Taaaa Daaammmmm!!!!!
Trzecią część wątku uważam za oficjalnie otwartą!
Zapraszam "Stare Mamuśki" i te, które nas podczytują i chciałyby z nami pogadać :) wiecie o kim mówię :)
10 stycznia 2014 09:38 | ID: 1064174
Asia, ale masz smaki :P ale ja nie jestem w ciąży i mięso, mięso, mięso też u mnie rządzi ;)
Ale P. ma troskliwą siostrę :p
10 stycznia 2014 10:45 | ID: 1064191
niezła jest twoja szwagierka Asiu:D uśmiałam się! a Ty przecież pięknie na tych zdjęciach wyglądasz!
10 stycznia 2014 10:59 | ID: 1064195
Moniko a z koślawością - nasz ortopeda mówił mi o tym jak byliśmy na kontroli po rozpoczęciu chodzenia - że w po max do roku od rozpoczęcia chodzenia pojawia sie tzw fizjologiczna koślawośc która ma prawo być do 4- 5 roku życia. Mówił że nic się z tym nie robi i broń boże mam nei wkładać dziecka buty ortopedyczne - jedynie można pomóc dziecku kupując wkładki sublinujące pięty i buty z twardym zapiętkiem. Sprwadził też czy nie zmian krzywicznych. On twierdzi, że jak dziecko zaczyna koślawić nogi w okolicach 2 - 3 rż to jest to koślawość fizjologiczna i dlatego tłumaczył mi że ważan jest ta wizyta jak dziecko zaczyna chodzić.
rozpisałam się ale z tego co piszesz to nie ma sensu się denerwować.
A oglądał ją w samym pamperuchu jak chodzi? powinien jej też zmierzyć nóżki czy ma jednakowej długości.
A i najważniejsze - uznał, że najzdrowiej jak dziecko biega boso :)
więc my kuypiliśmy młodej wkładki i chodzi w nich na dworze tylko, bo po domu lata w skarpetach.
Kontrolę mamy za 5 miesięcy, ja widzę juz zmianę bo jedną nóżkę mniej koślawi.
10 stycznia 2014 11:30 | ID: 1064212
Ta.. moja przyszła szwagierka lubi się interesować nie swoim życiem :P
My wróciłyśmy z zakupów, jak już byłyśmy pod blokiem to złapał nas deszcz :) a ja idę się położyć, bo mały mnie tak kopie, że chyba wszystko mi tam poprzewracał... :P
10 stycznia 2014 11:38 | ID: 1064214
Ja dziś w nocy łącznie spałam 3,5 godziny, padam. Ola nie spała jakiś ma kłopot ze spaniem ostatnio bo ani w dzien nie chce spać ani w nocy - nie wiem czy zęby czy coś innego. Nic trzeba przetrwać.
Jeszcze jadę dziś do lekarza na 16.00, Ole pośle do rpzedszkla na 15 żeby się wyrobić. Teraz walczy ze snem, ale mam nadzieję, ze uśnie.
10 stycznia 2014 12:22 | ID: 1064233
Ewelinko no właśnie w ogóle jej nie obejrzał, tylko tak spopjrzał jak stała w spodniach. Stąd moje zdenerwowanie. Co prawda ja nie jestem przerważliwiona i ostatnia jestem od trucia tyłka lekarzom ale dla świętego spokoju chyba pójdę po kolejnej wizycie w lutym skonsultować się jeszcze z kimś innym.
A o butach ortopedyczych w ogóle nie wspominał tylko własnie o profilowanej podeszwie i piętach.
Oli zęby jeszcze idą? a może jednak przeżywa przedszkole w nocy?
10 stycznia 2014 12:27 | ID: 1064235
Monia ja nie mówię, że jesteś rpzewrażliwiona :) i całkowicie masz racje iść do kogos kto Ci wszystko wytłumaczy - moja pediatra też spanikowała z jej koślawością, ale pamiętałam co powiedział mi wiosną ortopeda i jakoś wyluzowałam.
Idź do kogoś sensownego, ale nie zamartwiaj się :)
Ona nie żadnje piątki jeszcze, dół ma czerwony rozpulchniony....
10 stycznia 2014 12:37 | ID: 1064243
10 stycznia 2014 12:39 | ID: 1064244
no i właśnie. Poczekam, zobaczymy :) jak będę coś więcej wiedzieć dam znać :)
10 stycznia 2014 12:40 | ID: 1064245
Ba ja bym przed wizytą spisała sobie na kartce co powinien zrobić. Dla mnie karygodne jest to,, ze nei obejrzał jej nóżek bez spodni, nam nawet rajtki kazał zdjąć.
10 stycznia 2014 12:41 | ID: 1064246
Ba ja bym przed wizytą spisała sobie na kartce co powinien zrobić. Dla mnie karygodne jest to,, ze nei obejrzał jej nóżek bez spodni, nam nawet rajtki kazał zdjąć.
noo - mam nadzieję, że to był jednorazowy wybryk, bo miał zły dzień i masę ludzi jeszcze w kolejce :p
10 stycznia 2014 17:31 | ID: 1064357
Nooo z tymi pantoflami to u nas tez tak jest ze kazdy mowi o ich zakladaniu Liwce, mamy podlogowke wiec zimno jej na pewno nie jest.
