Najbardziej nudna lekcja w szkole - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Najbardziej nudna lekcja w szkole

35odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 5011
Avatar użytkownika oliwka
oliwkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
  • Posty: 161880
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 listopada 2010, 11:11 | ID: 332554
Większość z nas na pewno pamięta ze szkoły tzw. lekcję wychowawczą - ja za bardzo jej nie lubiłam bo była taka "nijaka". W artykule tym poruszono tę kwestię.. http://szkola.wp.pl/kat,121278,title,Godzina-niewychowawcza,wid,12868914,wiadomosc.html A z czym WAM kojarzyła się Wasza lekcja wychowawcza ???
Avatar użytkownika aluna
alunaPoziom:
  • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
  • Posty: 4070
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 listopada 2010, 11:32 | ID: 332564
ja swoje wychowawcze lubiłam...i moi tez lubili :)
Usmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
Avatar użytkownika anetka31
anetka31Poziom:
  • Zarejestrowany: 29.12.2009, 08:40
  • Posty: 479
2
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 listopada 2010, 11:39 | ID: 332569
Nie znosiłam matematyki.Wychowawcza była ciekawa bo wychowawczyni Ś.P. była cudowną,ciepłą kobietą i zawsze rozmawialiśmy o swoich problemach.Doradzała nam.
Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
3
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 listopada 2010, 11:42 | ID: 332573
lekcja wychowawcza kojarzy mi się głównie z podsumowywaniem tygodnia klasowego. rzadko podejmowaliśmy na nije tematy,któe były przewidziane. zawsze były ważniejsze sprawy ;) i najczęściej nieprzyjemne ;)))
serduszka małe dwa...
Avatar użytkownika Emilkaa
EmilkaaPoziom:
  • Zarejestrowany: 12.11.2010, 12:16
  • Posty: 76
4
  • Zgłoś naruszenie zasad
21 listopada 2010, 13:01 | ID: 332617
u mnie na lekcji wychowawczej to jest zazwyczaj glosno bo kazdy ma cos do powiedzenia,jedni sie skarzo itp.nie lubie jej.
Użytkownik usunięty
    5
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 listopada 2010, 13:37 | ID: 332632
    u nas byl to czas dawania usprawiedliwien za nieobecnosci no i czas na podszkolenie materialu przed kolejna lekcja
    Avatar użytkownika sysia12
    sysia12Poziom:
    • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
    • Posty: 4439
    6
    • Zgłoś naruszenie zasad
    21 listopada 2010, 14:12 | ID: 332654

