Taaaa Daaammmmm!!!!!
Trzecią część wątku uważam za oficjalnie otwartą!
Zapraszam "Stare Mamuśki" i te, które nas podczytują i chciałyby z nami pogadać :) wiecie o kim mówię :)
10 czerwca 2014 14:57 | ID: 1120016
to więcej takich znajomych nie zapraszaj hihi:-)
my plac zabaw zaliczyliśmy koło 10tej..Antoś trochę pobiegał ale coś humoru nie miał i jakieś " dziwne" dzieci były.. teraz korzystamy z pogody i mały kąpie się na balkonie i ma niesamowitą frajdę:-)))
co chwila się śmieje i mówi do mnie matka haha.. nie wiem skąd on to wytrzasnął!
11 czerwca 2014 08:53 | ID: 1120188
to więcej takich znajomych nie zapraszaj hihi:-)
żeby chodziło o znajomych to by mnie to tak nie denerwowało - po prostu izoluje takie osoby
Wczoraj zaliczyłam wizytę u gina, Hania się wreszcie obróciła więc kamień z serca mi spadł, czekam teraz do soboty na wózek i na początku lipca mogę rodzić :)
11 czerwca 2014 08:56 | ID: 1120190
Wczoraj zaliczyłam wizytę u gina, Hania się wreszcie obróciła więc kamień z serca mi spadł, czekam teraz do soboty na wózek i na początku lipca mogę rodzić :)
No to super. Paula to już niedługo Hania będzie z Wami. Ale się cieszę, jakbym to ja miała rodzić ;)
A jak wyniki? już lepiej?
11 czerwca 2014 09:04 | ID: 1120191
Dziś Filip wstał przed 6 żeby sobie poskakać na trampolinie :/ bo jak stwierdził potem będzie upał i mu się nie zechce... :/ teraz przyszedł do domu bo już dla niego jest ten upał i zażyczył sobie bajkę. Także ja mam chwilkę wolnego :)
W piątek mają przyjść wstawić nam bramę - to już 3 firma w której zamówiliśmy i która wykonała to co chcieliśmy bo pozostałe nas zwodzily tylko. W sobotę jedziemy na zakupy dopóki jestem jeszcze na chodzie bo musimy wybrać kamienie potrzebne nam do elewacji i jakieś płytki na balkon a może przy okazji coś jeszcze kupimy.
Zaraz biorę się za obiad bo rzeczywiście zaczyna dogrzewać ale ja uwielbiam upał i gdyby tylko stopy mi nie puchły to byłoby rewelacyjnie :)
dziewczyny co u Was?
11 czerwca 2014 09:07 | ID: 1120192
Wczoraj zaliczyłam wizytę u gina, Hania się wreszcie obróciła więc kamień z serca mi spadł, czekam teraz do soboty na wózek i na początku lipca mogę rodzić :)
No to super. Paula to już niedługo Hania będzie z Wami. Ale się cieszę, jakbym to ja miała rodzić ;)
A jak wyniki? już lepiej?
nie wiem, bo nie robiłam żadnych badań na wczorajszą wizytę a na następną (ostatnia!! :D) mam zrobić tylko morfologię i analizę moczu więc spoko - będzie co będzie :)ale już chciałabym być po porodzie ;)
11 czerwca 2014 09:18 | ID: 1120197
Ja też nawet lubię upał, ale jakbym nie musiała siedzieć w pracy :p
Ja próbuję zaplanować nasze wakacja w górach, bo jestem pełna obaw czy uda nam się na jakieś szlaki wyruszyć - Blanka bez wózka, a jakimkolwiek nosidle nie ma mowy. Muszę też Młodej wyrobić dowód osobisty bo może uda nam się skoczyć na Słowację do Tatralandii.
Idę dzisiaj do kosmetyczki na zabieg pielęgnacyjny na twarz - w końcu udało nam się zgrać wspólny dogodny termin ;) Blanka poproiłą żebym zapisała ją na przebicie uszu. Ciekawe jak zniesie. Mówi, że wie że będzie bolało ale chce kolczyki.
Ale Filipuś sobie mądrze wykombinował z tą trampoliną :)
11 czerwca 2014 09:27 | ID: 1120205
Ja też nawet lubię upał, ale jakbym nie musiała siedzieć w pracy :p
Ja próbuję zaplanować nasze wakacja w górach, bo jestem pełna obaw czy uda nam się na jakieś szlaki wyruszyć - Blanka bez wózka, a jakimkolwiek nosidle nie ma mowy. Muszę też Młodej wyrobić dowód osobisty bo może uda nam się skoczyć na Słowację do Tatralandii.
