Gra wspaniała i nieograniczona wiekiem. Ilość grających spora. Więc myślę ze  będzie super nawet przy spotkaniach rodzinnych. Dzieci, cioć, dziadków i wnuków a i nasza młodzież nie będzie się nudzić. Fajnie bo można toczyć ciekawe podróżnicze rozmowy pomiędzy graniem a i tematów może być dużo. Zawsze lubiłam rodzinne opowieści, dzieciaki też chętnie posłuchają gdy na planszy jakaś ciekawa podróż się potoczy. Najbliższe spotkanie rodzinne to majówka. Potem pojedziemy na imieniny babci a na pewno zjedzie się cała rodzinka bo wszyscy babcię kochają. Pogodę mamy za oknem nieciekawą to i miło będzie w domu spędzić. A podrózować po całym świecie i poznawać niesamowite rzeczy. 

Polską Luxtorpedą jechać rodzinnie chcemy, znajomych i przyjaciół też ze sobą zabierzemy. Biletu nie trzeba, dobry humor zabieramy i Luxtorpedą ruszamy. Będzie szybko i ciekawie, spędzimy czas na dobrej zabawie :)

Gotowi do odjazdu?

ODJAZD!

STACJA 1...urodziny. Gdy już tortem się objemy do gry zasiądziemy, by śmiechu było sporo i bardzo wesoło. Taka rozrywka urodzinowa jest obowiązkowa, nie ma nudy i narzekania tylko mnóstwo grania. Dzieci aż piszczą z radości, a ja chcę więcej takich gości :)

STACJA 2...wizyta u wujka co kocha grać i nowymi planszówkami nas zaskakiwać. Tym razem my go zadziwimy i do Luxtorpedy zaprosimy. Pomkniemy ćwicząc refleks i pamięć. To granie zapadnie mu w pamięć :)

STACJA 3...wizyta gości u nas. By rozruszać towarzystwo nowe, warto grać w gry karciane i planszowe. Lepiej się poznać i czas wesoło spędzać. Gdy Luxtorpedę odpalimy wszystkich zadziwimy, będzie jazda bez trzymanki lepsza niż hulanki :)

STACJA 4...wakacje. bez tej gry na wakacje nie ruszymy. Bo, gdy wszystko obczaimy lub, gdy deszcz popada Luxtorpeda świetnie się nada. Na hamaku, na kocyku, w sadzie na stoliku, Luxtorpeda nam czas umili, wakacyjnie będziemy nią jeździli :)

STACJA 5...super wieczory. Dzieci tak nazwały nasze rodzinne rozgrywki wieczorami. Przy grze będzie śmiech i zabawa, takie odprężenie na koniec dnia to super sprawa. Chcemy Luxtorpedą podróżować i wieczorami grać.

Grę zabierzemy na Majówkę w Tatry! Kochamy całą rodzinka sędzać czas na łonie natury i kochamy górskie wędrówki! Zabierzemy plecaki a w nich jedzonko, kocyk i LuXtorpedę! Na szczycie pośród górskiej natury rozłożymy kocyk i bedziemy rodzinnie grac w LUXTORPEDE! Nie ma nic piękniejszego niz wspólne granie pośród górskich szczytów z dala od miejskiego zgiełku!

Polska Luxtorpeda byłaby zapewne używana wtedy, gdy pada śnieg, deszcz, jest przysłowiowa plucha lub podczas ciepłych wieczorów, bo jak wiadomo dzieci nie usiedzą w jednym miejscu, zwłaszcza gdy jest piękna pogoda. Bardzo lubimy grać w domino, bierki, karty, warcaby i planszówki. U mnie na wsi płynie taka rzeczka i jest tam zatopiona stara syrenka. Nie zostało z niej wiele - sam szkielet. ale jest naszą atrakcją. Bardzo lubiliśmy chodzić nad rzeczkę (woda poniżej kolan) i bawić się w niej. Teraz bardzo trudno o takie zabytki. Ta gra pokazałaby dzieciom, że "za naszych czasów" część rzeczy się różniła. Dzieci są ciekawskie, więc zapewne ta gra pochłonęłaby je. Świetnie grało by się w nią podczas długich weekendów i podczas świąt - z większą ilością osób. Podczas podróży pociągiem, autobusem a nawet samochodem. Starsze rodzeństwo zaopiekowało by się młodszym a rodzcie mogliby zająć się pilnymi sprawami. Zdrowa rywalizacja jest zawsze w cenie, uczy także pokory i pogodzenia się z porażką jak i odnalezeinia się w roli zwyciężcy. Świetna gra na urodziny, imieniny, zjazdy rodzinne a nawet na RANDKĘ :)

Najlepsza data (choć każda data jest dobra, by zagrać z rodziną i przyjaciółmi) na zagranie w nią przypada na 11stego listopada. Świetna data na pokazanie polskiej historii - wolny dzień, połączenie zabawy z nauką. "Jak wiadomo czym skorupka za młody nasiąknie, tym na starość trąci." My zaś, ci bardziej dorośli wrócilibyśmy do naszych wspomnień, gdzie takie zabytki nie były niecodziennym zjawiskiem, a praktycznie codziennością. Dostrzeglibyśmy jak ten świat szybko się zmienia.

