coccodrill o (2010-08-02 14:04:28)
U Stasia wczoraj znaleźliśmy kleszcza. Udało nam się go usunąć w całoścni, nie ma żadnego rumienia.
http://www.zabawna-kraina.pl
Rumień może pojawić się po jakimś czasie. Poza tym pełna nazwa to rumień wędrujący. W moim przypadku pojawił się obrzęk po ok 2 tygodniach od wyciągnięcia kleszcza w całości (który jeszcze na dobre nie zdążył się wbić). Ramię spuchło tak bardzo, że nie dało się tego niezauważyć. wokół miejsca ukąszenia pojawiłą się charakterystyczna obwódka... Musiałam przyjąć 3 serie antybiotyków żeby "wrócić" do formy.
U nas jest strefa występowania kleszcze przenoszących choroby. Praktycznie każde ukąszenie przez kleszcza oznaza, że zostaliśmy zarażeni. Mi przytrafiło się to już 2 razy, moja mama spędziłą kilka tygodni w szpitalu, gdyż miała zawroty głowy i problemy z błędnikiem (nie mogła chodzić) a diagnostyka trwała dość długo; nasz pies pomimo obroży i preparatów którymi go opryskujemy i smarujemy choruje non stop.
Bardzo zdziwiło mnie, gdy usłyszałam teorię (pierwszy raz 2 lata temu), że szybkie usunięcie kleszcza zmniejsza ryzyko (lub eliminuje je zupełnie) zarażenia się boreliozą lub inną chorobą odzwierzęcą... Jak dla mnie to dziwne. Przecież wystarczy, że zostałą przerwana ciągłość skóry i zakażony kleszcz miałą kontankt z raną... Nie znam się, jednak w moim przypadku dwa zachorowania (rumień wędrujący i inne objawy) wystąpiły po wyjęciu ledwo wbitego kleszza. Mam obsesję na punkcie tych pajęczaków i strasznie się ih boję. Zawsze chodzę ze specjalną plastikową pensetką, która zostałą wymyślona właśnie do usuwania tych pajęczaków. Jest o tyle wygodniejsza od zwykłęj pensety, że po zaciśnięciu jej na kleszczu ucisk zostaje i swobodnie można zacząć kręcić by móc wyjąć pasożyta.
