Jako, że poprzedni wątek otwierał się na poprzedniej stronie, bo trochę juz tam napisałyśmy, zapraszam do nowej części naszego ulubionego wąteczku:)))
1 września 2014 13:59 | ID: 1142518
Ja własnie uwielbiam prasować. My mamy podzielone, jak ja prasuje, Dominik składa i odwrotnie :) Mi się najlepiej prasuje wieczorem przed spaniem. Wtedy włączam cichutko muzyczke i biorę się za robotę :)
Szczęściara Nie znoszę prasowania
prasować, myć okna, myć podłogi - to ja uwielbiam :)
To ja cie zatrudniam Okno mam do mycia Akcesoria leżą na parapecie , a mnie to nie rusza
1 września 2014 13:59 | ID: 1142519
Ja własnie uwielbiam prasować. My mamy podzielone, jak ja prasuje, Dominik składa i odwrotnie :) Mi się najlepiej prasuje wieczorem przed spaniem. Wtedy włączam cichutko muzyczke i biorę się za robotę :)
Szczęściara Nie znoszę prasowania
prasować, myć okna, myć podłogi - to ja uwielbiam :)
Ja mam inne upodobania :D Wolę leniuchować, bawić się z dzieckiem i robisz wszystko inne byle bym nie musiałą prasować myć okien i podłóg. Odkurzania też nienawidzę - wolę zamiatać. Za to gotować uwielbiam, ze zmywaniem naczyń też nie mam problemu i lubię ścierać kurze :)
1 września 2014 14:02 | ID: 1142521
Ja własnie uwielbiam prasować. My mamy podzielone, jak ja prasuje, Dominik składa i odwrotnie :) Mi się najlepiej prasuje wieczorem przed spaniem. Wtedy włączam cichutko muzyczke i biorę się za robotę :)
Szczęściara Nie znoszę prasowania
prasować, myć okna, myć podłogi - to ja uwielbiam :)
To ja cie zatrudniam Okno mam do mycia Akcesoria leżą na parapecie , a mnie to nie rusza
ojj z chęcią, gdybys tylko mieszkała bliżej :D
1 września 2014 14:03 | ID: 1142522
Ja własnie uwielbiam prasować. My mamy podzielone, jak ja prasuje, Dominik składa i odwrotnie :) Mi się najlepiej prasuje wieczorem przed spaniem. Wtedy włączam cichutko muzyczke i biorę się za robotę :)
Szczęściara Nie znoszę prasowania
prasować, myć okna, myć podłogi - to ja uwielbiam :)
Ja mam inne upodobania :D Wolę leniuchować, bawić się z dzieckiem i robisz wszystko inne byle bym nie musiałą prasować myć okien i podłóg. Odkurzania też nienawidzę - wolę zamiatać. Za to gotować uwielbiam, ze zmywaniem naczyń też nie mam problemu i lubię ścierać kurze :)
leniuchować to i ja lubię :) Spacerki, oglądanie tv, czytanie książek, blogowanie, czasami to i nawet zakupy lubię robić. Ale.. sprzataniem nie pogardzę :) Naczyń nie lubie myć :(
1 września 2014 14:03 | ID: 1142523
Ja własnie uwielbiam prasować. My mamy podzielone, jak ja prasuje, Dominik składa i odwrotnie :) Mi się najlepiej prasuje wieczorem przed spaniem. Wtedy włączam cichutko muzyczke i biorę się za robotę :)
Szczęściara Nie znoszę prasowania
prasować, myć okna, myć podłogi - to ja uwielbiam :)
Ja prasować też lubię, tylko nie zawsze mam te 1,5 czy 2 h, żeby stać nad deską i poprasować tak, żeby zaległości nie było. Zawsze mam mnóstwo zaległości, mimo iż staram się codziennie coś poprasować, bo byśmy nie mieli w czym chodzić ;)
1 września 2014 14:06 | ID: 1142524
Ja nie rozstaje sie z kalendarzem, w nim zapisuję wszystko to co mam danego dnia zrobić. Począwszy od wstania, śniadania, obiadu po pójście spać.
1 września 2014 14:20 | ID: 1142535
Ja nie rozstaje sie z kalendarzem, w nim zapisuję wszystko to co mam danego dnia zrobić. Począwszy od wstania, śniadania, obiadu po pójście spać.
To u mnie nie da rady tak zaplanować.. jedynie te ważniejsze sprawy.. Resztę mam w głowie na bierząco..
