Jak wprowadzaliście dzieciom jedzenie? - Forum

Od urodzenia Natala była karmiona piersią, przed samym 4 m-cem życia wprowadzilam jej marchewkę, później jabłuszko, teraz nadal karmię piersią i karmię ją "gotowymi" daniami i deserkami ze słoiczka. Sama raz próbowałam zrobić, ale nie wyszła mi ani konsystencja ani taka ilość jedzonka jak w schemacie żywienia, poza gotowymi dankami Natalka je też kaszki;)

Adaś 5,5 miesiąca był karmiony wyłącznie piersią. Z racji mojego powrotu do pracy zaczęłam mu wtedy wprowadzać - najpierw jabłuszka, potem kaszkę mleczno - ryżową, a potem już wszystko stopniowo (dla dzieci w tym wieku). Malutki szybciutko nauczył się jeść łyżeczką. Do dziś jego faworytem jest kaszka, potem owoce, a na końcu obiadki. Je już też chrupki kukurydziane, skórkę od chleba. Pije wyłącznie albo mleko albo wodę, soczkami i herbatkami od początku pluł.

Moja Ola nowe smaki dostaje już od dwóch tygodni.Najpierw była martchewka,jabłuszko i ziemniaczek,teraz już coraz wiecej nowości dostaje i jej faworytem jest dynia i ziemniaczek z hipa.Co do kaszek to jakoś obawiam się dać jej te na mleku modyfikowanym(karmię piersią) i jak na razie to je kleik ryżowy na wodzie z owockami.

ja Małemu zaczełam wprowadzać nowe jedzenie jak miał 4 miesiące gotowałam mu samego ziemniaka ale nim pluł wiec poźniej gotowałam ziemniaka z marchewką i jadł normalnie jak miał 6 miesiecy dostał chrupki kukurydziane do jedzenia. Nigdy nie karmiłam małego zgodnie ze schematem żywienia niemowląt dawałam mu wszystkiego po trochu. Nadal karmie go cycem a mały w jedzeniu nie wybrzydza próbuje wszystkiego ze smakiem

chłopcy dostawali tylko pierś i pierwszym innym posiłkiem było jabłko ok.4-5 miesiąca. później zupki z marchewki,ziemniaka. potem z pietruszką,piersią z kurczaka...

ja malej zaczelam wprowadzac w 4 miesiacu uwielbiala probowac nowe rzeczy no i dalej lubi ale jemy juz naprade bardzo duzo ... jezeli ja jem mala placze wiec je ze mna ... niby tyle produktow nie powinno sie dawac dziecku malemu ale jesli lubi nic sie nie dzieje to daje :)

Gabrysia do 5 miesiąca była karmiona wyłącznie piersią a potem zaczął się czas dodatkowych posiłków. Produkty wprowadzałam według schematu żywieniowego. Zasada, która mi przyświecała od początku jest: zdrowo i z wieloma urozmaiceniami!!! Nowe produkty włączane były do menu małymi porcjami,aby zaobserwowac ewentualne reakcje alergiczne. Okazało się, że moja dziewczynka to mały głodomorek. Nie ma produktu,którego nie lubi. Okazało się nawet, że kawałeczek cytryny potrafi zagryźć kiszonym ogórkiem :))) Gotuję sama i mała uwielbia moją kuchnie. Obecnie je prawie wszystko,tyle że gotowane,bez dodatku soli i cukru.

Szliśmy książkowo i schematycznie jeżeli chodzi o terminy włączania nowych składników do diety. Młody ma alergie pokarmowe więc musieliśmy bacznie Go obserwować po każdej nowości. Jeżeli chodzi o smakowanie to na szczęście obyło się bez problemów. Tymek chętnie zjadał wszystko co Mu podaliśmy. Ale przy pierwszej marchewce było tyle zabawy, że miałam ją nawet na włosach :)))

Z racji tego, że pracowałam zawodowo Tymka karmiliśmy słoiczkami.

U nas Blanka była wyłącznie na piersi do 4 miesiąca. Później zaczęłam jej wprowadzać marchewkę, jabłuszko. Posmakowała też kelik kukurydziany i ryżowy. Teraz dalej jest na cycku, ale je 2 stałe posiłki dziennie ( bo ja za 2 tygodnie wracam do pracy więc musiałam ją nauczyć, bo niestety mleka z butli nie pije więcej niż 50 ml.)a mianowicie dostaje rano kleik na moim mleku z owocem, albo kaszkę bezmleczna robioną też na moim mleku a nie na mm - jest alergikiem na mleko krowie, a potem obiadek. Narazie jesteśmy na słoiczkach Gerbera i Hippa ale przymierzam się żeby gotować jej sama. Lubi też pocycać sobie jabłuszko przez siateczkę albo pociamkać chrupki kukurydziane.  Do picia natomiast toleruje tylko sok jabłkowy, albo wodę. Niestety żadnych herbatek nie pije.

Moja mała do 6 miesiąca tylko na piersi - później stopniowo od marchewki, ziemniaczka do zupki jarzynowej i powoli do mięska, deserki zaczynałyśmy od jabłuszka, banana, po wieloskładnikowe, je tylko ze słoiczków, choć czasem coś "dorobię" - np do owoca dodam biszkopt, herbatnik lub trochę kaszki mannej lub innej, kaszki też wcina na śniadanie i kolację, do picia tylko wode podaję z kubka, no i chwilowo niestety jest bez cyca, ale lada dzień z powrotem bedzie dostawała :)))