Domowe SPA - KONKURS z kosmetykami marki Delia - Forum

 Moją domową pielęgnację mojego kochanego ciałka zaczynam od masażu stóp!

Chodzę boso po trawie, raczej latem a zimą czasem odważę się po świeżo spadłym śniegu pochodzić.

Stopy troszkę marzną ale jakie przyjemne uczucie.

Po tej bezwzględnej przyjemności wypijam pyszną kawkę a do fusów dodaję 1/2 łyżeczki cynamonu i kilka kropli oliwy.

Peeling już  w domku pod prysznicem oczywiście.

Skóra robi się po tym bardzo miła w dotyku i nawet potem nawilżać niczym już nie trzeba..

 A gdy czuję że dopada mnie zmęczenie a moja skóra, włosy i cera.. wyglądają  raczej nie tak jak powinny zajmuje łazienkę na troszkę dłużej.

Na włosy nakładam żółtko z odrobiną oliwy, na twarz nakładam maseczkę z 3 łyżek  twarożku,1 łyżki śmietanki i 1 łyżki naturalnego miodu, a resztę ciała zanurzam w kąpieli z dodatkiem dużej ilości mleka..

Gdzieś tam z boku w małym pojemniczku zamaczam paznokcie i całe dłonie w papce  z 2 ugotowanych ziemniaków, 2 łyżek oliwy z oliwek i łyżki mleka.

Mogę tak sobie nawet godzinkę posiedzieć..Skóra jest odnowiona a ja wiecie czuję się jak bogini, jak Kleopatra! 

Lubię sobie robić dobrze, tak naturalnie :):) ... oczywiście chodzi mi o pielęgnację :), i pewnie się powtórzę bo uwielbiam maseczki, których głównym składnikiem jest kawa mielona. I tak sobie myślę, że nawet jeśli pije się na co dzień kawę rozpuszczalną lub z kapsułek to warto zainwestować w paczuszkę takiej kawy na potrzeby kosmetyczne. :) Bo maseczka bez konserwantów, parabenów, parafiny, SLESów, SLSów, aluminium i innych dziwnych tym podobnych, a do tego pachnąca kawą powala wszystkie złe nastroje i smutki. Więc polecam, co stosuję nałgowo:

Maseczka na twarz, dekolt i ramiona.

Moja domowa pielęgnacja oparta jest na naturalnych składnikach, które rozpieszczają moje ciało i zmysły. Uwielbiam zrelaksowac się w rozgrzewającej kąpieli z dodatkiem eterycznych olejków, która pozwala pozbyc się napięcia z całego dnia, przenieśc myślami do świata Orientu i przygotowac ciało na dalsze zabiegi.

Moim ulubionym deomowym kosmetykiem jest peeling kawowy, z dodatkiem małej ilości gruboziarnistej soli morskiej, który doskonale złuszcza martwy naskóre, poprawia ukrwienie, w magiczny sposób radzi sobie z cellulitem oraz cudownie rozpieszcza zmysły, sprawiając, że zwykła kąpiel zamienia się w rytuał Spa.

Po kąpieli wmasowuję w skórę olejek kokosowy, arganowy lub ze słodkich migdałów. Olejek otula moją skórę odżywczym, ochronnym płaszczem, który sprawia, że staje się ona długotrwale nawilżona, miękka, kusząco gładka i nasycona egzotycznym zapachem.

Tak na prawdę niewiele potrzeba żeby rozpiescic skórę w domowych warunkach rytuałem, który spokojnie może zastapic drogie kuracje u kosmetyczki.

