Wszyscy chyba pamiętamy tą głośną sprawę...
Pieniądze mają być przeznaczone na opiekę i leczenie jednej z córek - bliźniaczek Bonka, która urodziła się z niedotlenieniem.
Poród córek Bartłomieja Bonka odbył się w listopadzie 2012 r. Pierwsza z dziewczynek przyszła na świat w dobrym stanie, druga - po 45 minutach - w złym, z ostrym niedotlenieniem mózgu. Powołana przez szpital wewnętrzna komisja uznała, że prowadzący poród lekarze popełnili błędy polegające m.in. na niepodjęciu decyzji o cesarskim cięciu.
Ojciec bliźniaczki, brązowy medalista z igrzysk olimpijskich w Londynie, dodał natomiast, że być może dzięki przyznanej kwocie i możliwości zatrudnienia opieki pielęgniarskiej jego żona i rodzina zostanie odciążona na tyle, że on sam będzie mógł wrócić do treningów i przygotować do zbliżających się mistrzostw świata. - Jesteśmy przekonani o winie lekarzy i szpitala, będziemy w tym procesie walczyć do końca - dodał.
Więcej: tvn24.pl