Idę dzisiaj do kosmetyczki na zabieg pielęgnacyjny na twarz - w końcu udało nam się zgrać wspólny dogodny termin ;) Blanka poproiłą żebym zapisała ją na przebicie uszu. Ciekawe jak zniesie. Mówi, że wie że będzie bolało ale chce kolczyki.
Ale Filipuś sobie mądrze wykombinował z tą trampoliną :)
Oj tak Filip to ostatnio ma takie pomysły, że ręce opadają czasami...
A Blanka jest dzielna z tym przekłuciem uszu, na pewno da radę!
Oj jak ja Wam zazdroszczę tych gór - my możemy sobie pomarzyć w tym roku o wakacjach... Ale już mężowi zapowiedziałam, że za rok gdzieś jedziemy i nie robimy żadnych remontów bo zwariować od nich można,,,
11 czerwca 2014 12:06 | ID: 1120268
Kochanie czasu mi brak....
wczoraj miałam super wszystko zaplanowane i co - ewakuacja budynku bo jakieś patalachy rozwaliły rurę z gazociągiem - doprowadzające gaz do naszej kot.łowni. Więc ogólnie było cuiekawie tak czekałyśmy czy nasza klatka też będzie musiala się wynieść czy niekoniecznie....
dziś znów coś dłubią przy tej rurze więc w razie czego jestem obok domu - bo przecież kota trzeba będzie wynieść i znów zjeżdża się straż...
ja mam kupę pisania, Ola nie śpi w ciągu dnia, ale powoli zaczyna rozumieć że musze teksty wysyłać.
Upał i tez go lubie ale Ola nie specjalnie, wiec wychodzimy po 7.00 wracamy po 9.00 a pozniej to tylko na chwilki krótkie.
No ja muszę zabrać się za opracoanie planu urlopu ale mysle ze przegnijemy na basenie i na plazy :)
11 czerwca 2014 12:13 | ID: 1120270
Paulinko a to Filip z niego :) mały cwaniak :D ale i dobrze, ze rozumie co to upał i na siłę nie chce siedzieć w skwarze.
Jeszcze trochę i będzie Hania :D ciekawe czy Filip odkryje w sobie moc pomocnika :)
No i został paula Ci tylko finisz :D
a co do rodzinki to chyba trzeba zignorować - bo co, nic już nie poradzisz, może otrzeźwieją i zobaczą że ranią innych i nie zachowują sie jak należy.
Oj z tym domkiem to tak Ola jest optymistką jak tatuś :)
A i ja puściłam Oli Dorę - niech się nacieszy.
12 czerwca 2014 09:28 | ID: 1120576
Ewelinko i jak tam, obyło się bez powtórnej ewakuacji? Czytałam włąśnie o tym w jakiejś gazecie i się zastanawiałam czy Was to tyczy no i okazało się, że tak.
No to Blanka za tydzień idzie przebić uszy :) Mówi że nie może się doczekać :P
Ale mi wczoraj było dobrze. Póltorej godzinki masowania, gładzenia i cudownych papek na twarz, aż normlanie odpłynęłam. No ale przy okazji dowiedziałąm się, że pora już na krem pod oczy i zaczynają mi się problemy z popękanymi naczynkami...cóż starość ;)
12 czerwca 2014 10:43 | ID: 1120668
Obyło się bez ewakuacji, ale i dziś pilnują robotników gazownicy.
Ja jakaś do dupy dziś jestem, totalnie niewyspana, Ola gotuje z ciastoliny i do tego B wraca dziś jakoś po 17.00 więc muszę ja z nią jechać na zajęcia a ja już trochę nie daję rady być non stop z Olą. Kocham ją ale zwyczajnie już nie mogę - bo teraz taki wiek że ona non stop mówi, czasu mam dla siebie tak niewiele. Do tego bartek dopiero o 20.00 ją wczoraj polozyl, a ona nie spala w ciagu dnia - no i dzis wstała o 6.00 - wiec wyobrazcie sobie jak jest zmeczona - ale moje tlumaczenie mu ze jak Ola nie spi to o 19.30 ma byc najpozniej w lozku nie skutkuje - o jak ja czekam na ten urlop. A jak ja czekam na wrzesień.