Jestem mamą trójki dzieci, które każdego dnia zachęcają zaróno mnie, jak i męża do wspólnego spędzania czasu na grach w gry planszowe, układaniu klocków, puzzli, a także malowaniu obrazków. Przyznam szczerze, że bardzo lubię spędzać z nimi czas na zabawie, bowiem każda taka chwila to nie tylko radość dla dzieci, ale i dla mnie :) Dlatego też grę "Polska Luxtorpeda" z chęcią wykorzystywałabym do urozmaicania sobie wiosenno-letnich wieczorów spędzanych w towarzystwie dzieci i męża, wszak my lubimy wesołą zabawę, a ta gra rodzinna z pewnością zapewni nam mnóstwo radości. Ponadto niebawem najstarsza córeczka będzie obchodziła swoje siódme urodziny, na które zaprasza swoje najlepsze przyjaciółki - z tą grą nudzić się na pewno nie będą :) Zdaję sobie sprawę, że gra "Luxtorpeda" potrafi uzależnić, no ale granie w nią to będzie pozytywne i rozwijające wyobraźnię uzależnienie! Jestem tego zdania, że każdemu należy się chwila beztroskiego uśmiechu, szalonej zabawy, a więc i dziadków zapraszalibyśmy do wspólnej gry podczas wakacji, które spędzać będziemy u nich na wsi. Ta gra to taki swego rodzaju poprawiacz humoru, który przyda się na każdej imprezie rodzinnej, urodzinach, imieninach i innych tego typu okazji - a przynajmniej w naszej rodzinie nie kurzyłaby się na półce :))

Grę wykorzystam do tego by ściągnąć moich przyjaciół do siebie do domu i spędzić z nimi trochę czasu. W dzisiejszych czasach wszyscy piszą do siebie przez portale społecznościowe i coraz częściej rozmowę w cztery oczy muszę zamieniać na rozmowę online. Dzięki Polskiej Luxtorpedzie mogłabym zebrać całą swoją paczkę przyjaciół wraz z ich dziećmi i pograć w majowy weekend wspólnie na moim tarasie. W przerwie gry, zmęczeni pasjnującą rozgrywką - zrobilibyśmy grilla, by potem znów zabrać się do świetnej zabawy razem z grą. :)

W ciepłe weekendy całą rodziną jedziemy na działkę. Nie ma tam internetu i telewizji, praktycznie cały czas spędzamy na dworze pracując na działce lub nad pobliskim jeziorem, wieczorem grillujemy lub robimy ognisko. Niestety czasem pogoda nie dopisuje i w deszczowe dni siedzimy w domku. Dzieci się nudzą i wtedy na stół lądują gry planszowe. Polską Luxtorpedę zabieralibyśmy ze sobą na dzałkę :) 

Ojej okazji do grania byłoby wiele, bo osób do grania całe mnóstwo.

A to z dzieciakami po szkole popołudniami- świetne oderwanie w szare dnie i co najważniejsze ucieczka od telewizji,mediów,Internetu

z mężem dla rozrywki wieczorami

z sisotrami i rodzicami w niedzielnych odwiedzinach, by urozmaicić nudne siedzenie przy stole

z kolegami i koleżankami gdy przybywają z odwiedzinami.

Bardzo uwielbiamy spędzać czas podczas różnych rozgrywek growych, pozwala nam się to zrelaksować, spędzić mile razem czas i co najważniejsze uciec od szarości, codzienności.

Gra idealnie sprawdziłaby się na wakacje. Wtedy właśnie do Polski przylatują moje trzy siostrzenice, które na co dzień mieszkają "za wielką wodą". Dziewczyny świetnie mówią po polsku (choć z amerykańskim akcentem), chodzą do polonijnej szkoły, kultywują typowe dla naszego kraju tradycje, jak chociażby dzielenie się opłatkiem przy wigilijnym stole, czy też polewanie się wodą w lany poniedziałek. Liczę na to, że dzięki grze, Polska zainteresuje je jeszcze bardziej, zaintryguje swoją niesamowitą historią, fascynującą florę i faunę. Chciałabym, aby wiedziały, że pochodzą z tego samego kraju co Maria Skłodowska-Curie, Mikołaj Kopernik, czy Henryk Sienkiewicz.  Gra nie będzie jednak używana tylko trzy letnie miesiące w roku, bo w czasie pozostałych dziewięciu chętnie zagram w nią razem z moim mężem, przyjaciółmi oraz rodziną, sprawdzając tym samym, kto z nas ma najlepszą pamięć i wiedzę o naszej ojczyźnie.

