Pochodzę z małej miejscowości.
Być może właśnie dlatego dla mnie naturalne jest to, że nawet mieszkając w dużym mieście muszę znać swoje otoczenie.
Nie lubie wścibstwa, ale lubię znać moich sąsiadów.
Czasem wysłuchuje opowieści samotnego dziadka Janka, a czasem narzekań kawalera Darka. Uczestniczę w głosowaniach nad dzielnicową piaskownicą i w protestach przeciwko wycince pod naszym blokiem drzew. Raczej żyję w dobrej komitywie z sąsiadami, choć nie ukrywam, zdarzają sie kłótnie.