1 września 2014 14:25 | ID: 1142538
Ja nie rozstaje sie z kalendarzem, w nim zapisuję wszystko to co mam danego dnia zrobić. Począwszy od wstania, śniadania, obiadu po pójście spać.
To u mnie nie da rady tak zaplanować.. jedynie te ważniejsze sprawy.. Resztę mam w głowie na bierząco..
Ja spontanicznie teraz wszystko robię...
1 września 2014 14:30 | ID: 1142541
Obiad gotuje dla nas kotlety z piersi kurczaka,dla męża gulasz z żołądków
mąż pojechał na grzyby,powiedziałam ,żeby bez borowików nie wracał...hehe zobaczymy vzy weźmie to do serca
no i nie przyniósł żadnego
1 września 2014 14:34 | ID: 1142545
Ja nie rozstaje sie z kalendarzem, w nim zapisuję wszystko to co mam danego dnia zrobić. Począwszy od wstania, śniadania, obiadu po pójście spać.
Ojej! Ja nigdy niczego nie zapisuję i zawsze o wszystkim zapominam:P
Podziwiam Cię! Też bym tak chciała mieć wszystko zaplanowane choć... czasami życie bywa zaskakujące :D
1 września 2014 14:51 | ID: 1142547
Rozpoczęłam swoje wakacje, jednak trudno powrócić do codzienności.Dzień wydaje się długi .W domu jest cicho aż w uszach dzwoni.
1 września 2014 14:54 | ID: 1142548
Obiad gotuje dla nas kotlety z piersi kurczaka,dla męża gulasz z żołądków
mąż pojechał na grzyby,powiedziałam ,żeby bez borowików nie wracał...hehe zobaczymy vzy weźmie to do serca
no i nie przyniósł żadnego
idę i ja na grzyby...zobaczymy co znajdę
1 września 2014 14:59 | ID: 1142549
U nas ponoć już są grzybki ale mąż nie ma kiedy pojechać...
Uciekam na zupkę pieczarkową - nie rosół...
1 września 2014 15:19 | ID: 1142550
Obiad gotuje dla nas kotlety z piersi kurczaka,dla męża gulasz z żołądków
mąż pojechał na grzyby,powiedziałam ,żeby bez borowików nie wracał...hehe zobaczymy vzy weźmie to do serca
no i nie przyniósł żadnego
idę i ja na grzyby...zobaczymy co znajdę
My wczoraj znów byliśmy w Istebnej, w górach. Przywieźliźmy 4,5kg borowików :). No wysyp u nas niesamowity, juz się ususzyły i białe łebki spogladają na mnie z poszewki na jaśka ;p
Co do prasowania, to ja niecierpie tego robić. Maż codziennie potrzebuje do pracy koszule, do tego Hania przebierana czasem 3 razy dziennie, czasem mam wrażenie, że nic innego nie robie tylko piorę i prasuję. Inne prace domowe mogą być :)
1 września 2014 15:56 | ID: 1142554
Wróciłam w końcu do domu... Urzędy obskoczyłam i padam już dzis...
1 września 2014 16:49 | ID: 1142562
U nas ponoć już są grzybki ale mąż nie ma kiedy pojechać...
Uciekam na zupkę pieczarkową - nie rosół...
oj rosołu to ja długo nie ugotuję.Przez dwa miesiące rosół musieliśmy jeść niemal codziennie.Czasami gotowałam dwie zupy.Jeden zestaw wnuków uznaje tylko rosoł. pomidorową i krupnik innych zup nie uznaje.
1 września 2014 18:09 | ID: 1142573
a my wrociłysmy z podworka
juz po kolacji,
zaraz kapanko o lozko...
1 września 2014 18:20 | ID: 1142577
Grażynko ponoć na youtubie jest jakiś filimik o Gołdapi,oglądałaś?
1 września 2014 18:20 | ID: 1142578
Ja nie rozstaje sie z kalendarzem, w nim zapisuję wszystko to co mam danego dnia zrobić. Począwszy od wstania, śniadania, obiadu po pójście spać.
Zapisujesz nawet, kiedy masz iść spać???
Poczekaj aż będziecie mieć dziecko :) Gwarantuję ci, że nic nie zaplanujesz :)
1 września 2014 18:27 | ID: 1142583
Ja nie rozstaje sie z kalendarzem, w nim zapisuję wszystko to co mam danego dnia zrobić. Począwszy od wstania, śniadania, obiadu po pójście spać.
Zapisujesz nawet, kiedy masz iść spać???
Poczekaj aż będziecie mieć dziecko :) Gwarantuję ci, że nic nie zaplanujesz :)
albo troje...hihi
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.