21 lutego 2015 17:42 | ID: 1194883
21 lutego 2015 18:03 | ID: 1194893
Źle wróży na przyszłość. Jeżeli partner nie włacza się do zajmowania dzieckiem, to nie dziw, że dziecko nie chce z nim być. Radzę porozmawiać szczerze o problemie, bo inaczej będzie tylko gorzej. Powinnaś go zostawić z ojcem na 1-2 godz. i niech sobie radzi i zobaczy co to znaczy "nic w domu nie robić" Może obejrzyjcie razem program "Tata sam w domu"?
21 lutego 2015 18:17 | ID: 1194904
21 lutego 2015 18:27 | ID: 1194906
No to masz problem!!! Albo nie dorósł do roli ojca albo taki TYP...
21 lutego 2015 18:40 | ID: 1194908
skoro nie możesz liczyć na partnera ,to dobrze by było poszukać pomocy u babci . małymi kroczkami odzwyczaisz ,go od siebie zostaw małego na pół godzinki u babci przez kilka dni ,później po godzince i stopniow dłużej . takiemu niespełna rocznemu dziecku trzeba poświęcać ogrom uwagi i pokazywać mu nowe zajęcia ,skoro partner zwraca się do dziecka "nie drzej się ..." ,to kiepsko go widzę -poprostu nie umie zająć się własnym dzieciątkiem -poważnie z nim o tym porozmawiaj ,bo wiesz ,że niebawem obowiązków Ci przybędzie i czas będziesz musiała dzielic na dwoje i troje ,więc pomoc partnera byłaby wskazana . nie wiem jak nazwać takiego tatę ,który uważa siebie za zmęczonego i nie istotne dla niego jest ,to ,że Tobie też należy się chwila wytchnienia -szczera rozmowa powinna Wam pomóc byście osiągneli kompromis i rozwiązanie Waszej trochę trudnej sytuacji .
21 lutego 2015 20:18 | ID: 1194935
21 lutego 2015 20:25 | ID: 1194937
Ile lat ma Twój partner? Wydaje mi sie, ze nie dorosl do roli ani meza ani ojca. Jezeli teraz masz takie problemy, to współczuje Ci jak na świat przyjdzie drugie dziecko.
21 lutego 2015 20:26 | ID: 1194939
Wyprowadziłabym się od takiego partnera i ojca moich dzieci- szczerze ci piszę. Może się wtedy otrząśnie, gdy pomyśli, że może was stracić. Co na to twoja matka?
21 lutego 2015 20:35 | ID: 1194945
U mnie też był taki czas, zwłaszcza po urodzeniu drugiego dziecka, że musiałam facetem wstrząsnąć, bo zapomniał, że ma dwie rączki. Że może pampersa zmienić też. Zagroziłam, że odejdę i zabiorę dzieci- podziałało. Czasem terapia szokowa jest jak najbardziej wskazana,
Powiedz mi, po co ci facet, który nie zrobi przy sobie nic. Jesteś jak samotna matka, bo zawsze na twojej głowie dziecko, za chwilę urodzisz drugie, a facet będzie trzecim dzieckiem? To po co ci on? No ja wyszłam z takiego założenia, ale mój chłop na szczęscie przejrzał na oczy.
21 lutego 2015 20:37 | ID: 1194949
Jeżeli nic się nie zmieni to rzeczywiście wyprowadź się. I gdy to nie pomoże, to ja odeszłabym od takiego człowieka, bo nie będzie lepiej tylko gorzej. Ja ani mężowi ani synowi (oczywiście nie małemu dziecku) kanapek nie robiłam. To oni nieraz zrobili obiad czy jakieś "specjały". KOBIETA TO TEŻ CZŁOWIEK!!!
21 lutego 2015 20:38 | ID: 1194950
21 lutego 2015 20:42 | ID: 1194953
Ile lat ma Twój partner? Wydaje mi sie, ze nie dorosl do roli ani meza ani ojca. Jezeli teraz masz takie problemy, to współczuje Ci jak na świat przyjdzie drugie dziecko.
Ma 24 lata
21 lutego 2015 20:44 | ID: 1194954
Wyprowadziłabym się od takiego partnera i ojca moich dzieci- szczerze ci piszę. Może się wtedy otrząśnie, gdy pomyśli, że może was stracić. Co na to twoja matka?
