no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
3 października 2013 14:35 | ID: 1024838
Już jestem, trochę brakowało mi od rana czasu.
Jeśli chodzi o bilans to spędziłam z tel dziś godz.Dzwoniłam non stop Nikt nie odbierał a gdy od razu znowu łączyłam się to zajęte.W końcu się udało i się dowiedziałam, że jest duża zachorowalność dzieci i miejsc brak.Na szczęście miła kobieta się dziś trafiła.Zapytała kiedy mały się urodził i stwierdziła, że do 10musi mieć bilans.Powiedziała, że najlepiej jakbym się jutro rano stawiła to prędzej się dostanę.Zapytałam czy napewno mnie przyjmą bo nie jestem z miasta i nie widzi mi się zrywać dziecka z rana i odejść bez wizyty.Powiedziała, że na 100% bo nikogo od drzwi nie odsyłają a inaczej do 10 nie zdąrzę.Przynajmniej konkretna osoba wszystko wyjaśniła.Tak więc jutro muszę być na około 7.30 w kolejce.Lekarz przyjmuje od 8.Im szybciej będę tym krócej Ksawery będzie przebywał w poczekalni z chorymi.Mam nadzieję, że uda się z bilansem skoro muszę młodego tak wcześnie obudzić.
Miło, że można się tu wygadać.Ogólnie zawsze wszystko skrywam ale czasem brak sił mnie dopada.Tak więc koniec narzekania bo może w końcu sprawę załatwię.
3 października 2013 14:48 | ID: 1024839
3 października 2013 15:13 | ID: 1024852
Monia jak po wizycie u lekarza, Blan zdrowa?
Edytko ale masz apetyt na słodkości.Też je lubię podjadać ale nie za dużo na raz.Jak to mówi moja teściowa, że ja się delektuje.Właśnie od kilku dni kończę męża bombonierkę ur.Dostał swojej mamy.Zjadł połowę i resztę mi zostawił.Pewnie niedługo zabierzemy się za moją bo mi też dała tylko inną.
Paula super awatarek z małym przystojniakiem.
Asiula do świąt daleko i znajdziecie jakieś rozwiązanie.Mam podobne nastawienie jak Ty.Też wolałabym spędzić święta w domku.Ale po przeczytaniu co napisała Ewelinka to już myślę, że ona też ma trochę racji.Podróż może długa i na ostatnią chwilę ale bądź co bądź nie musisz stać w kuchni i sama wszystkiego przygotowywać.Dobrze to przemyśl i przelicz co się bardziej opłaca.U nas ze świętami jest tak, że mój nie chce iść do mojej rodziny bo mówi, że za drogo na prezenty (w sumie 7 osób dodatkowych).A jego mama ma swoją zasadę, że to dzieci mają rodziców zapraszać a nie odwrotnie i nigdy świąt nie robi.Tak więc ja co roku święta robię w domu dla nas.Kiedyś teściowa jeździła do syna do Elbląga ale jakoś ostatnio mąż po nią jeździ i spędza z nami.Przyjeżdża na gotowe a ja przed świętami padam na twarz ze zmęczenia.
Edytka lubisz ciepełko, ja też i rano też nie chce mi się nosa wystawiać z pod kołdry.Ale Ksawery ma na mnie nowy sposób.Wstaje i mówi, że chce siku.No i co tu robić trzeba wstać.Narazie nie palimy przez całą dobę więc rano jest chłodniej.
3 października 2013 15:30 | ID: 1024860
Ale jest popołudniowa cisza a ja piszę sobie sama.Jak Wy się zjawicie to pewnie mnie nie będzie.Dziś skosiłam resztę trawy.Miałam mało czasu bo mama trochę źle się czuje po wczorajszym dniu spędzonym w mieście i nie dała radę pilnować młodego.A ziąb na dworze taki, że nie chciałam go brać ze sobą.Tak więc znalazłyśmy rozwiązanie, że uśpiła go i siedziała ze śpiącym.Uwijałam się z robotą i zdąrzyłam 1,5godz kosiłam.Jak przyszłam to młody spał.Czyli zasłużony odpoczynek już zaczynam.Wszystko zrobione.Żyto już rośnie, truskawki opielone, trawa skoszona, nawet okna pomyłam, kwiatki uprzątnięte, w domu kwiatki poprzesadzane.Sezon się skończył.Ale zima nie musi się spieszyć.
Kończę pić kawkę, ogarnę trochę mieszkanie i będę czekać na męża (jak zwykle z resztą).
Miłego popołudnia wieczoru wszystkim.Jutro już piątek i prawie weekend.
3 października 2013 15:53 | ID: 1024876
Aniu a kuku - jestem :) ale za chwilę ruszamy na dwór z Olą, B jedzie do lekarza medycyny pracy, jutro podpisać umowę i być może ruszymy na weekend gdzieś - tzn myślimy o Krakowie, ale szukam jakiegoś hotelu :)
pracowita jak pszczółka jesteś :-) tyle Ci napiszę, a i jeszcze że podziwiam!
no ja sama nie wiem co będziemy robić na święta....marzą mi się narty ale pewnie rodzina by się obraziła....na razie nie myślę o tym :)
3 października 2013 15:56 | ID: 1024877
słonko świeci ale zimno, ale ruszamy, choć Ola jeszcze z tatą wkręca śruby - mają dwa plusiki :)
Aniu masz racje, za chwil kilka weeknd, ponoć ma być ładnie.
Aniu powodzenia jutro na przeglądzie dwulatka oby się udało, dobrze, że masz już prawko jednak możecie dzięki temu załatwić to szybciej niż autobusem :) powodzenia!
