Nie powiem że pochwalam to co zrobił, ale też uważam że wyrok jest słuszny.
Tyle mówi się o obrażaniu "uczuć religijnych" w Polsce - ale właśnie, co z uczuciami innych ludzi? Niedawno było głośno o niewierzącym, który leżał sam w szpitalnej sali i zdjął ze ściany krzyż. Chciał, żeby uszanować fakt, że on nie przynależy do żadnej religii, krzyży w całym szpitalu zresztą jest mnóstwo, więc nic by się nie stało. Salowa i pielęgniarka były oburzone, powiesiły krzyż z powrotem. Gdzie tu jest poszanowanie dla jego uczuć? No tak, przecież "nie musi na ten krzyż patrzeć"...
Mnóstwo osób niewierzących może czuć się obrażonych tym, że osoby związane z religią często mają ich za ludzi bez wartości moralnych, bez duchowości (tak, bo duchowość według mnóstwa osób jest związana tylko i wyłącznie z religią), niektórzy twierdzą, że agnostycy/ateiści są nastawieni tylko i wyłącznie na przyjemności, ba - niektórzy fundamentaliści religijni twierdzą, że kryzys demograficzny na świecie też jest winą ateistów, bo przecież nie widzą sensu w posiadaniu dzieci. Może nas to też obraża? Kiedyś, bodajże na Polsacie była debata o ateizmie, na którą przyszedł ksiądz i książki, którą ateiści prezentowali nie przeczytał, bo... chyba najłatwiej można ująć to "bo nie" ;] Gdzie tu szacunek do partnera w dyskusji?
I tak z innej beczki - jeden z naszych najsłynniejszych katolickich fundamentalistów (chociaż nie wiem, czy jeszcze traktować go poważnie), pan Terlikowski stwierdził, że geje i lesbijki w mediach, a dokładniej pozytywne artykuły o nich, opinie psychologów to "to brązowe, co leży na ziemi czasem". Wiele osób pisało na niego skargi do Rady Etyki Mediów. I co? Skargę odrzucono, może od tego czasu przestał tylko tak energicznie rzucać gazetami w przeglądzie prasy, chociaż nie wiem, dawno go w akcji nie widziałam. Czym była poparta jego niechęć i fanatyzm? Przesadą w zaczytaniu właśnie w Pismo Święte? ;] Czy społeczności LGBT jego mądrości nie obraziły? Pewnie tak.
Jeśli już mówimy o obrażaniu uczuć, bierzmy pod uwagę uczucia większej ilości osób niż tylko jednej grupy.