Ale zamówiłam Oli pościel w sowy tak jak chciała i już się szyje :)
12 czerwca 2014 10:52 | ID: 1120676
Cześć :) my już od rana zaliczyliśmy zabawę na podwórku, spacer, wizytę u weterynarza i lody :D teraz siedzimy w domu bo jest okropnie gorąco i Filip nie chce się bawić na dworze.
Wiecie co, chyba ktoś nam podtruwa psa... Ostatnio zaczęły mu się robić takie okropne rany na grzbiecie, które nie chcą się w ogóle goić... Dziś ma przyjechać weterynarz obejrzeć to bo nie chce wydawać opini nie widząc co to ale dał mi do zrozumienia, żeby bardziej zwracać uwagę na sąsiadów bo ostatnio podobno to nie pierwszy taki przypadek psa z podobnymi objawami w naszej okolicy...
Jestem dziś mega wkurzona bo nasze przedszkole jest niezorganizowane i nieodpowiedzialne. Rozmawiałam z Panią dyrektor i mówiła że pod koniec czerwca miał być tydzień adaptacyjny. W tamtym tygodniu (w piątek) szukałam na ich stronie jakiejś informacji żeby młodego zapisać i wiecie co? Tydzień adaptacyjny zaczął się od poniedziałku i w poniedziałek pojawiło się ogłoszenie... To jest jakaś paranoja... A wiecie jak wygląda taki "tydzien adaptacyjny" w naszym przedszkolu? Dzieci przychodzą z rodzicami na godzinę 13 a o 14 jest koniec zajęć, dzieci są dołączane do innych grup w których jest mało dzieci bo sporo rodziców wypisało na czerwiec dzieci z przedszkola... Oni uważają, że dziecko przez 5 dni spędzając godzinę dziennie w przedszkolu z mamą lub tatą jest już świetnie przygotowane żeby we wrześniu zostać samodzielnie w przedszkolu, jest zaznajomione z paniami, przedszkolem i z innymi dziećmi... Już sobie wyobrażam co to będzie we wrześniu...
No i dziś wszyscy i wszystko mnie wkurza więc Wam jeszcze pomarudzę... Spotkaliśmy na lodach moją znajomą, niedaleką sąsiadkę, która jak mnie zobaczyła stwierdziła, że chyba już niedługo urodzę bo wreszcie wyładniałam i że przez całą ciąże wyglądałam tak źle, że strach było na mnie patrzeć... Normalnie tak mi się miło zrobiło, że nawet nie wiedziałam co mam na to powiedzieć a rzadko się zdarza że brakuje mi słów...
Ewelinko to mieliście "wesoło" z tą ewakuacją... I to jest właśnie nasza polska rzeczywistość... Na wszystko mają plany wiedzą gdzie znajdują się wszelakie rury itp i tak zawsze coś rozwalą...
Monia jaka starość?? O czym Ty piszesz?? to mnie rozbawiłaś teraz :) a Blanka to dzielna dziewczynka, będziecie przekłuwać iglą czy pistoletem?
12 czerwca 2014 11:05 | ID: 1120683
Paula żal się ale kumam o co Ci chodzi - czasem ludzie nawet nie pomyślą co mówią...
ale ja ogólnie jestem zdania, że w naszym społeczenstwie coraz mniej spogląda się na drugiego człowieka, coraz mniej myśli się o innych, coraz mniej kultury osobistej, a co gorsze nawet male dzieci nie są tego uczone.
No u nas adaptacji nie będzie w przedszkolu bo nigdy nie ma, w poniedziałek idę na zebranie to będę wszystko wiedziała.
12 czerwca 2014 11:05 | ID: 1120684
Ewelinko jak ja Cię bardzo Cię rozumiem, takie zmęczenie i mi się daje we znaki... Tak mi mieli wszyscy pomagać w opiece nad Filipem, że jak wracają do domu to szukają sobie innej roboty a Filip ciągle jest ze mną z tą różnicą, że jak wstaje o 6 to idzie spać ok 22. Już sobie zaplanowałam, że w sobotę zostawiam młodego z mamą i jadę połazić po sklepach bo zwariuję.
12 czerwca 2014 11:11 | ID: 1120685
Paula żal się ale kumam o co Ci chodzi - czasem ludzie nawet nie pomyślą co mówią...
ale ja ogólnie jestem zdania, że w naszym społeczenstwie coraz mniej spogląda się na drugiego człowieka, coraz mniej myśli się o innych, coraz mniej kultury osobistej, a co gorsze nawet male dzieci nie są tego uczone.
No u nas adaptacji nie będzie w przedszkolu bo nigdy nie ma, w poniedziałek idę na zebranie to będę wszystko wiedziała.
