Czy są wśród nas Babeczki, których Faceci jeżdżą motocyklami?
Jak radzić sobie z niepokojem o Jego zdrowie i życie?
Jak nie być zazdrosną o godziny spędzone w garażu, czy na "koniu"?
Proszę tylko pomińmy komentarze w stylu "ja bym nie pozwoliła"
21 kwietnia 2013 11:47 | ID: 950618
Mój syn też ma tę pasję... Mówiliśmy mu by nie roibił prawka na motor a on jak już je miał to zadzwonił i powiedział... mamo właśnie dzisiaj zdałem i teorię i praktykę na motor... I tyle było naszego "gadania". Zaraz kupił sobie motor, strój godny motocyklisty i w ogóle jest pasjonatem tegoż pojazdu.
Oto nasza wnusia na jego motorze...
21 kwietnia 2013 11:53 | ID: 950623
Mój mąż nie dość że jest motocyklistą to również mechanikiem motocyklowym.Nasi znajomi to w duzej mierze motocykliści.I dzieci już też przejawiają pasję do motorów.
Ja czasem też z nim jeżdżę ale niestety bardzo rzadko.
Czasem jestem zła jak mamy weekend wolny a on zamiast z rodziną to jedzie w polskę ale z drugiej strony wychodzi z domu o 9 , wraca najwcześniej zimą o 20 a od wiosny do jesieni zdarza sie że i ok północy więc rozumiem że chce sie zrelaksować.
Znałam już wielu motocyklistów, którzy nie żyją i większosć z nich zgineła jadąc samochodami lub w inny sposób niż na motorze.
Mój wiem, jak jeździ, wiem, ze umie i często z kolegami jeżdżą na tory doszkalać się.Są za starzy ( i za ciężcy) na wygłupy w stylu jazdy na jednym kole więc jestem spokojna.
21 kwietnia 2013 12:03 | ID: 950639
ulamisiula - co to za tory? jakieś specjalne, zorganizowane doszkalające kursy, czy po prostu sami sobie jeżdżą?
Mąż nigdy nie zaliczył żadnego "szlifu"? Nic sobie nie obtarł, nie połamal?
21 kwietnia 2013 12:07 | ID: 950644
Mój mąż nie dość że jest motocyklistą to również mechanikiem motocyklowym.Nasi znajomi to w duzej mierze motocykliści.I dzieci już też przejawiają pasję do motorów.
Ja czasem też z nim jeżdżę ale niestety bardzo rzadko.
Czasem jestem zła jak mamy weekend wolny a on zamiast z rodziną to jedzie w polskę ale z drugiej strony wychodzi z domu o 9 , wraca najwcześniej zimą o 20 a od wiosny do jesieni zdarza sie że i ok północy więc rozumiem że chce sie zrelaksować.
Znałam już wielu motocyklistów, którzy nie żyją i większosć z nich zgineła jadąc samochodami lub w inny sposób niż na motorze.
Mój wiem, jak jeździ, wiem, ze umie i często z kolegami jeżdżą na tory doszkalać się.Są za starzy ( i za ciężcy) na wygłupy w stylu jazdy na jednym kole więc jestem spokojna.
Syn mój też tak mówi - chociaż "stary" za bardzo nie jest , że on wie jak bezpiecznie jeżdzić a nie szarżować, jak "młodzi"...
21 kwietnia 2013 12:13 | ID: 950657
Mój mąż też tak twierdzi.. Kilka lat jeździł rozważnie, bezpiecznie, a mimo wszystko trochę piasku po zimie na asfalcie, pewnie też chwila nieuwagi (heh tyle bynajmniej mi wiadomo) i rękę połamał..
21 kwietnia 2013 12:14 | ID: 950659
Mój nie jeździ motorem. I dobrze, bo obawiałabym się bardzo..Widziałam wypadek z udziałem motocykla, ścigacza... Na moich oczach zginął młody chłopak, od tamtej pory bardzo się boję motorów..
21 kwietnia 2013 12:17 | ID: 950662
Mój nie jeździ motorem. I dobrze, bo obawiałabym się bardzo..Widziałam wypadek z udziałem motocykla, ścigacza... Na moich oczach zginął młody chłopak, od tamtej pory bardzo się boję motorów..
Ja od zawsze boje się motorów (raz usiadłam i spadłam i koniec na tym). Córka siostry mężą, która jest pielegniarką mówiła, że wypadki motocyklowe są straszne...
