Czyż tak nie jest...
Pragnę... obgadać mój Kościół
Od Wiżajn po Zgorzelec i od Słubic po Zosin każdy Polak jest ekspertem przynajmniej w dwóch dziedzinach życia. Wszyscy znamy się na... medycynie i Kościele.
Imieniny cioci, kolacja u przyjaciół, rodzinny obiad... Niedomaga wujek? Syna boli ząb? Siostra urodziła bliźniaki? Chrześniaczka idzie do Pierwszej Komunii Świętej? Klęska żywiołowa? Każda okazja jest dobra, by zabrać głos na temat służby zdrowia albo zupełnie bezsensownych (w naszym przekonaniu) wymagań księdza (sic!).
Oba zagadnienia budzą emocje do tego stopnia, że trudno określić, kto bardziej rozgrzewa temperaturę dysput: lekarz czy kapłan? Niebywały fenomen korelacji tych tematów tkwi chyba w tym, że - zakładając oczywiście dobrą wolę uczestnictwa w życiu Kościoła - wcześniej czy później zetkniemy się z przedstawicielami tych instytucji.
wiecej...
http://fakty.interia.pl/prasa/przewodnik/news/pragne-obgadac-moj-kosciol,1597612,4255