W moim rodzinnym domu panowało przeświadczenie o wyższości naturalnych środków nad wszelką chemią i dotyczyło to zarówno chemii gospodarczej, jak i leków oraz kosmetyków. Dlatego, choć czasami ułatwiam sobie życie, stosuję jednak stale kilka wypróbowanych, naturalnych  sposobów w pielęgnacji skóry.
Moja cera po kilku niezadowalających próbach oczyszczania drogeryjnym peelingiem mechanicznym, poprawiła się wyraźnie po maseczce i delikatnym ścieraniu płatkami owsianymi z dodatkiem miodu (lub tylko ciepłej wody). Mimo, że mam cerę mieszaną, na tym zabiegu skorzystała i strefa T i suche partie twarzy.
Tak zachwalane obecnie peelingi cukrowe lub solne, są dla mnie nieco zbyt inwazyjne, stosuję je więc rzadko. Stanowczo wolę peeling kawowy. Oczywiście własnej produkcji.
Nawilżenie, lepiej od niejednego kremu, zapewniają mi maseczki z owoców, a np. przed wieczornym wyjściem twarz i dekolt ożywia maseczka z gotowanego ziemniaka i mleka, nakładana na ciepło. Po jej zmyciu dobrze opłukać twarz zimną wodą, aby zamknąć pory. Kąpiel z dodatkiem około 1 l mleka doskonale nawilży skórę i złagodzi podrażnienia. Pojedyncze wypryski można potrzeć na noc ząbkiem czosnku. Przyspiesza to ich gojenie. Obrzęki pod oczami – to znowu pole do popisu dla poczciwego ziemniaka, tym razem surowego.
Jeśli po letnim pobycie na słońcu widzę na twarzy przebarwienia to stosuję surowy ogórek, czy to w formie maseczki, czy tylko pocierając przebarwione miejsca. Podobnie działa sok z cytryny, lecz z nim trzeba uważać, aby nie powstał stan zapalny, ponieważ mamy tu do czynienia z silnym kwasem.
Jeśli nie jest się uczulonym, to właściwie każdy owoc i warzywo można stosować na skórę. Należy tylko dobrze poznać ich właściwości. Ogórek wybiela, marchew „opala”, truskawki nawilżają... Pobliski warzywniak to cała paleta naturalnych kosmetyków i "suplementów diety" :)
Dodam jeszcze, że z domu rodzinnego wyniosłam też zwyczaj picia ziół. Niektóre z nich np. bratek polny doskonale działają na cerę trądzikową.

Cieszy mnie rozwijający się obecnie trend na kosmetyki naturalne. Jest ich na naszym rynku coraz więcej i doskonale wpasowują się w pospieszny tryb życia, pozwalając oszczędzić czas poświęcany na pielęgnację. Jednak nie sądzę, by domowe sposoby odeszły całkowicie w zapomnienie. Ponieważ są niezawodne.

Co do naturalnych kosmetyków...

Świeża woda zdrowia doda...

Delikatne mydełko stosuję na skórę swą...

Na twarzyczkę maseczkę z ogóreczka...

ze swojego ogródeczka...

Maseczka rumiankowa...

też w moim użyciu bywa...

Zrobiona z naparu rumiankowego...

i płateczków owsianych...

Kąpiel kwiatów to relaks...

dla całego ciała mego...

Miodzik na usteczka...

Tak wygląda w skrócie moje...

naturalne SPA domowe...

Moje motto - żadnej chemii...

Ja uwielbiam wykonywane własnoręcznie kosmetyki dzięki czemu mam pewność co do ich składu a także właściwości.I  tak kocham peeling wykonywany z morskiej soli zmieszanej z startym ogórkiem oraz odrobinką soku z cytryny z domieszką startych ziół. A także maseczki od tych najprostszych a więc z kefirem zmiesznym ze startym ogórkiem po te bardziej skomplikowane a  więc z z dodatkiem startej morelii, winogron i truskawek. Uwielbiam również toniki zwłąszcza różany otrzymywany z mleka zmieszanego z olejkiem z ugotwanych płatków róż.A gdy mam więcej czasu uwielbiam masaż wykonywany przez mojego męża z użyciem zwykłej oliwy z oliwek zaręczam ,że ciało po niej jest piękne, jędrne i elastyczne :)

Z natury mam suchą skórę i sama profilaktyka nawilżenia to dla mnie za mało. Szczególnie muszę dbać o skórę dłoni i stóp, która bardzo szybo reaguje na przesuszenie. A do tego wystarczają zwykłe składnik, które można znaleźć w każdej kuchni.

Jak zatem zadbać domowym sposobem o miękką i nawilżoną skórę na dłoniach i stopach?

Potrzebujemy:
- ciepłą wodę z mydłem,
- oliwę kuchenną (lub oliwkę dla dzieci),
- sól,
- siemię lniane,
- krem z witaminą A i E.