Gra LUXTORPEDA będzie wykorzystana przy okazji spotkań rodzinnych przy stole.

W czasie imienin, gdy nuda w oczy zaglądnie.

Na pikniku przy posiłku na trawie.

W czasie rodzinnnego grilla aby kiełbaska lepiej smakowała.

Na wakacjach na plaży, aby czas się nie dłużył.

W czasie świąt, aby doskonale rozwinąć spostrzegawczość.

W niedzielę po obiedzie gdy czasu jest tak wiele.

I zawsze wtedy, gdy deszcz za oknem pada.

Jesli gra w domu będzie, to tak wiele chwil w życiu mojej rodziny UMILI!!!

Grę "Polska Luxtorpeda" wykorzystam przy każdej okazji, zwłaszcza przy tak bujnej mej fantazji. Będę grać z przyjaciółmi, będę grać z rodziną, w towarzystwie super gry wszystkie święta nam miną. Nie wyborażam sobie wielkanocy, bez grania w gry do nocy, nie wyborażam sobie Bożego Narodzenia, słuchając innych marudzenia. Dlatego wszystkim moim bliskim znaleźć zajęcie trzeba, najlepiej niech to będzie gra "Polska Luxtorpeda".  W urodziny moje zrobię turniej zabawy, a wszystkim przemiłym gościom znikną nudów obawy. Także na wakację chętnie atrakcję tę zabiorę i nawet gdy będzie słońce zachęcać ludzi na plażę, ja znajdę na grę odpowiednią porę. Choć zimą w górach narty bardzo lubię, to czas na granie w gry także gdzieś wydłubię :)

Świadoma praw i obowiązków wynikających z wygrania szybkiej jak lokomotywa gry rodzinnej „Polska Luxtorpeda” uroczyście oświadczam, że wykorzystywać będą ją przy każej okazji, by rozweselać dzieci, poprawiać humorki przyjaciółkom, zbijać nudę na imprezach, a także relaksować się w domowym zaciszu u boku męża - a to wszystko dlatego, że ta gra jest praktyczna i każdy, zarówno stary jak i młody może przenieść się dzięki niej w świat fantazyjnej zabawy, wciągająca jak ulubiony serial, edukacyjna, zabawna i wesoła. Jednocześnie przyrzekam, że otrzymując tą grę będę grała w nią z godnością i szacunkiem wraz z najbliższą rodziną i znajomymi podczas weekendu majowego, na domówkach, które organizuję co tydzień, popołudniami, które spędzam z dziećmi, na wszelkich urodzinach, imieninach, imprezach tematycznych, podczas świąt i na rodzinnych spotkaniach, a także wielu, wielu innych okazajch :) Marzę o niej!!

Pobudzić szare komórki to nie prosta sprawa,

Jednak jest na to bardzo prosta rada,

bo gdy leń dopada nic się nie chce nikomu

jednak najgorsza rzecz to nudzić się w domu!

Dlatego u mnie w takiej sytuacji,

gry planszowe wchodzą do akcji,

"Chińczyk" gra prosta i dla każdego,

może rozbudzić drzemiące w nas ego,

a później Eurobiznes wchodzi do akcji,

zdobywanie coraz to nowszych nacji,

Trzeba w tych grach trochę pokombinować,

Aby kasę zarobić i się nie zrujnować,

I choć się o tym nie myśli wcale,

Komórki same pobudzają się stale.

A do tego integracja w rodzinie,

nie każdy uśmiecha się na początku  mile,

nie każdy ma ochotę i chęci,

ale gra każdego tak bardzo kręci

że siada się i gra, rusza pionkiem, rzuca kostką,

wygrywanie w planszówkach nie jest błahostką!

U mnie w domu te dwie gry mamy
i trochę je już zarzynamy,
Ja, mąż i dwójka dzieci

I tak nam czas wieczorami leci
szukamy nowości ale nie mamy pewności
które gry nam sprawią więcej radości!
Często też znajomi przychodzą,
wtedy wyciągamy karty
a że kto gra w karty ma łeb obdarty
to my już mamy zdarte całkiem włosy
ale jakie wygrane w remika koksy!
Coś nowego dla dorosłych też się nada
czy wygram? Mój luby już zakłady zakłada :D
taka wesoła z nasz rodzinka,
Planszówki to nasza rozkminka!

