Julia ma dosyć niespokojny sen, co ostatnio jeszcze się nasiliło. Zwykłe kręcenie się w nocy i mówienie przez sen, zamieniło się w pobudki z krzykiem.
Kilka dni temu obudziła sie zlana potem i krzyczała przez kilkanaście minut, wręcz zachłusyując sie powietrzem. Nie mogliśmy z mężem jej uspokoić. Potem opowiadała, ze ktoś był u niej w łóżku i jeszcze długo szlochała. Ze strachu aż zrobiła popuściła w majtki.
Czym to moze być spowodowane? Jak sobie radzicie z takimi napdami lęku u dzieci?