Najpierw moczę stopy i dłonie w ciepłej wodzie z mydłem tak długo, aż skóra zmięknie na tyle, aby peeling był skuteczny. Peeling robię z soli i oliwy z oliwek. Oliwa zmiękcza skórę i nawilża a sól złuszcza martwy naskórek i wybiela. Oczyszczone i złuszczone w ten sposób stopy i dłonie przez 30 minut moczę w zagotowanym w wodzie siemieniu lnianym, które na długo nawilża i lekko natłuszcza skórę.

Myślicie, że to koniec? O nie, dalej idę za ciosem.

W osuszone stopy i dłonie wcierałam grubo krem z wit. A i E, nakładałam bawełniane rękawiczki i skarpetki i idę spać.

Taka kuracja działa na mnie zbawiennie. Przez pewien czas czuję potem, że moja skóra nabiera elastyczności, nie łuszczy się, nie pęka... to cudowne uczucie i polecam ten prosty zabieg wszystkim paniom o suchej skórze rąk czy stóp :)
A wygospodarowując sobie czas na dwukrotną taką kurację w tygodniu udaje mi się utrzymywać miękką i nawilżoną skórę niezależnie od pory roku.

Domowa pielęgnacja twarzy i ciała nie możę się odbyć bez moich dwóch ulubieńców, a są nimi: kawa sypana oraz oliwa z oliwek. Kawa służy mi do pielęgnacji całego ciała oraz twarzy. Traktuję ją jako peeling- sczególnie mocno pocieram uda, natomiast twarz peelinguję co drugi dzień. Jak zauważyłam to bardzo potrzebny zabieg i polecam wykonywać go częściej niż raz w tygodniu. Z kolei oliwa z oliwek to rewelacyjny kosmetyk do demakijażu. Zmywam nim całą twarz oraz powieki. To są moje perełki, których nie zamienię na sklepowe kosmetyki!

Mój ulubiony wieczór w domowym SPA, to w pierwszej kolejności zaparzenie rozgrzewającego napoju na bazie imbiru i miodu - idealny na przemarźnięte ciało. Później szykuję gorącą kąpiel - do wanny wrzucam musującą kulę, która tworzy gęstą i pachnącą pianę. Po relaksującej kąpieli natłuszczam swoje ciało masłem shea, wykonując przy tym odprężający masaż. A do tego na twarz nakładam maseczkę, którą wykonuję sama - oliwa z oliwek, miód i siemię lniane -  idealne połączenie nawilżających składników. Po takich zabiegach moje ciało jest ukojone, gładkie i niesamowicie miękkie. A ja czuję się jakbym była w prawdziwym SPA! 

Według mnie najważniejsze jest zadbanie o siebie od środka. To co jemy i pijemy oraz jak to robimy ma ogromny wpływ na kondycję naszej skóry. Uważam, że woda mineralna to lekarstwo na wszystko. Piję minimum 1,5 l wody dziennie oraz czerwoną i zieloną herbatę. Jem pięć posiłków dziennie, na które składa się dużo owoców i warzyw. Myję się w letniej wodzie, bo gorąca woda strasznie niszczy nasze ciało. To podstawy w naturalnej pielęgnacji ciała. Jeśli stosujemy się do tych zasad to możemy przejść dalej.

Pragnę, aby moje ciało było piękne i gładkie, dlatego stosuję peeling kawowy (mój faworyt, nigdy mnie nie zawiódł)

PEELING KAWOWY: Do miseczki wsypuję cztery łyżki kawy i dwie łyżki cukru. Zalewam to niewielką ilością wrzątku, tak aby z wymieszanych składkików zrobiła się "papka". Taką maseczkę nakładam na moją skórę, dokładnie ją wmasowuję. Po około 10 minutach zmywam maseczkę.

Dzięki temu peelingowi uporałam się z cellulitem.

Twarz również jest niezwykle ważna. U mnie najlepiej sprawdza się maseczka cukrowa.

MASECZKA CUKROWA: Do miseczki wsypuję około czterech łyżeczek cukru, zalewam wrzątkiem i dokładnie mieszam. Tak wykonaną meseczkę równomiernie nakładam na twarz. Po 15 minutach ją spłukuję.

