Nie mogę się powstrzumać, ze śmiechu padam. Też tak macie/miałyście?
4 stycznia 2017 19:01 | ID: 1359596
Mój wiesza wszystko na fotel w pokoju:) jak czegoś szuka to śmieję sie że może w jego "szafie" znajdzie.
4 stycznia 2017 19:09 | ID: 1359598
Mój wiesza wszystko na fotel w pokoju:) jak czegoś szuka to śmieję sie że może w jego "szafie" znajdzie.
Witaj w Klubie. Mój co prawda nie na fotel, ale na krzesło... :)
4 stycznia 2017 19:45 | ID: 1359602
I u mnie krzesło króluje.. Na poczatku się wkurzałam, teraz już nie. Po prostu nie piorę, jesli brudne ciuchy nie lądują w koszu, bądź są gdzieś powtykane;) raz nie było czystych ciuchów, drugi raz...No i co? Mężczyzna tez może nauczyć się sprzatać czyste ciuchy, a brudne wyrzucać do kosza w łazience:)
4 stycznia 2017 19:48 | ID: 1359607
I u mnie krzesło króluje.. Na poczatku się wkurzałam, teraz już nie. Po prostu nie piorę, jesli brudne ciuchy nie lądują w koszu, bądź są gdzieś powtykane;) raz nie było czystych ciuchów, drugi raz...No i co? Mężczyzna tez może nauczyć się sprzatać czyste ciuchy, a brudne wyrzucać do kosza w łazience:)
To się nazywa subtelnie uczyć. :) Sama muszę się nauczyć wychowywać, bo zginę kiedyś pod tym praniem. Jak słuch po mnie zaginie na familce to już wiecie dlaczego :D
4 stycznia 2017 19:55 | ID: 1359617
I u mnie krzesło króluje.. Na poczatku się wkurzałam, teraz już nie. Po prostu nie piorę, jesli brudne ciuchy nie lądują w koszu, bądź są gdzieś powtykane;) raz nie było czystych ciuchów, drugi raz...No i co? Mężczyzna tez może nauczyć się sprzatać czyste ciuchy, a brudne wyrzucać do kosza w łazience:)
To się nazywa subtelnie uczyć. :) Sama muszę się nauczyć wychowywać, bo zginę kiedyś pod tym praniem. Jak słuch po mnie zaginie na familce to już wiecie dlaczego :D
Kasiu, zacznij działać póki czas;) Z dnia na dzień będzie coraz gorzej, wiesz jak to z facetami:) Jak nie nauczysz za młodu, to potem już cieżko:)
4 stycznia 2017 19:57 | ID: 1359620
Właśnie. TYlko jak zacząć, żebu nie dostał szoku albo jakiejś dysocjacji poznawczej?
4 stycznia 2017 19:59 | ID: 1359623
Właśnie. TYlko jak zacząć, żebu nie dostał szoku albo jakiejś dysocjacji poznawczej?
Na spokojnie. Nie sprzątaj ciuchów (Jego)... I nie mów nic, nie upominaj:) Raz kiedyś zabraknie facetowi skarpetek, czy koszulek i wtedy masz Go w garści:)
4 stycznia 2017 20:04 | ID: 1359628
Ha ha ha :) Już widzę pytającą minę J. : "Gdzie się podziały moje rzeczy?"
No cóż od czegoś muszę zacząć, ale na przestrzeni małej kawalerki będzie to bardzo trudne, żeby odpuścić...
4 stycznia 2017 20:07 | ID: 1359634
Ha ha ha :) Już widzę pytającą minę J. : "Gdzie się podziały moje rzeczy?"
No cóż od czegoś muszę zacząć, ale na przestrzeni małej kawalerki będzie to bardzo trudne, żeby odpuścić...
Czasem nogą popchniesz gdzieś pod fotel i się da:) Koło tygodnia i męzczyzna nauczy się, że pranie samo się nie wynosi do kosza, a koszule same się nie wieszają na wieszaki:)
4 stycznia 2017 20:12 | ID: 1359639
Ha ha ha :) Już widzę pytającą minę J. : "Gdzie się podziały moje rzeczy?"
No cóż od czegoś muszę zacząć, ale na przestrzeni małej kawalerki będzie to bardzo trudne, żeby odpuścić...
Czasem nogą popchniesz gdzieś pod fotel i się da:) Koło tygodnia i męzczyzna nauczy się, że pranie samo się nie wynosi do kosza, a koszule same się nie wieszają na wieszaki:)
ostatecznie jakiś wyjazd kilkudniowy proponuję
5 stycznia 2017 00:35 | ID: 1359656
Ja z tym nie mam problemu, mój swoje ubranie układa tam gdzie powinno być... tak ma być i... koniec... On wie, że nie lubię jak coś nie leży tam gdzie powinno... Przez tyle lat to się nauczył...
5 stycznia 2017 08:07 | ID: 1359672
Myślę że po parłu latach łatwiej jest wymagać, ale zastanawia mnie ta cecha wspólna mężczyzn. Coś w tym jest. Lubią chaos wokół siebie. Dziwi mnie natomiast, że kiedy J. pracuje przy stole, to stół jest w takim porządku jak nigdy, bo nic go nie może na nim rozpraszać :)
5 stycznia 2017 10:42 | ID: 1359714
Nie chwaląc męża ale on od zawsze tak miał, że dbał o swoje rzeczy i miały one swoje miejsce a z synami to już różnie bywa...
5 stycznia 2017 10:52 | ID: 1359716
Nie chwaląc męża ale on od zawsze tak miał, że dbał o swoje rzeczy i miały one swoje miejsce a z synami to już różnie bywa...
to tylko pozazdrościć oliwka, więc zazdroszczę :)
5 stycznia 2017 11:00 | ID: 1359725
Nie chwaląc męża ale on od zawsze tak miał, że dbał o swoje rzeczy i miały one swoje miejsce a z synami to już różnie bywa...
to tylko pozazdrościć oliwka, więc zazdroszczę :)
He he he... nie Ty... jedna...
5 stycznia 2017 11:02 | ID: 1359726
ha ha ha :) No to nie widziałam, że jest grono fanek. Mimo góry skarpetek pozostanę wierna J. Każdy ma jakieś wady...
5 stycznia 2017 11:04 | ID: 1359730
ha ha ha :) No to nie widziałam, że jest grono fanek. Mimo góry skarpetek pozostanę wierna J. Każdy ma jakieś wady...
Co swój to... swój... i tak trzymaj...
5 stycznia 2017 11:18 | ID: 1359733
Ja na szczęście nie mam takiego problemu z moim mężem, bo sam dość często pranie robi. Chociaż czasem bywa, że fotel jest zawalony ubraniami, ale nie tylko męża, bo moimi też. Tak tam je rzucamy na chwilę, bo zaraz założę albo schowam, a potem się nazbiera i trzeba sprzątać
5 stycznia 2017 11:22 | ID: 1359735
Ja na szczęście nie mam takiego problemu z moim mężem, bo sam dość często pranie robi. Chociaż czasem bywa, że fotel jest zawalony ubraniami, ale nie tylko męża, bo moimi też. Tak tam je rzucamy na chwilę, bo zaraz założę albo schowam, a potem się nazbiera i trzeba sprzątać
No co racja to racja. Nie jestem święta też :)
7 stycznia 2017 12:46 | ID: 1360047
Noooo i przyszła sobota. CZas na pranko. CHodzę po pokoju patrzę i.. jestem twarda. Wypiorę tylko to co w koszu...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.