Uwielbiam rodzinne gry. Dla tych małych i dla dużych. Fajnie jak mogę grać i z mamą i z synem. Podczas rodzinnych spotkań zawsze gramy w jakieś gry. Trzy pokolenia naraz i wszyscy się super bawią!! Urodziny, imieniny, święta czy nawet dzień wiosny. Szukamy każdej okazji by móc się spotkać w większym gronie. Babcie, rodzeństwo, wszyscy z dziećmi. Dużo ludzi to dużo radości i dużo śmiechu. A nic tak nie zbliża jak fajne zajęcie, czyli rodzinna gra!!! Już się nie mogę (nie możemy) jak ją wypróbujemu:)))

Myślę, że okazji do wykorzystania gry będzie wiele.Po pierwsze comiesięczne spotkania w gronie kolezanek i kolegów z pracy(mamy taki zwyczaj, że co3-4 tygodnie spotykamy się w domu u którejs osoby z naszego grona i mamy wieczór planszówek.Idealna okazja.Ponadto spróbuję zachęcic do gry kuzynostwo i blisch przyjaciół.Dotychczas nasze spotkania to gadanie o wszystkim i o niczym i myslę, że Polska Luxtorpeda wprowadzi do naszych spotkań wiele energii, emocji, śmiechu i dobrej zabawy :)

Gra zabawna i wspaniała

Daje wiele możliwości

Będę chętnie korzystała

Więc przy każdej sposobności.

Najważniejsze towarzystwo

- krąg zabawnych gości.

"Polska Luxtorpeda" zaś zapewni 

Wszystkim ogrom przyjemności.

Bo gry takie rozwijają,

Moc atrakcji zapewniają,

Integracja przy nich pewna

I zabawa, wierzcie, przednia.

Uwielbiamy (ja,dzieci, mąż)  gry planszowe, karciane... Ta byłaby naszą pierwszą z serii Luxtorpeda... Cóż tu dużo pisać było by super wygrać.

Razu pewnego, po pracy wieczorem,

odwiedzić zechciało mnie grono spore:

ciotek i wujków, kuzynek, kuzynów,

ich sióstr i braci, córek i synów.

Do tego babcia, dziadek i mama,

tata też przyszedł (nie chadza sama).

I brat ze swą żoną, i siostra z mężem, 

Ktoś jeszcze przyszedł... Niech pamięć wytężę!

O, już pamiętam! Sam sołtys się zjawił,

razem ze szwagrem swoim się stawił.

I ksiądz z parafii, i organista,

lekarz rodzinny oraz dentysta,

Rybacy z portu, dyrektor szkoły,

sąsiad zza miedzy zawsze wesoły,

Na końcu doszli też przyjaciele.

Osób więc było naprawde wiele...

Zasiedli w salonie, piją herbatę,

a ja panika - wydam wypłatę!

Na poczęstunek i na zabawę...

I nagle brat woła: "załatwię sprawę!".

Wyciąga z szafy pudełko duże,

w zdenerwowaniu oczy swe mrużę.

Otwiera. Myślę: "Co on nam sprzeda?".

A w środku co? POLSKA LUXTORPEDA!

Morał, Kochani, jest bardzo blisko:

ta gra odpowiedzią jest na wszystko!

Nasza rodzina rozsiana jest po różnych zakątkach kraju, widujemy się rzadko, ale za to jakie to są spotkania :) Odbiegamy od rzeczywistości, bo mamy po dwoje dzieci, nawet troje i to są dopiero wesołe wizyty, pełne śmiechu, zabawy, dom zwykle zostaje wywrócony do góry nogami, bo pomysłowość dzieci w kwestii zabaw nie zna granic. Najbliższy zjazd na Majówkę i tak pomyślałam, że Polska Luxtorpeda świetnie w to spotkanie by się wpisała, bo moglibyśmy podzielić się na małe drużyny i zagrać w grę wspólnie z dziećmi. 

Granie z dziećmi w gry planszowe, powoduje przede wszystkim zgromadzenie przy grze rodziny. I ten aspekt uważam, za naistotniejszy i najważniejszy. Nie ma nic bardziej wartościowego dla dzieci, jak bliskość rodziców, rodzeństwa, wspólnie spędzony czas i zabawa. Tym bardziej, że współczesne tempo życia jest takie, że ciągle za czymś gonimy, ciągle się spieszymy, a kiedy spotykamy się w domu, jest taki nawał obowiązków, że trudno znaleźć czas na bycie razem. Ponad to gry planszowe, obok świetnej zabawy, mają wartości edukacyjne i rozwijające, co doskonale wpływa na dzieci. 

A poniżej tylko część naszej gromadki, nieco już starszej, bo zdjęcie archiwalne :)