Skóra jest po niej niezwykle miękka i oczyszczona. Moje przepisy na maseczkę są bardzo łatwe, ale niezwykle skuteczne i przyjemne. Próbowałam już wielu zabiegów upiększających, ale żadne nie sprawdziły się tak dobrze jak te.

Długo męczyłam się z niedoskonałościami twarzy (pryszczami, wągrami, itp.). W takich sytuacjach zawsze sprawdzała się zwykła saszetka po rumianku. W filiżance parzyłam rumianek, a saszetkę po nim przykładałam do twarzy. Trzymałam ją około dwóch godzin. Pryszcze i inne paskudy bardzo szybko zostały zasuszone, a skóra mimo wszystko pozostawała nawilżona.

Nie każda z nas ma przy sobie kilkaset złotych, aby zafundować sobie weekend w SPA. Możemy mieć natomiast jego namiastkę w domowym zaciszu.

Ja najpierw na twarz nakładam maseczkę. Maseczka z awokado Obrany owoc rozgniatam widelcem, dodaję kilka kropel oliwy z oliwek lub oleju słonecznikowego i nakładam na skórę twarzy. Awokado to owoc bogaty w NNKT, czyli Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe, które uelastyczniają naskórek, zatrzymują wilgoć w środku. Dodatkowo dodany olej ułatwi uzyskanie odpowiedniej konsystencji i dostarczy do skóry witamin.

Inną moją ulubioną maseczką jest maseczka z witaminą A+E Gotowe krople witaminowe A+E rozprowadzam równomiernie na skórze twarzy. Dodatkowo dla lepszego efektu stosuję parówkę. Umieszczam głowę nad pojemnikiem z gorącą wodą z dodatkiem ziół czy olejków aromatycznych (np. cytrynowy, lub z mięty pieprzowej), gdyż uodparniają organizm i usprawniają oddychanie. Pamiętam jednak, by para wodna tylko lekko ogrzewała twarz. W przypadku skóry z rozszerzonymi naczynkami użycie kąpieli wodnej nie jest wskazane. Maseczka ta działa stymulująco na regenerację komórek naskórka, uelastycznia go, zatrzymuje jego nawilżenie i działa antyoksydacyjnie. Polecam ją dla każdej cery, także dla tłustej, gdyż natłuszczenie naskórka reguluje proces wydzielania sebum.

Na włosy również nakładam maseczkę

Zalewam jedną łyżkę siemienia lnianego szklanką wrzątku, mieszam i gotuję na niewielkim ogniu aż do uzyskania papki. Jeśli będzie zbyt gęsta, dolewam więcej wrzącej wody. Przecedzam przez sito i pozostawiam do ostygnięcia. Mikstura powinna być lepka, o konsystencji kisielu. Płuczę w niej uprzednio umyte włosy i zawiń je w ręcznik. Po 20 minutach dokładnie spłukuję lub ponownie myję włosy szamponem. Odżywka wygładza powierzchnię włosów, ułatwia rozczesywanie i układanie.

Na ciało natomiast stosuję Peeling z kawy (mielonej, nie rozpuszczalnej): zaparzam dużą ilość kawy (w zależności od potrzeb), odcedzam i mieszam z miodem lub ulubionym żelem pod prysznic oraz garścią obranych i drobno posiekanych migdałów. Przygotowaną mieszankę wcieram w zwilżone ciało kilka minut po czym dokładnie spłukuję

Migdały mają działania nawilżające, zaś kofeina zawarta w kawie poprawia krążenie, czym pomaga zwalczać cellulit.

Jeśli nie mam na to wszystko czasu ani ochoty wybieram pachnąca kąpiel. Wstawiam radio do łazienki (byle daleko od wanny) i włączam nastrojową muzykę, Stawiam kilka świeczek (też daleko od wanny, żeby się nie oparzyć) zapalam  kadzidełka.

Polecam Kąpiel z mlekiem i miodem Składniki to filiżanka miodu i 2 l mleka

Miód rozpuszczam w ciepłym mleku i dodaję całość do wody w wannie. Taka kąpiel doskonale nawilża skórę i pozwala się zrelaksować.

