Jestem miłośniczką kawy i nie wyobrażam sobie bez niej życia.
A jak kawa - to tylko z mleczkiem.
A jak mleczko - to tylko z Gostynia (szczególnie że mój własny, prywatny mąż tam się urodził i zawsze wychwala właśnie mleko z Gostynia :-) )
Moje przepisy to:
1. Tylko dla dorosłych! Ajerkoniakowa delicja kawowa....
Trochę bardziej deser niż kawa, ale kto by się tam czepiał....
W małym garnuszku podgrzać (ale nie zagotować!!!!) 100 ml ajerkoniaku. Wlać do wysokiej szklanki np takiej do latte. Na to wlać pół szklanki bardzo zimnego, spienionego mleka Gostyń.
Na samą górę wlać powolutku, żeby się nie wymieszało za bardzo, ok. 50 ml espresso. Na wierzch odrobina bitej śmietany (ubitej ze śmietanki kremowej 30% w kartoniku z Gostynia ). Posypać tartą czekoadą...
Jak tylko skończę odchudzanie :-) to w nagrodę na pewno sobie tę kawusię zrobię.
2. W wersji "na co dzień" uwielbiam kawę mrożoną. Jest prosta do zrobienia i co najważniejsze nie zaburza odchudzania
Zaparzamy ok. 250 ml kawy i schładzamy. Schłodzone wkładamy do zamrażalnika w wysokich szklankach (wyjdzie dwie porcje).
Do blendera wrzucamy 8 kostek lodu i wlewamy 100 ml bardzo zimnego mleka Gostyńskiego czekoladowego. Miksujemy.
Wyciągamy kawę z zamrażalnika, wlewamy do niej mleko z lodem, mieszamy, dorzucamy jeszcze kilka kostek lodu i koniecznie słomkę do picia.
Jak ktoś nie jest na diecie to doskonale pasuje do tej kawki gałka lodów i bita śmietana na wierzch.... Doskonale pasuje też, zamiast lodów, łyżka lub dwie skondensowanego mleka słodzonego Gostyń.
ALE SIĘ ROZMARZYŁAM......
3. Moją trzecią propozycją na kawę, jest deser kawowy o krówkowym smaczku...
na jedną porcję potrzeba 1 gałkę lodów śmietankowych, filiżankę espresso - gorącego i mocnego, oraz jako polewa -mleko Gostyń w postaci masy krówkowej
SMACZNEGO.
A potem koniecznie na spacer!!!