Moja mama się raczej nie interesuje tym co się dzieje między nami małym zresztą też się nie zajmowała przez te 10 miesięcy dopiero gdzieś od miesiąca jak do niej przyjade to weźmie go chwile i tyle
21 lutego 2015 20:46 | ID: 1194957
Ile lat ma Twój partner? Wydaje mi sie, ze nie dorosl do roli ani meza ani ojca. Jezeli teraz masz takie problemy, to współczuje Ci jak na świat przyjdzie drugie dziecko.
Ma 24 lata
Mój syn w czerwcu będzie miał 24 lata i szczerze nie wyobrażam go sobie jako męża i ojca. Jest dobrym chłopakiem ale na własną rodzinę to mu dużo brakuje. Chociaż chciałabym doczekać wnuków, uważam, ze jest na to nie gotowy. Nie ma nawet stałej dziewczyny tylko koleżanki.
21 lutego 2015 20:46 | ID: 1194958
A po za tym to on mieszka u mnie. Mieszkamy z moim ojcem i bratem więc ja nie mam się gdzie wyprowadzić, a on sie nie wyprowadzi. Mozna mowic i mowic.. a jakby już się wyprowadził to zaraz bym miala naloty jego mamusii gadki że to ja jestem ta zła i że ona mi dziecko zabierze itp...
21 lutego 2015 20:50 | ID: 1194961
25 kwietnia 2015 13:47 | ID: 1215989
Myślę, że warto szczerze rozmawiać.
Moze facet musi na spokojnie zrozumieć, ze taki brzdąc nie umie się zając sobą i zabawką i potrzebuje uwag. Spróbuj - jak pisała Ewa - stopniowo to wszystko załatwiać. Zostaw małego z tatą na pół godzinki, później na dłuzej. Najpierw mozesz iść na dłużej do wanny, albo zajmować się czymś innym w domu w czasie gdy ktoś jest z dzieckiem, później wyjdź na chwilę do sklepu itp. I rozmawiajcie. Wierzę w to, że każde z Was ma inne spojrzenie na wiele rzeczy i najprościej bedzie to wyjaśnić i wzajemnie wytłumaczyc sobie co Was gryzie, męczy a może stresuje i martwi? Powodzenia!
25 kwietnia 2015 15:01 | ID: 1215991
Na wszysto trzeba czasu ale chyba moża to wsystko wypracować.. i najlepiej aby nikt postronny się do was nie wtrącał..
25 kwietnia 2015 21:33 | ID: 1216042
Na wszysto trzeba czasu ale chyba moża to wsystko wypracować.. i najlepiej aby nikt postronny się do was nie wtrącał..
Zgadzam się. Każdy człowiek jest inny, każda para jest inna. Coś Nas połączyło - ta specyficzna, jedyna i wyjątkowa relacja jaka Nas łączy sprawia, że mozemy się porozumieć na swój sposób. Z zewnątrz sprawy zazwyczaj wyglądają inaczej niż od środka, dlatego musicie wypracować własne metody działania i porozumiewania się. Ja głęboko wierzę, że jest to możliwe w każdym przypadku!
25 kwietnia 2015 22:09 | ID: 1216055
indywidualny związek bez osób trzecich i ich pięciu groszy ,to połowa naszych sukcesów
28 kwietnia 2015 14:56 | ID: 1216841
Jeśli chodzi o odzwyczajenie dziecka od siebie to akurat kupiłam czaspoismo "Twoje Dziecko", w którym jest artykuł o tym. Radzą tu np. żeby przy wychodzeniu z domu nie żegnać się zbyt długo z dzieckiem, ale też żeby nie wychodzić po cichu, tylko powiedzieć, że musisz wyjść i że wrócisz. Jest tu też napisane, że aby maluch łatwiej przebolał Twoją nieobecność, najpierw musi się nauczyć, że rzeczy nie znikają, nawet gdy ich nie widać. Dlatego dobrze jest bawić się z dzieckiem w "A kuku!" - schowaj sie na chwilę, a potem pokaż dziecku krzycząc "a kuku". Albo schowaj zabawkę i zachęć malucha, żeby spróbował ją znaleźć. Polecam artykuł, czasopismo kupione w Empiku i tanie. Może pomoże rozwiązać choć jeden problem.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.