Taaaa Daaammmmm!!!!!
Trzecią część wątku uważam za oficjalnie otwartą!
Zapraszam "Stare Mamuśki" i te, które nas podczytują i chciałyby z nami pogadać :) wiecie o kim mówię :)
24 stycznia 2014 14:33 | ID: 1070853
24 stycznia 2014 14:33 | ID: 1070854
Moniko moze to streso migrena...cokolwiek by sie nie dzialo to skoro wszystkie sie tu zalimy i narzekamy to co tam :)
24 stycznia 2014 14:50 | ID: 1070856
a wiecie co mam w ogóle jakiś spadek form. Źle się ostatnio czuję, boli mnie brzuch/wątroba obojętnie co zjem to jestem nadęta jak balon albo wymiotuję. Do tego w pracy znów mam lekko pod górkę i czeka moją firmę przeprowadzka, i potem zwiększenie moich obowiązków... Do tego chyba zaczynam się już denerwować operacją....ehhh....jakieś dołki łapię. Muszę zmienić odżywianie ale wiem, że to będzie bardzo trudne...bo kocham jeść...
Dobra ponarzekałam i faktycznie trochę mi lepiej. Ale moje problemy przy Waszych zdrowotnych to pikuś więc głupio, że ja narzekam
A moje zatoki chyba już lepiej, antybiotyk trafiony i głowa mnie już nie boli.
24 stycznia 2014 14:52 | ID: 1070857
dzisiaj po pracy idę z Blanką na rtg bioderek - mam nadzieję, że jednak niczego złego nie wykarze.
A jutro zabieram Młodą dm Miejskiego Centrum Kultury na koncert Kreatywne Dzieciństwo - nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać bo nie było szczegółów podanych ale mam nadzieję, że miło spędzimy czas :)
24 stycznia 2014 16:33 | ID: 1070902
Moniś głowa do góry :)
Ja wczoraj tak się stresowałam, że pół nocy też nie spałam;/ dzis byłam u kolezanki (jej chłopak ma cukrzyce) zjdałam kawałek ciasta i duzą miskę zupy pomidorowej i po godzinie miałam cukier 132 wiec miesciłam się w normie :)
A tak to zmarzłysmy dziś jak nie wiem.... zaraz robie ciepły kisielek i kladziemy sie czytac ksiązeczki :)
24 stycznia 2014 19:37 | ID: 1070949
26 stycznia 2014 08:54 | ID: 1071584
26 stycznia 2014 09:01 | ID: 1071593
26 stycznia 2014 09:14 | ID: 1071601
paula to dobrze, ze to nie nerki a jak maleństwo uciska to mniejmy nadzieję, że szybko pozycję zmieni..
u nas ok! też śniegu napadało to może na sanki wyskoczymy potem..wczorak odwiedziliśmy kuzynostwo w Olsztynie i Antoś miał kumpla do zabawy trochę starszego ale super się bawili no może Antoś ze dwa razy zabierał mu zabawki i afera była..mam nadzieję, że szybko z tego wyrośnie..
26 stycznia 2014 09:27 | ID: 1071608
26 stycznia 2014 10:13 | ID: 1071669
Hej
Paulinko to ciesze się,że wyniki dobre,oby maleństwo zmieniło pozycje i biedna wątroba wróci do formy:)
Ehhh Asiu czyli znowu dopadła cię ta cukrzyca,ale już bliżej niż dalej do końca,dasz rade:)
Moniś mam nadzieję,że dzisiaj samopoczucie lepsze....
Ewelinko jak u was dzisiaj?
Byłam wczoraj z Marcelem na babskim posiedzeniu,dzieci się bawiły(czyt.wyrywały sobie zabawki) a my próbowałyśmy kawe wypić....
Wieczorem byliśmy na urodzinach i tak ładnie się Marcel bawił się z kolegą,że z podziwu nie mogłam wyjść.Wszystkim się dzielili,a na koniec był płacz,że już do domu.....
Dzisiaj lekkie 'zwiedzanie' centrum,potem obiad i kawka ze znajomymi.S śniadaniuje się z Marcelim,a ja w łóżku z herbatką......ach chwilo trwaj!
27 stycznia 2014 08:24 | ID: 1072057
27 stycznia 2014 08:29 | ID: 1072058
27 stycznia 2014 08:43 | ID: 1072062
Paula dobrze, że nerki pracują jak trzeba. Oby Maleństwo zmieniło pozycje i wątroba powróciła do normalnego funkcjonowania.
Co do rtg bioderek to nie wiemy narazie nic, bo Pani która robiła zdjęcie nie potrafiła nic powiedzieć, a do oropedy idziemy 3 lutego. Ale jestem mega dumna z Blanki bo ładnie się położyła na tym wielkim stole do zdjęcie i w ogóle się nie ruszyła jak pani prosiła, także nawet nie musiałam jej trzymać. Aż sama pani co robiłą zdjęcie byłą w szoku, mówiła, że zawsze potrzebna jest dwójka rodizców żeby przytrzymać dziecko do zdjęcia, a Blan sama dzielnie leżała :) No ale żeby nie było zbyt miło to jak wracaliśmy od lekarza facet nam wjechał w tył samochodu. Na szczęście nic nam się nie stało, a fotelik Recaro zdał test - Blanka w ogóle nie poczułą uderzenia.