    ja dobrze wspominam godziny wychowawcze w szkole

    Użytkownik usunięty
      7
      • Zgłoś naruszenie zasad
      21 listopada 2010, 14:31 | ID: 332672
      W podstawówce moją wychowawczynią była pani od biologi, nadrabialiśmy więc zaległości z tego przedmiotu na lekcji wychowawczej. Podobnie było w liceum, z tym, że wychowawczynią była polonistka, więc lekcja wychowawcza zamieniała się w język polski.
      Użytkownik usunięty
        8
        • Zgłoś naruszenie zasad
        21 listopada 2010, 14:40 | ID: 332676
        U nas też było nudno, choć dla mnie nudniejszy był język rosyjski, z panią która nie potrafiła zbyt wiele z siebie wykrzesać. W średniej wychowacza kojaży mi się z wychowaniem w rodzinie,  bo nasz wychowawca objaśniał nam z czym wiąże się seks i takie tam, było nawet dość ciekawie. najnudniejsza była rachunkowość (ukończyłam technikum ekonomiczne - totalna pomyłka). Profesor była juz starszym człowieiem ale nijak nie umiał tego przedmiotu przedstawić w przystepny sposób... to były 2-3 godzinne tortury!
        Dum spiro, spero.
        Użytkownik usunięty
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          21 listopada 2010, 15:02 | ID: 332690
          szymuś napisał 2010-11-21 14:37:04
          u nas byl to czas dawania usprawiedliwien za nieobecnosci no i czas na podszkolenie materialu przed kolejna lekcja
          U nas podobnie. Jakos nie mieliśmy nigdy jakiegoś super kontaktu z wychowawczyniami, takiego, zeby móc tak po prostu porozmawiać o swoich problemach czy poruszyc jakieś ważne kwestie. Dawanie usprawiedliwień, nauka, ewentualnie ochrzanianie za jakies wybryki - to były lekcje wychowawcze. A ja rozumiem tę nazwę tak, ze ma ta lekcja wychowywać, a wiec powinno sie na niej podejmowac różne ważne tematy, rozmawiać.
          Użytkownik usunięty
            10
            • Zgłoś naruszenie zasad
            21 listopada 2010, 17:09 | ID: 332851
            chyba nie zmienię statystyk:)  u mnie też GW
            uśmiech jest najprawdziwszy, gdy jednocześnie uśmiechają się oczy...
            Użytkownik usunięty
              11
              • Zgłoś naruszenie zasad
              21 listopada 2010, 18:09 | ID: 332858
              w podstawowce historia...a w sredniej geografia...na studiach: ekologia i ochrona srodowiska (wszyscy na niej zasypiali) i toksykologia
              Avatar użytkownika monaaa71
              monaaa71Poziom:
              • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
              • Posty: 28735
              12
              • Zgłoś naruszenie zasad
              21 listopada 2010, 18:58 | ID: 332888
              anibunny napisał 2010-11-21 19:09:37
              w podstawowce historia...a w sredniej geografia...na studiach: ekologia i ochrona srodowiska (wszyscy na niej zasypiali) i toksykologia
              faktycznie. w LO wychowawczynią była nauczycielka j.niemieckiego i często mieliśmy tę lekcję zamiast wychowawczej,żeby nadrobić
              serduszka małe dwa...
              Użytkownik usunięty
                13
                • Zgłoś naruszenie zasad
                21 listopada 2010, 19:07 | ID: 332897
                szymuś napisał 2010-11-21 14:37:04
                u nas byl to czas dawania usprawiedliwien za nieobecnosci no i czas na podszkolenie materialu przed kolejna lekcja
                taka godzina organizacyjna. O wiele ciekawsza od biologii, której nie lubiłem, tak jak i nauczycielki
                Użytkownik usunięty
                  14
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  21 listopada 2010, 19:18 | ID: 332917
                  monaaa71 napisał 2010-11-21 19:58:21
                  anibunny napisał 2010-11-21 19:09:37
                  w podstawowce historia...a w sredniej geografia...na studiach: ekologia i ochrona srodowiska (wszyscy na niej zasypiali) i toksykologia
                  faktycznie. w LO wychowawczynią była nauczycielka j.niemieckiego i często mieliśmy tę lekcję zamiast wychowawczej,żeby nadrobić
                  ja zamiast GW mialam dodatkowa godzine matemetyki...a ze nasza wychodzwawczyni miala chody u durekcji, to w nagrode dostalismy jeszcze godzine dyrektorska i tez byla na niej matematyka  tylko zew my nie nadrabialismy a przeganialismy wszystkich!
                  Avatar użytkownika czerwona panienka
                  • Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
                  • Posty: 21500
                  15
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  21 listopada 2010, 19:22 | ID: 332919
                  Ja również najbardziej nie lubiłam GDW
                  www.lukaszbaranowski.com
                  Użytkownik usunięty
                    16
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    21 listopada 2010, 19:40 | ID: 332932
                    ...to tylko z nazwy była wychowawcza... ...zaległy temat z jakiegoś przedmiotu, albo przegląd  tygodnia...
                    Avatar użytkownika alanml
                    alanmlPoziom:
                    • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
                    • Posty: 30511
                    17
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    21 listopada 2010, 19:42 | ID: 332935
                    Krystyna83 napisał 2010-11-21 20:40:08
                    ...to tylko z nazwy była wychowawcza... ...zaległy temat z jakiegoś przedmiotu, albo przegląd  tygodnia...
                    U mnie podobnie, często to była luźniejsza lekcja. Najnudniejsza natomiast była historia.
                    DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
                    Avatar użytkownika Melisa
                    MelisaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
                    • Posty: 8231
                    18
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    21 listopada 2010, 20:35 | ID: 332953
                    Mi również kojarzy  się z nudami ;/ Może teraz się coś zmieniło !
                    Avatar użytkownika Tigrina
                    TigrinaPoziom:
                    • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
                    • Posty: 4674
                    19
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    21 listopada 2010, 20:58 | ID: 332971
                    Ja tam wspominam bez bólu godziny wychowawcze, w liceum były to najweselsze godziny, bo rozmawialiśmy na temat subkultur, używek, seksu, muzyki, problemów w rodzinie, itp. Najnudniejszymi dla mnie godzinami były w liceum godziny PO- czytanie na głos podręcznika, nawet maska na twarz widziana na zdjęciach- jedna godzina w roku ciekawsza: strzelanie z wiatrówki dla chętnych, nawet w słupek od tarczy nie trafiłam, tak mi się ręce zaczęły trząść ze zdenerwowania, kiedy położyłam palce na spuście... W podstawówce rzeczywiście większość godzin wychowawczych była "organizacyjna", w samej ósmej klasie mieliśmy chyba z pięć wychowawczyń na zastępstwo, nikt nie bawił się w pogadanki- zazwyczaj więc czytałam sobie jakieś książki, albo graliśmy w jakieś gry ze sobą w parach, rewelacją były karty w ostatnich ławkach ;)
                    Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
                    Użytkownik usunięty
                      20
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      19 sierpnia 2011, 18:09 | ID: 615594

                      Dla mnie nudy są na niemieckim, oj straszne. Poza tym na biologii, bo nauczycielka często nie prowadzi lekcji twierdząc, że szybciej uporaliśmy się z materiałem i możemy sobie odpuścić.