Kosmetyki z lodówki? Jestem w tym najlepsza Moja skóra jest bardzo kapryśna i mam alergię na większość dodatków w kosmetykach, m.in. na parabeny… niestety nie dla mnie pięknie pachnące kosmetyki z drogerii w kolorowych opakowaniach… Najczęściej pokutuję ich użycie paskudną wysypką, świądem lub czerwonymi plamami na skórze. Nie używam nawet perfum bo przy astmie tylko szkodą
Przygotowanie naturalnych kosmetyków musi być dla mnie szybkie i praktycznie, nie lubię niczego marnować ani wyrzucać, dlatego najczęściej zjadam półprodukty wykorzystane do zabiegów upiększających bo kto powiedział że ładna kobieta nie lubi sobie pojeść hę?

Moje naturalne sposoby na bycie piękną, mimo wszystko, to :
-złuszczanie skóry peelingiem z kawowych fusów (zaparzam dwie kopiaste łyżki kawy i wynoszę filiżankę do łazienki )
-wygładzanie skóry naturalnymi enzymami zawartymi w świeżym ananasie (smaruję się po kąpieli odkrojonymi cząstkami i skórką resztę oczywiście zjadam ze smakiem! )
-nawilżanie ciała naturalnymi tłuszczami z avokado – po spożyciu pysznego miąższu smaruje się skórką po ciele i twarzy aksamitna gładkość od ręki!
-oczyszczająca maseczka na twarz z drożdży (też troszkę podjadam jeśli są świeże i kruche, resztę mieszam z wodą i rozsmarowuje po twarzy i dekolcie)
-antyzaskórnikowa maseczka z płatków owsianych ugotowanych na gęsto na wodzie ( podjeść też można! :D)
-odswieżające plasterki ogórka na powieki (reszta ogórka ląduje w sałatce!)
-worki pod oczami likwiduję torebkami po zielonej herbacie lub świetliku (ponieważ torebki potrzebne są dwie, zapraszam na herbatkę teściową a ona zawsze przynosi pyszne ciasteczka , mniam!! )
-kiedy pierzchną mi usta smaruję je miodem i zostawiam na kwadrans, potem zlizuję… uhh… to najdłuższe 15 min w moim życiu!!!!
-a do nawilżania skóry o każdej porze dnia i nocy używam pysznie pachnącego oleju kokosowego – służy mi za krem do twarzy, do rąk, balsam do ust, balsam do ciała i odżywka do włosów! ot co! i też można go podjadać!

Domowych sposobów na pielęgnację twarzy i ciała mam wiele:)

Uwilbiam przyrządzać i nakładać na moje niedoskonałą cerę twarzy następujące maseczki:

1. Maseczka ze startej marchewki zmieszanej z maką kartoflaną i żółtkiem. Na oczyszczonej twarzy trzymam maseczke ok.15- 20 min:) Taka pachnąca papka świetnie działa na moją cere. Ta maseczka działa odżywiająco na moją twarz i poprawia jej koloryt.

2. maseczka z siemienia lnianego- gotuję siemie lniane w wodzie ok 15 min, nastepnie oddzielam ziarna.. ostudzony kleik lniany nakładam na twarz. Ta maseczka sprawia, ze moja buzia jest świeżutka, wygładzona i rozpromieniona. Świetne domowe lekarstwo na wikwity skórne!

3. maseczka z twarogu- ucieram na gładką masę i dodaję łyżeczkę miodu. Ta maseczka działa cuda w przypadki cery suchej, nawilża i wygładza.

