Wówczas, kiedy uchodziła za „symbol seksu”, łudząco podoba do Brigitte Bardott polska wokalistka o niezwykle rzadko spotykanej skali głosu, dochodzącej do pięciu oktaw,miała szansę zawojować świat.
Pierwsze sukcesy Violetty mają swój początek już w 1960 roku, kiedy to Villas zadebiutowała w Polskim Radiu, dokonując pierwszych nagrań radiowych z zespołami Bogusława Klimczuka i Edwarda Czernego. Brała również udział w audycji Polskiego Radia „Podwieczorek przy mikrofonie”. Jedną z jej pierwszych piosenek„Dla Ciebie, miły” zwyciężyła w plebiscycie Expressu Wieczornego na najlepszy polski szlagier.
Żadnej polskiej piosenkarce nie udało się wykreować tak wyrazistego wizerunku jak Violetcie Villas. Artystka połączyła bowiem dziewczęcą naiwność z seksapilem dojrzałej kobiety. Dzisiaj może nam się to wydawać trochę śmieszne, ale w latach szarego PRL-u Villas robiła prawdziwą furorę. Pojawiała się na scenie niczym kolorowy ptak, wzbudzając pożądanie u mężczyzn i podziw kobiet, które pragnęły wyglądać jak ona i śpiewać jak ona. Nie ukrywam ,że ja też.
Potencjał i talent piosenkarki odkrył Władysław Szpilman, który zasugerował jej, by wymyśliła sobie artystyczny pseudonim i tak Czesława Cieślak stała się Violettą Villas i ruszyła na podbój Stanów Zjednoczonych. Udało jej się tam oczarować samego Franka Sinatrę, z którym zaśpiewała utwór „Strangers in the night” na scenie Casino de Paris w Las Vegas gdzie przez trzy sezony była gwiazdą gdzie śpiewała piosenki i arie operowe i występowała ze stuosobowym baletem.
Wystąpiła też w duecie z Paulem Anką i Barbrą Streisand. Koncertowała także na największych scenach europejskich. W 1966 r. zachwyciła publiczność w paryskiej Olimpii.
Piosenki które spiewała były piękne. Artystę pan Bóg stwarza po to, aby dostarczał niezwykłych doznań...
Jej głos poruszał serca i dusza drgała.
Szczyt kariery Violetty Villas przypadał na drugą połowę lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych.
Inne polskie gwiazdy tego okresu mogły jedynie pomarzyć ...
O trasach koncertowych po USA, a Violetta Villas to wszystko miała w zasięgu ręki. Plotkowano o niej różne rzeczy i dlatego też odpowiedziała piosenką...
Wszystko jest źle ,to wszystko, co ja zrobię.
Jak chodzę, jak mówię, jak śpiewam, z kim śpię,
No i to co mam na głowie.
Przepraszam kochani, śmiejecie się, śmiech to zdrowie.
Podziwiłam Ją za niespotykany głos, piękne włosy.Ona po prostu była sobą, tak jak w tej piosence...
Ja jestem Violetta, wrażliwa kobietta,
mam dusze i serce w tym miejscu gdzie mam.
Kto nie zna Violetty, ten nie wie niestety,
że nieba przychylić mu chcę.
Głos Violetty Villas pozwalał jej na śpiewanie barytonem, tenorem, altem,
mezzosopranem oraz sopranem,co stanowi ewenement głosowy w skali światowej, zarówno w muzyce popularnej, jak i operze.
Do jej największych przebojów należą: „Do ciebie, mamo”, „Nie ma miłości bez zazdrości”,„Przyjdzie na to czas”, „Szczęście”, „Oczy czarne”.
Artystka słynęła ze swego charakterystycznego wizerunku. Wykreowała styl hollywoodzkiej gwiazdy lat 60 któremu pozostała wierna. Na scenie wychodziła w efektownych, balowych sukniach , jej znakiem rozpoznawczym były długie, kręcone blond włosy.
Po latach kiedy spotykałam się z moimi koleżankami z młodości dla których moje zainteresowanie Violettą było dziwne odgryzłam się pytaniem...
Który z waszych Idoli otrzymał srebrny medal ''Gloria Artis''
tak jak moja Viola przyznany przez Ministra Kultury.
Fascynacja piosenkami Violetty trwa do dziś .Oglądałam wszystkie programy telewizyjne z jej udziałem.
Byłam na festiwalu w Kołobrzegu w 1986 r gdzie przepięknie zaśpiewała swoje przeboje ''Pocałunek Ognia'' oraz ''Szczęście'' a w 1999 r w Teatrze Wielkim w Łodzi na koncercie podczas ,którego dała popis nie tyko swoim głosem nigdy nie śpiewała z playbacku a także wykonanym tańcem w trakcie którego zrzuciła pantofelki wykonując swój wielki przebój ''Oczy czarne ''
Na zakończenie swojej kariery podziękowała fanom za to, że byli z nią przez te wszystkie lata i wybrała szczególną datę - 14 lutego, Dzień Zakochanych.
Może dlatego, że całe życie śpiewała piosenki o miłości.
Prawdziwa'' królowa estrady” - tak nazwał ją niegdyś Bogusław Kaczyński.
Szkoda, że światowa kariera nie otworzyła swoich drzwi...
przed Violettą, a jedynie je uchyliła...
https://www.youtube.com/watch?v=bu21sBjbRLI
https://www.youtube.com/watch?v=gh7BlivAYRk
https://www.youtube.com/watch?v=q2CwYog-U7U