Ogólnie mnie mało obchodzi co ktoś sobie myśli o moim wyglądzie ale normalnie mnie zszokował taki tekst, który usłyszałam zamiast cześć na powitanie ale szok już mi przeszedł i teraz chce mi się z tego śmiać.
U nas w przedszkolu nawet zebrania nie ma więc ja kompletnie nic nie wiem i raczej do września się nie dowiem :D
12 czerwca 2014 11:19 | ID: 1120691
Paula ale Filip tylko 8 godzin spi na dobę? Nie strasz...to ja się z 10 czy czasem 1 1Olki zaczynam cieszyć...
Niestety na brak taktu innych niewiele da się poradzić.
12 czerwca 2014 11:26 | ID: 1120704
Paula ale Filip tylko 8 godzin spi na dobę? Nie strasz...to ja się z 10 czy czasem 1 1Olki zaczynam cieszyć...
Niestety na brak taktu innych niewiele da się poradzić.
Tak tylko tyle śpi. W dzień już dawno zapomniałam o drzemkach. ran na jakiś czas śpi dłużej ale to są tak sporadzyczne przypadki, że zawsze zastanawiam się czy aby nie jest chory :) - ostatnio zdarzył się taki przypadek i Filip spał 13 godzin bez przerwy, był tylko jeden raz i jakoś nie chce się powtórzyć :/ Filip od urodzenia był takim nieśpiącym dzieckiem
12 czerwca 2014 13:19 | ID: 1120736
Paula ja jeszcze nie wiem jak u nas na 100% z tygodniem adaptacyjnym jest, dowiem się 23 bo mam zebranie, ale słyszałam, że przez 2 tygodnie dzieci przychodzą na 2h dziennie bo podobno i tak strasznie płaczą. Dla mnie to też trochę bez sensu bo lepiej niech się teraz wypłaczą i poznają niż we wrześniu będą ryczeć jak będą siedzieć po 5 lub 8 h.
Mam nadzieję, że nasze familiowe Maluszki nie będą płaczkami :)
Paula, ale Ci się trafiła z rana miła rozmowa :p olej i już. Ludzie są po prostu zawistni i nie potrafią cieszyć się radością innych. A o kulturze to już Ewelinko nie będę wspominać...bo to jeszcze gorzej wygląda...
Paula przebijamy pistoletem. Rachu ciachu i po strachu ;)
Kurcze moja Młoda jeszcze śpi w dzień, ale powiem Wam że czasem - szczególnie teraz w okresie wakacyjnym wolałabym żeby nie spała, bo ta drzemka czasem przeszkadza w zorganizowaniu fajnego dnia :p
12 czerwca 2014 21:20 | ID: 1120847
oj wesoło czasem u niektórych z nas :-) nie ma to jak miłe słowa od znajomych..
u nas jest chyba tylko 3 dni adaptacyjne i to w sierpniu..ale też dokładnie nie wiem ma być zebranie w czerwcu jeszcze to zobaczymy..
mój Antoś też dawno drzemek nie ma ale jak jest upał i pobiega rano na placu zabaw to czasem koło 13-14 się zdrzemnie 1,5 godz. musi się zregenerować ale jak nie śpi to o 20stej już pada i tak do 7- 7.30..
i ostatnio jest też bunt bo nie chce się dzielić zabawkami na placu..chyba ktoś mu podpadł! więc go nie zmuszam tylko tułmaczę a jak będzie chciał to da sam :-)
13 czerwca 2014 08:23 | ID: 1120898
Padam, znów do bani dzien się zaczął bo B mimko ze na 6 miał budzik miał kłopot wstać o 5.55 aby wysikać Olę i ja musiałam...nie kumam co mu szkodziło...a ja padam i nie mam już siły tu siedzieć.
Zaraz się zbiorę i zabiorę Olkę na zakupy ciuchowe no i może do ogrodu botanicznego, wkurza mnie dziś wszystko...
Ola buduje z klocków, a ja znów mam nerwa bo oczywiście wszyscy chą gadac przez telefon, do wszystkich mamy jeździć ale nikt nie wpadnie na pomysł przyjechać do nas....
Bartek tylko wypytuje czy dos tronia na troche nie chce jechac, cwaniak jeden - jeszcze zebym miala tam jakąkolwiek pomoc do Olki a moi rodzice po jednym dniu beda zmeczeni wiec jak ma byc wszystko na mojej glowie to wole byc u siebie....
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.