Mam w rodzinie dosc dziwna sytuacje.
Dziewczynka, lat 4, na wszystko reaguje histeria.
Przykład:
Uderza moją córkę, wpada w histerie, a rodzice zamiast jej powiedzieć ze tak nie wolno, powiedziec żeby przeprosiła - to głaszcza ja po główce i uspokajają. W sytuacji gdy zepsuła Zuzce zabawke, bylo tak samo...
Jak się jej czegos zabrani - histeryzuje.
Szczerze? Boje sie odezwac czasem krytycznie do niej, bo no... histeria.
Wtrącic sie i porozmawiać z rodzicami jej, zwłaszcza ze to moja chrzesnica... czy lepiej nie?
Najgorsze jest to, ze Zuzia podłapuje takie zachowania, ale ja nie reaguje tak.
No szkoda mi dziecka, bo tu nie ma jej winy, tylko rodziców...
Co zrobic?