W osobtę byłyśmy na tym koncercie - Blance bardzo się podobało. Teraz planuję zabrać ją do teatru lalek, albo do Filharmonii tylko muszę przejżeć programy co ciekawego grają.
Wczoraj wieczorem coś Młodą zaczęło rozkładać. Dostałą katarek i miałą lekką gorączkę, no i chciałą z nami spać więc jestem dziś kompletnie nie wyspana ale przynjamniej wiem, że w nocy nie miała gorączki i była w miarę przykryta.
Moje samopoczucie trochę lepiej, ale nadal mam problemy z jedzeniem...no ale to dłuższy i dość nieprzyjemny temat więc nie będę się zagłębiać.
U nas też zima na całego, śniegu napadało i mróz zelżał do -10 st., ale wieje więc i tak wydaje się, że dużo zimniej jest.
27 stycznia 2014 09:13 | ID: 1072076
Hej dziewczyny.
Moniko jak przeczytalam o tym wjechaniu w tyl samochodu to juz sie przestraszylam, ale dobrze ze nic sie nikomu nie stalo. W sumie teraz pogoda taka, slisko, ze trzeba faktycznie uwazac na drodze, bo nawet jak samemu jedzie sie ostroznie to sa rozne swiry.
My mielismy wczoraj intensywna niedziele, poszlysmy z mloda na 11 do kosciola, i wiecie ze skubana pamietala od tygodnia ze mamy isc na Jaselka. No wiec nie obeszlo sie bez wyprawy na te upragnione jej Jaselka na godz. 16. Fajnie bylo dzieciaki, super tanczyly i spiewaly. Byly doc dlugie to fakt, ale mloda wytrzymala dzielnie. Mysle nad tym zeby wybrac sie z nia na jakies przedstawienie do teatru, ale musze czegos poszukac ciekawego.
27 stycznia 2014 13:19 | ID: 1072197
Edytko, Paulinko my idziemy do jutro do kontroli - wczoraj Ola kaszlała jak gruźlik, dziś nie ma śladu po kaszlu ani po katarku. Tzn. jakiś resztkowy katar spływa ale nic coby niepokoiło. Za to wezmę chyba skierowanie do dietetyczki - bo Ola nagle zaczęła bardzo ograniczac jedzenie i nie wiem czy to normalne czy nie, do teog nadal mam kłopot z tym aby jadła mięsko. Z przedskzolem czekamy do przyszłego tygodnia aż wydobrzeje. Właśnie się budzi. Lecę jeszcze naczynia powyciągac, pranie powiesić itp. Moje zdrowie ok. przeszlo mi to paskudztwo, no i jak B przypilnowałam aby brał leki regularnie też już dziś rano był zdrowy. Miłego dnia.
27 stycznia 2014 13:22 | ID: 1072201
U nas śniegu brak.....nawet sanek w tym roku nie wyjęłam.
Niby zapowiadali mrozy abyło może -10. Chciałabym wiosnę.
27 stycznia 2014 13:26 | ID: 1072204
Moniko fajnie, że wypad weekendowy na koncert się udał :)
a rtg się nie martw - ja obstawiam że to fizjologia i minie - co najwyżej wkładki Ci zapisze ortopeda. :)
27 stycznia 2014 13:31 | ID: 1072208
Asiu - byłam w koncu na Pod Mocnym Aniołem - i powiem tak - nie jest to najlepszy film Smarzowskiego, ale nie jest zły - bo daje do myślenia. Ma fabułę mniej rozchwianą niż Drgówka, ale nie jest nawet tragikomedią - nie czułam potrzeby śmiechu ani jedzenia na tym filmie. Nie jestem tez zawiedziona, bałam się trochę, że będzie cięższy do przetrawienia. I tez nie uważam, że czas który spędziłam w kinie był czasem straconym - więc ogólnie warto iść i zobaczyć - z zachwytu nie umarłam, ale umiera się na dziełach wybitnych, a żaden artysta nie jest w stanie każdego swojego dzieła uczynić wybitnym :)
27 stycznia 2014 22:26 | ID: 1072552
witam i ja! u nas też zimno i wietrznie więc na spacery nie wychodzimy niestety..wymyślamy zabawy w domu ale nam się nudzi czasem a Wy co porabiacie ze swoimi szkrabami? jakieś pomysły podsuńcie..
z nocnikiem jakby lepiej ale ja muszę Antosia sadzać co 2,5 godz. bo jak tego nie zrobię to jest mokro ..zobaczymy jak będzie dajel ;-)
ogólnie ostatnio strasznie się do mnie przyzwyczaił i wszystko chce ze mną robić: gotuje, chodzi do łazienki itp.szok nigdy taki nie był..chyba wyczuwa , że za jakiś czas mogę mieć dla niego mniej czasu....Jest taki kochany;-)))))
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.