Wracałam z plaży z pieskiem , w moim kierunku szła pani też z pieskiem Zaczęła ze mną rozmawiać i po chwili rozpłakała się Powiedziała, że mąż ją pobił i nie ma pieniędzy jechać na obdukcje do Koszalina Poprosiła mnie o 4 zł Pierwszy odruch sięgam po pieniądze,ale kiedy schyliłam się żeby zapiąc psa na smycz poczułam woń alkocholu Na twarzy miała zadrapania, ale to nie świeże lecz już dawniejsze Obdukcje robią u nas na miejscu pozatym bilet do koszalina kosztuje 11zł Więc w porę cofnęłam się z obietnicy , że nie mam portfela Odeszła ze słowami : Muszę te pieniądze użebrać Żal mi jej było, ale woń alkocholu działa na mnie jak płachta na byka ....Powinnam dać?