No niestety, córka bywa podatna - chodzi tu oczywiscie zwłaszcza o reklamy zabawek - tłumaczę więc córce, a i sama miała się już okazje przekonać, że nie wszystko jest takie "fajnie" i piękne" jak na obrazku w telewizorze. Córka bardzo nalegała na kupienie jakiegoś reklamowanego zwestawu małych figurek - takich, co dokupuje się kolejne zo kolekcji. Że są piekn, fajne, itd. - tłumaczyłam, ze widziałam je w sklepie i nie do końca są takie, jak na reklamie - moje wyjasnienia nie wystarczyły - zabrałam wieć córkę do sklepu - pokazałam, dotknęła obejrzała i stwierdziała - że nie są takie, jak pokazywano w tv.