21 kwietnia 2013 13:53 | ID: 950686
mnie raz braciszek i raz mąż przewiózł, to nie moja bajka, za bardzo strachliwa jestem - nawet z wesołego miasteczka boję się korzystać w pełni heh
21 kwietnia 2013 18:09 | ID: 950725
Syn sobie dzisiaj zrobił 70km przejażdżkę swoim motorem...
22 kwietnia 2013 15:50 | ID: 951087
U nas sprawa wygląda zupełnie inaczej. Oboje kochamy motocykle, to nasza życiowa pasja. Jak tylko nadarzy się okazja wskakujemy w nasze stroje motocyklowe i ruszamy w poszukiwaniu przygód. Na motocyklu czujemy pęd powietrza zamiast gonitwy myśli, prawdziwą frajdę i pełną wolność. Mieliśmy szczęście, że na siebie trafiliśmy. Obecnie musiałam zrezygnować z naszych przejażdżek, bo jestem w ciąży, ale jeszcze wiele sezonów przed nami.
22 kwietnia 2013 17:01 | ID: 951111
ulamisiula - co to za tory? jakieś specjalne, zorganizowane doszkalające kursy, czy po prostu sami sobie jeżdżą?
Mąż nigdy nie zaliczył żadnego "szlifu"? Nic sobie nie obtarł, nie połamal?
na ścigaczu nigdy.Ale za czasów gówniarstwa nie raz wylądował na asfalcie lub w polu jak jeszcze Jawą jeździł
Ja również bardzo lubie motory, sama zabierałam bratu "komara" i śmigałam gdzie sie dało.
Motory jak wszystko jeśli się robi z głową to nie jest takie straszne.
Bardzo lubię z moim wsiąść na motor i ruszyć na mazury.Dzieci oczywiście są wtedy u dziadków.Niestety nie mam tego za często.Ostatnio byłam rok temu
A co do torów to jadą całą gromadą ( i są tak faceci, którzy są już dziadkami) i jadą np dop Czech na "wyscig zatoczki Hawla"
lub biorą motory na busa i jadą na Litwę na tor.Nie ma tak instruktorów ale są pewne zasady, np. określona ilość osób może jechać w danym przejeździe.I inne.Chcą sami jeździć dobrze i bezpiecznie.
Nasze maluchy wychowują sie z motorami i innymi dziećmi z klimatu motorów.Jeśli w przyszłości będą chciały jeździć oczywiście bedą, ale będą musiały sie nauczyć i to dobrze.
Lepsze takie hobby niż siedzenie pod blokiem i picie piwa.
Mam też kilka koleżanek, które mają prawko na motor i same jeżdżą.Wczoraj się dowiedziałam że kolejna będzie w wakacje robić i mnie namawia
U nas sprawa wygląda zupełnie inaczej. Oboje kochamy motocykle, to nasza życiowa pasja. Jak tylko nadarzy się okazja wskakujemy w nasze stroje motocyklowe i ruszamy w poszukiwaniu przygód. Na motocyklu czujemy pęd powietrza zamiast gonitwy myśli, prawdziwą frajdę i pełną wolność. Mieliśmy szczęście, że na siebie trafiliśmy. Obecnie musiałam zrezygnować z naszych przejażdżek, bo jestem w ciąży, ale jeszcze wiele sezonów przed nami.
Gratulacje!!!
22 kwietnia 2013 17:20 | ID: 951114
"Lepsze takie hobby niż siedzenie pod blokiem i picie piwa." - zgadzam się w 100%!
Generalnie mam mieszane uczucia: boję się o męża, a jednocześnie w stroju motocyklowym jest bardzo sexy
10 lipca 2017 13:09 | ID: 1387983
W naszym wypadku obydwaj moi panowie bawią się w ten sposób:
10 lipca 2017 13:17 | ID: 1387985
Syn swój stary motor zmienił na nowy i w ubiegłym roku wraz z kolegą wyruszyli w podróż po Albanii - przygoda jak mowił syn była przednia... Ma już za sobą też podróż motorem po Norwegii...
10 lipca 2017 22:04 | ID: 1388044
Każdy kiedyś przynajmniej raz popełni błąd za kierownicą. W samochodzie chronią blachy, pasy i poduszki powietrzne, na motocyklu tylko skóra kombinezonu...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.