Z alimentami nie jest lekko. Często są zbyt niskie lub ta druga osoba nie chce ich płacić.
Jak sobie radzicie z alimentami?
2 stycznia 2017 15:30 | ID: 1359292
Dostawanie alimentów na dzieci wiele kobiet odczuwa jak przyjmowanie jałmużny od byłego męża. To jest okropne, przecież to jest obowiązek ojca, żeby dawać na utrzymanie dziecka. Mężczyźni zazwyczaj myślą, że dawane przez nich pieniądze była żona wydaje na swoje sukienki i inne zachcianki. To jest okropne. Wyglada na to, że my matki głodzimy nasze dzieci i okradamy byłych mężów.
2 stycznia 2017 17:04 | ID: 1359305
Dostawanie alimentów na dzieci wiele kobiet odczuwa jak przyjmowanie jałmużny od byłego męża. To jest okropne, przecież to jest obowiązek ojca, żeby dawać na utrzymanie dziecka. Mężczyźni zazwyczaj myślą, że dawane przez nich pieniądze była żona wydaje na swoje sukienki i inne zachcianki. To jest okropne. Wyglada na to, że my matki głodzimy nasze dzieci i okradamy byłych mężów.
Właśnie i pewnie dlatego wiele osób, bo aż milion około obecnie w Polsce, nie płaci nawet alimentów.
2 stycznia 2017 17:43 | ID: 1359307
To jest bliski mi temat. Ale nie zapominajmy, że matka żadająca alimentów ma taki sam obowiązek utrzymania dziecka i łożenia na nie wydatków. I jeśli sąd zasądził np: 400złotych, to drugie 400 złotych obowiązuje matkę. Rzadko kto patrzy na ten problem z tej strony. A 400 + 400 i 500 na dziecko wychowywane przez samotną matkę daje 1300 złotych. Biorąc pod uwagę, że nie ma wydatków na męża, to dochody matki i te 900 złotych pozwalają na zabezpieczenie rozwoju dziecka na skromnym poziomie. Bardzo często na nieco wyższym niż w pełnej rodzinie. To tak z finansowego punktu widzenia, bo o tym przecież dyskutujemy.
2 stycznia 2017 19:08 | ID: 1359311
To jest bliski mi temat. Ale nie zapominajmy, że matka żadająca alimentów ma taki sam obowiązek utrzymania dziecka i łożenia na nie wydatków. I jeśli sąd zasądził np: 400złotych, to drugie 400 złotych obowiązuje matkę. Rzadko kto patrzy na ten problem z tej strony. A 400 + 400 i 500 na dziecko wychowywane przez samotną matkę daje 1300 złotych. Biorąc pod uwagę, że nie ma wydatków na męża, to dochody matki i te 900 złotych pozwalają na zabezpieczenie rozwoju dziecka na skromnym poziomie. Bardzo często na nieco wyższym niż w pełnej rodzinie. To tak z finansowego punktu widzenia, bo o tym przecież dyskutujemy.
Nigdy nie miałam w rodzinie "alimenciarza" ale w zupełności zgadzam się z moją imienniczką. Jedna strona żąda od drugiej (nieważne która) jak najwiecej, bo "dziecko potrzebuje", a mało kto myśli, że też ta druga strona powinna (musi!) tyle dołożyć. A nie jak np. ojciec bogaty to trzeba z niego ściągnąć jak najwięcej. Trzeba nie tylko zapewnić podstawowe potrzeby dziecka ale i w jego części opłacić mieszkanie, media itd.
2 stycznia 2017 19:15 | ID: 1359313
Też się zgadzam z powyzszymi opiniami, choć nie mam 'alimenciarza "w rodzinie
2 stycznia 2017 20:08 | ID: 1359323
Moj były mi placi aliemnty ale to ile musialam o nie walczyc jego zdaniem powinnam od niego 150 zl dostawac a mam zasądzone 400 zl.
Czasami potrafil nie placic nawet 4 miesiace...
3 stycznia 2017 11:35 | ID: 1359362
Dostawanie alimentów na dzieci wiele kobiet odczuwa jak przyjmowanie jałmużny od byłego męża. To jest okropne, przecież to jest obowiązek ojca, żeby dawać na utrzymanie dziecka. Mężczyźni zazwyczaj myślą, że dawane przez nich pieniądze była żona wydaje na swoje sukienki i inne zachcianki. To jest okropne. Wyglada na to, że my matki głodzimy nasze dzieci i okradamy byłych mężów.
Tatusiowie czasem nie mają pojęcie ile dziecko kosztuje. Na dodatek migają się jak mogą. Znam takich co nawet sobie auta nie kupuje, pracuje na czarno i niby nie ma z czego żyć.. choć prawda jest zupełnie inna
3 stycznia 2017 13:32 | ID: 1359382
Dostawanie alimentów na dzieci wiele kobiet odczuwa jak przyjmowanie jałmużny od byłego męża. To jest okropne, przecież to jest obowiązek ojca, żeby dawać na utrzymanie dziecka. Mężczyźni zazwyczaj myślą, że dawane przez nich pieniądze była żona wydaje na swoje sukienki i inne zachcianki. To jest okropne. Wyglada na to, że my matki głodzimy nasze dzieci i okradamy byłych mężów.