10 stycznia 2014 21:45 | ID: 1064418
u mnie Antoś od początku chodzi boso tylko na dwór ma buciki zakładane i nie zauwazyłam niczego niepokojącego..;-) a też mi mówili, kapcie zakładaj a ja uparcie nieeeee...
straszny wiatr u nas dziś więc tylko lampki z balkonu z małym zdjęliśm i taki 15 min. spacerek bo nie można było iść nawet!!!!
dziś klęska nocnikowa bo wcale na nocnik tylko na podłogę było ale pękam normalnie jakie on miny robi jak ja mu tułmaczę i pytam dlaczego tu nasiusiał hahaha..odwraca głowę oczki spuszcza albo zamyka no i jak tu się złościć ;-)
13 stycznia 2014 09:23 | ID: 1065378
hej hej
przerywam weekendową ciszę :)
co tam ciekawego się wydarzyło u Was?
U nac nic specjalnego. W niedzielę wybraliśmy się na basen i tak Blan się wymęczyła, że zasnęła w drodze powrotnej, a osttanio już coraz częście rezygnuje z drzemki w ciągu dnia.
13 stycznia 2014 09:28 | ID: 1065384
Hej
U nas w sobote byli znajomi z dziećmi,więc Marcela radość bez granic:-)
Tak wariowali,że jak tylko wszyscy już wyszli,Marcel zasnął prawie na stojąco:-)
Niedziela była tylko dla nas:-)
W zapowiedziach pogodowych ostrzegają,że ma być naprawde mroźna zima.
13 stycznia 2014 09:32 | ID: 1065387
Edytko to szykujcie ciepłe ubrania.
U nas dziś tez rpzymroziło, ale narazie to tylko -3 rano, odczuwalana trochę większa bo wiatr wieje. Ale też podobno z kazdym dniem ma byc coraz zimniej....brrr....ale w sumie już mi było trochę brak zimy ;)
13 stycznia 2014 09:32 | ID: 1065388
13 stycznia 2014 09:40 | ID: 1065391
U nas tez weekend spokojny. W sobote bylismy z mloda i ja z soba u lekarza, bo z piatku na soboe mielismy ciezka chorobowa noc. Mala ma zapalenie krtani, wiec cale szczescie ze wybralismy sie do lekarza jednak. Pozniej reszte soboty wlasciwie przespalismy, wszystkich tak nas jakos polamalo. W niedziele poszlismy na msze swieta dla dzieci. Liwka bardzo ladnie cala wytrzymala wiec jestem z niej dumna, bo byla bardzo grzeczna. Pozniej Pawel pojechal po tesciowa bo przyjechala autobusem z BE, jak mloda zjadla obiad to dojechalismy do nich do domu tesciowej. Oczywiscie mama pokupowala pare rzeczy dla malej na wyprzedazach, a Liwka byla w swoim zwyiole przymierzania itd. Niestety mala zrobila nam w nocy scene. Wstala zachcialo jej sie jesc, i maz poszedl zrobic mleko. I o co byla histeria? a no o to ze mleka nie zrobila mama tylko tata. Ehhh
13 stycznia 2014 10:25 | ID: 1065403
Dario u nas nocne histerie to norma. W nocy przychodzi po mnie, żebym zrobiła jej kaszę i poszła z nią spać. I tak robię. A później albo ładnie zasypia albo lata z pokoju do pokoju i nie wie z kim chce spać :P dziś tak latała 1,5 h. Jak zaczeły dzwonić budziki P. to ona wtedy do taty spać . W dzień nam w ogóle nie chce spać już od pół roku. Wydaje mi się, że nocne wędrówki spowodowane są przez zęby piątki. Naszczęście została do wyjścia już tylko jedna :)
U nas weekend minął tak sobie. P. miał pracujący, więc go nie było. Na jutro wziął sobie urlop, bo musimy zakupy zrobić większe. Poza tym razem z rodzicami musieliśmy podjąć decyzje o uśpieniu ich ( a kiedyś mojego ) psa. Tata był z nim u weterynarza w piątek i okazało się że ma chorą wątrobę i nerki. Piesek ma 15 lat i jak to lekarz stwierdził , że to już jego powolny koniec. Przez chorą wątrobę pies strasznie śmierdzi i nie chce nic jeść. Dostał jakieś mega drogie zastrzyki ale nic nie pomogło. Wybór był taki, albo uśpić albo czekać aż sam umrze z głodu...
U nas też spadł śnieg. Może nie tyle co u Paulinki, ale jest :) w każdym bądź razie jak Wiki zobaczyła śnieg, w piżamach bez śniadania poleciała po buty i smycz psa i stwierdziła, że idziemy na dwór :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.