ja obiad mam gotowy:) Tylko ziemniaczki ugotuję, ale to jak przyjdę ze szkoły z młodym:) A za chwilkę zbieram się po Niego:)
Też mam obiad z wczoraj ale mój Mąż wczoraj mnie nakręcił na prażonki z ogniska :-) Rano byłam na kawie u mamy i ojciec też pytał, czy byśmy nie zrobili. Więc zrobimy :-)
24 czerwca 2014 11:24 | ID: 1123627
A ja jeszcze obiadu nie wymyśliłam..
Ale pranko ładnie się suszy. Okna też ma akurat jeszcze dwa do umycia. A teraz idę na kawkę
Ja obiad mam gotowy:) Tylko ziemniaczki ugotuję, ale to jak przyjdę ze szkoły z młodym:) A za chwilkę zbieram się po Niego:)
Też mam obiad z wczoraj ale mój Mąż wczoraj mnie nakręcił na prażonki z ogniska :-) Rano byłam na kawie u mamy i ojciec też pytał, czy byśmy nie zrobili. Więc zrobimy :-)
Takie "żarełko" i ja bym zjadła...
24 czerwca 2014 12:26 | ID: 1123649
Ja przyszłam z młodym ze szkoły, wstawiłam ziemniaczki i zaraz bedziemy jeśc obiadek;)
24 czerwca 2014 14:10 | ID: 1123663
U nas jest tylko 12 stopni, mąż włączył gazowe ogrzewanie więc w domku mamy milutko.Wcześniej byłam w lesie na spacerze przy okazji zebrałam trochę kurek - będą na jutrzejszy obiad.
Gdzie Ty kobieto tych kurek nazbierałaś? :) Nie wiedziałam, że już grzyby rosną. chyba też się z mężem wybierzemy :)
W mazurskim lesie.
24 czerwca 2014 14:13 | ID: 1123664
U nas jest tylko 12 stopni, mąż włączył gazowe ogrzewanie więc w domku mamy milutko.Wcześniej byłam w lesie na spacerze przy okazji zebrałam trochę kurek - będą na jutrzejszy obiad.
Gdzie Ty kobieto tych kurek nazbierałaś? :) Nie wiedziałam, że już grzyby rosną. chyba też się z mężem wybierzemy :)
W mazurskim lesie.
Ja równiez mieszkam na mazurach..Ale do lasu nie idę, boję sie kleszczy...
24 czerwca 2014 14:14 | ID: 1123665
Chłopców mam juz w domku:) Niedługo Mąz wróci z pracy i rodzinka w komplecie. Ja musze do miasta jechać po zakupy, ale mi sie nie chce..
24 czerwca 2014 14:28 | ID: 1123667
Byłam na zakupach w mieście, zrobiliśmy wielkie zakupy i kupiłam parę przydasi ale nie wiem po co.kupiłam też kilkanaście begoni bo były tanie. Wieczorem idziemy na imieninową kolację do Jana.
24 czerwca 2014 14:57 | ID: 1123673
U nas jest tylko 12 stopni, mąż włączył gazowe ogrzewanie więc w domku mamy milutko.Wcześniej byłam w lesie na spacerze przy okazji zebrałam trochę kurek - będą na jutrzejszy obiad.
Gdzie Ty kobieto tych kurek nazbierałaś? :) Nie wiedziałam, że już grzyby rosną. chyba też się z mężem wybierzemy :)
W mazurskim lesie.
Ja równiez mieszkam na mazurach..Ale do lasu nie idę, boję sie kleszczy...
Ja uwielbiam chodzić po lasach, rezygnacja z takiej przyjemności nie wchodzi w grę. Też się boje kleszczy ale tak naprawdę kleszcza można złapać nawet we własnym ogrodzie. Zaryzykuję.
Co do grzybów, to widziałam dziś kurki na targu, pani powiedziała, że z poznańskiego przywiezione. Mameks60 owocnego grzyborania na ten sezon :0
24 czerwca 2014 16:36 | ID: 1123688
Byłam w mieście, wykorzystałam dobrą pogodę - pobrałam pieniążki, zrobiłam zakupy w Biedronce i tak wpadł mi w oko prezent dla męża z okazji jego dzisiejszych imienin... od dawna na taki polowałam...
W drodze powrotnej opłaciłam r-ki i zaszłam do jednego ciuszka gdzie kupiłam krótkie spodenki dla męża firmówki wranglera za całe 3zł, sobie tuniczkę bez rękawków a dla Ziemusia koszulkę i spodenki...
Po powrocie do domku pranko wstawiłam...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.