Tatusiowie czasem nie mają pojęcie ile dziecko kosztuje. Na dodatek migają się jak mogą. Znam takich co nawet sobie auta nie kupuje, pracuje na czarno i niby nie ma z czego żyć.. choć prawda jest zupełnie inna
Znam tatusia, który rzetelnie wywiązuje się ze swoich alimentacyjnych obowiązków. Co jakiś czas przyjeżdża do córki, spędzają razem czas , kupi jej coś co potrzebuje, przywiezie nawet braciszka aby razem pobyli. Nawet prezencik mały przywiezie dla siostry swojej córki. A ostatnio razem przypadkiem spotkali się w centrum handlowym ze swoją była i jej drugą córką. I razem zjedli obiad. Dzieci ( siostry i braciszek) były zachwycone, I to wszystko w tym najważniejsze. Prawdziwe dobro dziecka. Bo nie zawsze ważna jest podwyżka alimentów i użeranie się o nią. Wazniejszy jest spokój i zgoda. I to wpływa na rozwój uczuciowy dziecka. Ale trzeba dobrych chęci z obu stron.
3 stycznia 2017 16:28 | ID: 1359404
To jest bliski mi temat. Ale nie zapominajmy, że matka żadająca alimentów ma taki sam obowiązek utrzymania dziecka i łożenia na nie wydatków. I jeśli sąd zasądził np: 400złotych, to drugie 400 złotych obowiązuje matkę. Rzadko kto patrzy na ten problem z tej strony. A 400 + 400 i 500 na dziecko wychowywane przez samotną matkę daje 1300 złotych. Biorąc pod uwagę, że nie ma wydatków na męża, to dochody matki i te 900 złotych pozwalają na zabezpieczenie rozwoju dziecka na skromnym poziomie. Bardzo często na nieco wyższym niż w pełnej rodzinie. To tak z finansowego punktu widzenia, bo o tym przecież dyskutujemy.
Zasądzane alimenty są zazwyczaj małe i wiadomo, że matka dokłada drugie tyle, a często o wiele więcej niż były mąż.
3 stycznia 2017 17:24 | ID: 1359409
Dostawanie alimentów na dzieci wiele kobiet odczuwa jak przyjmowanie jałmużny od byłego męża. To jest okropne, przecież to jest obowiązek ojca, żeby dawać na utrzymanie dziecka. Mężczyźni zazwyczaj myślą, że dawane przez nich pieniądze była żona wydaje na swoje sukienki i inne zachcianki. To jest okropne. Wyglada na to, że my matki głodzimy nasze dzieci i okradamy byłych mężów.
Tatusiowie czasem nie mają pojęcie ile dziecko kosztuje. Na dodatek migają się jak mogą. Znam takich co nawet sobie auta nie kupuje, pracuje na czarno i niby nie ma z czego żyć.. choć prawda jest zupełnie inna
Znam tatusia, który rzetelnie wywiązuje się ze swoich alimentacyjnych obowiązków. Co jakiś czas przyjeżdża do córki, spędzają razem czas , kupi jej coś co potrzebuje, przywiezie nawet braciszka aby razem pobyli. Nawet prezencik mały przywiezie dla siostry swojej córki. A ostatnio razem przypadkiem spotkali się w centrum handlowym ze swoją była i jej drugą córką. I razem zjedli obiad. Dzieci ( siostry i braciszek) były zachwycone, I to wszystko w tym najważniejsze. Prawdziwe dobro dziecka. Bo nie zawsze ważna jest podwyżka alimentów i użeranie się o nią. Wazniejszy jest spokój i zgoda. I to wpływa na rozwój uczuciowy dziecka. Ale trzeba dobrych chęci z obu stron.
Szkoda że tak mało takich tatusiów.. dziecko przeciez nie jest niczemu winne że rodzice nie mogli się dogadać
3 stycznia 2017 22:41 | ID: 1359461
A co z naszym prawem? Uważacie , że aktualne zasądzanie alimentów i ich ściąganie działa prawidłowo?
4 stycznia 2017 12:33 | ID: 1359513
Jeśli rodzic ( bo bywają też matki płacące alimenty) nie jest odpowiedzialny i nie chce płacić alimentów, to stanie na głowie i nie będzie płacił. A druga strona może wówczas stawać na głowie i nic nie poradzi aby dostać zasądzone alimenty. Osobiście nie wiem jak można byłoby zmusić do płacenia alimentów. Moim zdaniem więzienia jako takie niewiele pomoże. Powinno się takiego delikwenta zmusić w więzieniu do pracy i z zarobionych przez niego środków spłacać zadłużenie i na bieżąco. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że Państwo czyli my wszyscy poniesiemy tego koszty. Bo utrzymać takiego kogoś trzeba w więzieniu. A wiadomo jakie są przeliczniki pobytu w więzieniu. Dla wielu dłużników jest to nagroda a nie kara.
4 stycznia 2017 13:23 | ID: 1359537
A co z naszym prawem? Uważacie , że aktualne zasądzanie alimentów i ich ściąganie działa prawidłowo?
nie moim zadniem powinno być jak najbardziej zaostrzone ;)
9 stycznia 2017 16:12 | ID: 1360413
A co z naszym prawem? Uważacie , że aktualne zasądzanie alimentów i ich ściąganie działa prawidłowo?
nie moim zadniem powinno być jak najbardziej zaostrzone ;)
A jak można zaostrzyć prawo alimentacyjne. Wsadzanie do więzienia? Na to nie ma pieniędzy. Pracodawca bardzo często kryje alimenciarza i nie wykazuje przed komornikiem wszystkich pieniędzy, które u niego zarabia alimenciarz.
21 czerwca 2019 13:15 | ID: 1447894
Moja siostra miała bardzo duży problem z uzyskanie m alimentów bo były mąż świecił jej pod oczami nowymi autami a kasy na dziecko nie było. Taka sytuacja była do czasu kiedy zmienila kancelarię i poszła do nich.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.