31 lipca 2010 20:45 | ID: 262724
1 sierpnia 2010 00:23 | ID: 262967
1 sierpnia 2010 00:30 | ID: 262969
Nie dramatyzujmy i nie panikujmy. A co z dziećmi, którym tata zmarł lub zginął w wypadku? Czy ich rozwój też będzie skreślony dlatego, że od tej pory ma tylko mamę? A może powinna ona natychmiast otrzeć łzy i przeprowadzić casting na nowego ojca?
Nie dajmy się zwariować stereotypom i teoriom. Pełne rodziny też potrafią (i często są) dysfunkcyjne. A samotne rodzicielstwo, choć trudne z natury, może okazać się łatwiejszym zadaniem, gdy nie trzeba borykać się z dodatkowymi problemami, jak np. brak szacunku jednego rodzica do drugiego, duże konflikty, nałogi. Co oczywiście nie znaczy, że umniejszam ideał pełnej, kochającej się rodziny!
1 sierpnia 2010 00:37 | ID: 262970
Nie dramatyzujmy i nie panikujmy. A co z dziećmi, którym tata zmarł lub zginął w wypadku? Czy ich rozwój też będzie skreślony dlatego, że od tej pory ma tylko mamę? A może powinna ona natychmiast otrzeć łzy i przeprowadzić casting na nowego ojca?
Nie dajmy się zwariować stereotypom i teoriom. Pełne rodziny też potrafią (i często są) dysfunkcyjne. A samotne rodzicielstwo, choć trudne z natury, może okazać się łatwiejszym zadaniem, gdy nie trzeba borykać się z dodatkowymi problemami, jak np. brak szacunku jednego rodzica do drugiego, duże konflikty, nałogi. Co oczywiście nie znaczy, że umniejszam ideał pełnej, kochającej się rodziny!
1 sierpnia 2010 10:34 | ID: 263058
1 sierpnia 2010 12:40 | ID: 263133
1 sierpnia 2010 13:08 | ID: 263144
1 sierpnia 2010 13:15 | ID: 263147
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.