Suche policzki u dziecka - Forum

mój mały też tak miał i jak przy szczepieniu byłam na wizycie to pediatra powiedziała że te krosteczki są od tego, że dziecko mocno przytula się do cyca w trakcie karmienia i po krótkim czasie samo mu przeszło... zapytaj lekarza jak będziesz szczepić Boryska może Ci coś poradzi

No myślę, że to jest po części tak jak pisze Paulqa ale boję się, że może go coś uczuliło.

Alu jeśli uważasz  że coś uczuliło Boryska to spróbuj zrezygnować z tego produktu na jakiś czas i obserwuj policzki u nas było tak jak napisałam choć wszyscy mnie straszyli, że mały ma skazę białkową...

Jeśli już to ta czekolada ale sporo czasu minęło. Nie podejrzewam nic innego, tym bardziej skazy. Ale na szczepieniu zapytam.

Smarowałas czyms?

Jadłaś jakieś owoce? Lub pomidory? Czasem pomidory mocno uczulają. Ale po czekoladzie tgo raczej nie jest. Objawy byłby szybciej.

nie smarowalam - samo przeszło, co jakiś czas pojawiały mu się i za kilka dni znikały - odkąd Fifi nie je cyca nie pojawiły się w ogóle

Alu a może to jest reakcja na Twoj żel pod prysznic albo balsam do ciala?

Objawy trochę przypominają skazę białkową, ale bez paniki Aluś. To może być jakaś inna reakcja alergiczna. Byłas u lekarza?

Od narodzin Boryska jadam cały czas to samo, nie jem cytrusów a poza tym normalnie jak zawsze. Akurat czekolada a dokładniej orzechy to silny alergen więc mogłbyć przyczyną. Ale jak wspomniałam to było 2 tygodnie temu. Mało prawdopodobne aby coś z mojej diety. Zmiany nie są duże i nie ma ich w innych miejscach.

Raczej nie. Tych komsetyków nie zmieniałam a piersi dokładnie płuczę aby nie było na nich śladu żelu pod prysznic. 

Myślałam o tym ale innych objawów brak. Poza tym przez puiersze półtora miesiąc życia Boryska zajadałam się twarogiem ze śmietaną, teraz raczej ograniczam nabiał, jakoś tak. Bardziej zgubne są dla mnie słodycze, własnie czekolady...

Obejrzałam go właśnie dokładnie i na tych policzkach jest lepiej niż wczoraj ale poobserwuję. 

Skaza rzadko wychodzi od razu. Może to trochę trwać. 

aj jak ja nie cierpię strasznie skazą białkową, mam straszną aersję do tego

u nas też podejrzewano alergię na nabiał, nawet dermatolog kazała mi przejść na dietę a Kuba dostawał ryżowe kaszki

Kuba ma dokładnie tak jak Borys, a alergia jest kontaktowa i nie ma nic wspólnego z jedzeniem

tyle, że jak był młodszy mieliśmy też problem z przesuszonymi nadgarstkami, albo pod kolankami, dlatego właśnie podejrzewano alergię pokarmową ,od małego jest kąpany w emolienach

Alu zainwestuj więc w dobry krem i smaruj mu buźkę, bo dużo łatwiej "walczyć" z tym zapobiegając niż później leczyć

oczywiście lekarzem nie jestem, ale po swoich przejściach po prostu wiem też ile czasu trwało, zanim ktoś w końcu trafił z diagnozą

Słuchajcie dumam nad tymi jego piliczkami. Jeden jest suchy ale nie ma zmian a drugi jest suchy i z kroseczek zrobił się taki placek czerowny jakiby liszaj. Bródka tez jest sucha. Posmarowałam raz tormentiolem ale sobie to odpusciłam. W aptece dostałam próbki balsamu Oilam i posmaruje tym. Ale nie daje mi to spokoju. Czytam w necie i mi juz głowa peka bo za uszkami ma takie suche a to plus te policzki to może byc skaza. Mam w planach wyeliminowac ze swojej diety nabiał ale nie całkiem.

Np. mała kawa z mlekiem, 4 kanapki z masłem i szynką na dobe to moj "świadomy" nabiał. A reszta? 

Co robic aby sie przekonac co to?

Alu po prostu idź z Boryskiem do lekarza - najlepiej do dermatologa. Szwagierka też miała tkaie problemy i głowiła się co to. Okazało się, że skaza, która na domiar złego  spowodowała AZS.

Teraz go dokladnie obejrzałam i bródka jest gładka a ta plamka na policzku znikła, po nocy była czerwona, teraz jej nie ma, została suchość. 

Oczywiście na szczepieniu bede pytała lekarza o to ale jak patrze na trzeźwo to raczej chyba nie mam sie czym martwic. Do 21 listopada do szczepienia ogranoicze nabiał i bede obserwowac. Nie ma co wariować.

Z tymi diagnozami na punkcie alergii trzeba byc ostroznym bo lekarze czesto za szybko taką diagnoze stawiają czasami niepotrzebnie. I mysle podobnie jak Aneta. Ale wolę być czujna.

Ale co w takim razie jeść w tej sytuacji?

Czy np. duży Kubuś wypity na dobę może dziecku szkodzić?

Na pewno warto podchodzić do sprawy z dystansem, ale z drugiej strony czasem widzę, jak mamy się upierają - "A to na pewno nie to!" - a dziecko cierpi przez swędzenie...

U naszego Ziemusia też czasami coś takiego "wyskakuje"... synowa smaruje kremikiem, nie wiem jakim...

Szymciur też miał swego czasu takie policzki jak opisujesz. Za uszkami też mu się pojawiały takie jakby liszajowe zmiany. Ja już wtedy nie karmiłam piersią a to był czas, kiedy próbowałam przejść z mleka HA na"zwykłe". Pani doktor stwierdziła, że to "skazowe policzki" i miłam wrócić z powrotem do tego HA. No i u nas to pomogło. Dostaliśmy wtedy taką robioną maść i mu to zeszło. Ja bardzpo ostrożnie podchodzę do pojęcia "alergia", czy skaza, ale coś jest na rzeczy, bo do tej pory jak Szymuśko zje coś mlecznego to mu się takie policzki właśnie robią.

Aniu za uszkami to ma po prostu suche bez innych zmian. 

Chodzę ciągle i go oglądam. Jeden policzek i broda są gładkie jak byc powinny a ten drugi jak wczesniej wspomniałam  gorzej wyglądał po nocy, w ciągu dnia zbladło. 

Zapytam jeszcze raz o picie, jak myslicie czy jak dziennie wypijam litr Kubusia tego gęstego to ma to wpływ na Małego?