4. maseczka z ogórka zielonego- ogórek i cytryna wspaniale tonizują skórę oraz rozjaśniają przebarwienia. Maseczka z ich dodatkiem nawilża skutecznie skórę. Myje ogórek, odkrawuję 2 cienkie plasterki, a resztę scieram na tarce. Dodaję łyżeczkę soku z cytryny. Działa rewelacyjnie! ;)

Znam jeszcze wiele maseczek ale w moim przypadku te 4 sprawdziły się najlepiej:) Polecam wszystkim preferującym maseczki domowe i samo zdrowie:):)

Natomiast moim najlepszym sposobem na jędrme, gładkie i odżywione ciało jest peeling kawowy. Kawę mieloną przygotowuję dodając trochę żelu pod prysznic aby otrzymac konsystencję papki i peelenguję swoje ciało od stóp do głów. Czuję się po tym pełna energii, moje ciało pachnie kawą, jest gładkie, ujędrnione, daje świetne efekty pobudzenia i gładkości!! ;)

Ciało pielęgnuję również niczym władczyni Egiptu- Kleopatra:)
Urządzam sobie relaksacyjna kąpiel w mleku:) Mleko ma mnóstwo witamin i działa jak niejeden najlepszy kosmetyk.. a jest naturalne! Działa bardzo kojąco na skórę, w związku z tym polecam zwłaszcza w stanach nadmiernego przesuszenie naskórka oraz kiedy ciało jest zaczerwienione po długotrwałym opalaniu. Kondycja skóry jest zauważalna na pierwszy rzut oka. Skóra staje sie jedwabiście gładka. Czasem do tej wspaniałej kąpieli dodaje trochę miodu, który działa lekko złuszczająco i regeneruje zmęczona skórę!

Warto stosowac pielęgnacje naszego ciała z wykorzystaniem domowych sposoów:) Polecam wszystkie sprawdzone!

Moje stopy dźwigają ciężar mojego ciała każdego dnia, w szkole i w pracy, na spacerze i na imprezie...znoszą moje biegania i podskakiwania... tak więc dbam o nie jak najlepiej potrafię. jestem im to winna:

Raz obiecałam i od tej pory najlepiej jak potrafię się staram. Przygotowuję specjalną kąpiel dla moich stóp. Używam najlepszą dla nich sól. Bogactwo składników mineralnych ma- o stopy moje mistrzowsko dba! Działa odświeżająco...i zapachem przyciąga kusząco. Pomaga w walce z obrzękami- tak to jest z 8-godzinnymi w szpitalu praktykami. Ujędrnia skórę- dba o ich glazurę:)
Praktykuję olejki aromatyczne też- przecież chcę zadbać o stópki wzdłuż i wszerz:) Chodzi o to by naskórek był miękki i już nie stękał, by zrelaksować się i nie dać się byle czym zwieść. Max 15 min. kąpiel trwa- ile może z siebie stopom da:)

Stopy dokładnie osuszam- bez pewności z łazienki się nie ruszam! Patyczkiem do pedikiuru odsuwam skórki,by nie zostawić żadnej zbędnej górki. Peeling stosuję -w rozpulchniony naskórek go wsmarowuję. Nie rzadko używam drobnoziarnistej tarki by moje stopy były jak z bajki! Naskórek poleruję- odżywienie mu funduję:) Następnym krokiem smaruję stopy- kremem naturalnie wykonanym do tego przeznaczonym- taki mam zawsze w domu! Nawilży on i zmiękczy- skóra zmęczonych stóp będzie mu wdzięczna!
Głaszczę stopy i masuję..masaż profesjonalny im funduję! Krążenie ożywiam, odpręzam się ..już wiem, że tego chcę!

Paznokcie delikatnie obcinam- do tego celu specjalnych cążek używam. Maja zaokrągloną powierzchnię tnącą więc mych skórek nie potrącą. Boki płytki paznokciowej lekko opiłuję- ładny wygląd im funduję!

Codziennie rano krem natłuszczający idzie w ruch- płaszcz hydrolipidowy skóry odbudowuje już! Wysuszaniu zapobiegam- zaraz po oddziale pobiegam.

Odżywczą maskę stosuję- zdrowie moich stóp dopinguję! Ubieram bawełniane skarpety i uciekam na relaks nocny moje drogie kobiety!

Wstaję rano... stópki gładkie, miękkie, nawilżone i do pracy znów gotowe!:*

Moja naskuteczniejsza domowa maseczka pilęgnacyjna  twarzy i ciała, to:

Skład: jeden jogurt naturalny 200 gram, 1 żółtko, 1 łyżka miodu i połowa cytryny.

Wszystko razem blenderem wymieszać.

Biorę prysznic i po nim maseczkę nakładam na całe ciało włosy oraz twarz na 10-15 minut. Siedząc pod prysznicem słucham relaksacyjnej muzyki. Po 15 minutach zmywam maseczkę. Ciało jest nawilżone, włosy odżywione a twarz jedwabiści wgładzona. Polecam.

Nie ważne czy masz 20 30 40 lat....

Nigdy nie znasz dnia ani godziny kiedy na twarzy pojawi się nieproszony gość....

czerwona krosta, bąbel, albo ogromy bolący wulkan

to zmora niejednej z nas.

MOJE NATURALNE SPOSOBY NA PRYSZCZE:

MASECZKA Z KURKUMY:

1/2 łyżeczki kurkumy, łyżka jogurtu naturalnego, 1 łyżeczka miodu

Na dobrze oczyszczoną twarz nakładamy pakę na ok 15-20 min, zmywamy ostudzonym naparem z rumianku

MASECZKA Z BAZYLII

2-3 łyżki suszonej bazyli zalewamy szklanką wrzącej wody, po 20 min. nakładamy napar wacikiem na twarz.

MASECZKA Z DROŻDŻY- oczyszczająca

2 dag drożdży wmieszać z odrobiną ciepłego mleka na papkę, nakładamy na twarz 2-3 razy w tygodniu po 15 min

MASECZKA JAJECZNA ŚCIĄGAJĄCA

ubij jedno białko z sokiem z połówki cytryny, następnie nałóż na twarz na 10-15 minut

MASECZKA NA OPRYSZCZKE WARGOWĄ

2 aspiryny rozpuść w łyżeczce wody , papkę nałóż na opryszczkę na 20 min.

P o pierwsze-parówka

R ozpulchniam skórę twarzy

Z iołowym naparem z arniki

E wentualnie

P rzykładam okład z kopru włoskiego

I chwilę trzymam gazę na twarzy

S kórę dokładnie osuszam

N astępnie przez chwilę wykonuję delikatny masaż skóry

A potem nakładam maseczkę łagodzącą

D obieram ją do potrzeb cery i

O dpowiednio długo trzymam na twarzy

M ogę użyc gotowej,ale zdecydowanie wolę przygotować ją sama

O produkty się nie martwię-znajduję je w swojej kuchni

W ystarczy wymieszać ugotowanego rozgniecionego ziemniaka z ciepłym mlekiem

E wentualnie z żółtkiem lub miodem

Z nakomicie sprawdza się też twarożek ze śmietanką

A plasterki świeżego ogórka-znakomicie odświeżają cerę

B ogactwo składników naturalnych przywraca blask

I promienny wygląd skóry

E fekt końcowy

G warantowany

I zaręczam-dokładnie sprawdzony.

Mój sposób na piękne ciało to aloes i migdały! Jestem po 30-tce i ten duet to istne błogosławieństwo dla mojej skóry i włosów. Dla wzmocnienia włosów wcieram w nie miąższ aloesu. Nawilżające i rewitalizujące właściwości aloesu wykorzystuję także przy okazji pielęgnacji skórek i paznokci. Miąższ z tej rośliny doskonale odżywia i wzmacnia łamliwą, suchą płytkę paznokcia. Na moją cerę nic nie działa tak kojąco jak maseczka z awokado i olejku migdałowego - odżywiająca i natłuszczająca moją skórę oraz nawilżająca moje suche i łamliwe włosy, po zastosowaniu której stają się jedwabiście miękkie i lśniące. Natomiast relaks i aromaterapię w wannie osiągam wlewając do wody odrobinę mleka i zmielonych migdałów, ponieważ ta para doskonale regeneruje moje ciało, a skóra po takim zabiegu jest delikatna i gładziutka jak u niemowlaczka. Raz w tygodniu nakładam maseczkę odmładzającą. a oto przepis:

Regenerujący okład z nasion słonecznika: pół szklanki zmielonych ziaren słonecznika połącz z łyżeczką oleju słonecznikowego i taką samą ilością płynnego, naturalnego miodu. Nałóż na skórę na kwadrans.

Efekt gwarantowany: odbudowanie lipidowego płaszcza skóry, nawilżona i elastyczna skóra :)