3 października 2013 16:59 | ID: 1024906
Aniu to trzymam kciuki,żeby jutro poszło gładko z bilansem:)
Ewelinko super wam sie weekend szykuje:-)
U nas pogoda taka,że nic tylko w domu siedzieć....
Asiu my jeszcze ogrzewania nie włączamy,zawsze mamy zima ok 21 stopni w domu,ale trudno jest sie przyzwyczaić na poczatku,po ciepełku letnim:)
21 stopni to taka optymalna temperatura,zalecana,choć mówi sie że temperatura pokojowa to 17,ale to dla nas za zimno.
My już po zakupach i placu zabaw,akurat zdążylismy przed deszczem.
Chyba na kawke czas....dzisiaj bez słodkości;-)
3 października 2013 21:14 | ID: 1025028
Z prawkiem to racja.Wygoda jak licho.I tak wcześnie muszę młodego obudzić ale przynajmniej nie będzie marzł na przystanku.W sumie to z myślą o Ksawciu je robiłam, żeby było lżej i dla mojej mamy bo ona często jeździ do lekarzy a autobusów coraz mniej jeździ.Taki był mój cel.
Trochę chyba przemarzłam albo mnie zawiało.Koszmarnie się czułam do wieczora.Niby ubrana byłam ciepło ale wiadomo przy pracy zawsze gdzieś chłód się dostanie.Ból głowy miałam koszmarny a z zimna mnie trzęsło mimo, że przed południem już paliłam w piecu więc ciepło było.Przez to wszystko Ksawercio nie miał spacerku.Na szczęście tabletka pomogła i ciepła kąpiel i już jest ok.Męża jeszcze nie ma, Ksawcio śpi a ja klikam.
Edytko Ty dziś bez słodkości a ja się zapycham chyba za nas wszystkie, ale to normalne u mnie po ciężkiej pracy.Nawet zrobiłam szybkie ciasto ale zanim zastygnie to będzie na jutro.Takie na koniec sezonu prac letnich.
U mnie w domu temp. zazwyczaj około 24st.I powiem Wam, że wcale nie jest za ciepło.Może to dlatego, że jest otwarta duża przestrzeń (salon i aneks kuchenny, dodatkowo ciepło ucieka na piętro, jeszcze nie ogrzewane) i inaczej się to odczuwa.Jest tak akurat.Jak spadnie do 20st to mi robi się chłodno.
Ewelinko wspaniale się Wam zapowiada weekend.Super, że mężul podpisuje umowę.Gratuluję z całego serca.Życzę udanego wypadu i oby ta pogoda się sprawdziła.A święta takie poza domem z dala od wszystkiego to chyba też bym chciała spędzić.Tak myślę teraz, ale jestem przyzwyczajona do rodzinnych.
Miłego jutrzejszego dnia.Za bilans kciuki trzymajcie.Różnie to bywa z tymi lekarzami, ale mam nadzieję, że nas przyjmą.
4 października 2013 08:28 | ID: 1025094
Oj Ewelinko,żeby wszystko było takie proste jak piszesz :( tu mam taki komfort że moja mama zajmuje się swietami a ja jej tylko pomagam , wiec koszt finansowy bez porównania. Moze zabrzmi to nie fajnie ale zaczełam patrzec na siebie tak jak oni. Z resztą wczoraj P. powiedział mi ze on nie chce jechac jednak. Wiec chyba poroblem z głowy :)
A ja się biorę zaraz za porządki bo jutro urodzinowa imprezka Wiktorii :)
4 października 2013 08:49 | ID: 1025099
Oj święta, święta już niedługo. U nas jeszcze temat ich spędzania nie został poruszony. Mi się marzy wyjechać gdzieś tylko z P. i Blan - no ale nierealne, bo nie zostawię mamy samej, bo wiem, że byłoby jej bardzo smutno.
Lekarka stwierdziała, że Blanka ma lekkie wirusowe przeziębienie. Dostałyśmy dwa syropki i krople do nosa. Po tygodniu powinno być ok. A po lekarzu poszłyśmy poszaleć po centrum handlowym :D kupiłam w końcu Blan porządne buty na zimię ze skórki, z futerkiem w środku. Czapki niestety nie dostałam, bo była za duża. Ale mają w przyszłym tygodniu dostać więc muszę dzwonić i się dowiadywać. A na koniec poszłyśmy sobie do kawiarni. Blan zamówiła 3 rogaliki, a mamusia kawkę :) Potem przyjechał tata i podskoczyliśmy jeszcze do 2 sklepów meblowych i chyba w końcu udało nam się znaleźć narożnik jaki chcemy, ale jeszcze narazie nie podjęliśmy decyzji ostatecznej :P Tak więc po południe bardzo udane :)
Ewelinko ale Wam się cudny weekend szykuję :) Zazdraszczam :P
Ania i jak po wizycie?
4 października 2013 08:54 | ID: 1025102
JA wczoraj byłam w hurtowni i chciałam kupić małej kombinezon na zime 2-częściowy ale na rozmiar 92 nie mieli ;/ oczywiscie z 30 min stałam przy ubrankach o rozmiarach 56 i 62 :D
Michaśko, wczoraj oglądałam program ( chyba to była interwencja) o Panu, który kupił kradziony samochód.
4 października 2013 09:19 | ID: 1025116
Asiula tak mi wstyd,ze zapomniałam o 2 urodzinkach Wiktorii....przepraszam...
Spóźnione Sto lat!!!!
4 października 2013 09:23 | ID: 1025119
Moniś czyli zakupy prawie sie udały,ja czapke już Marcelowi kupiłam,ale ciągle szukam kurki dla siebie....
Aniu napisz kochana jak wam poszło?
Śpie na stojąco,a tu tyle roboty dzisiaj....
Dobrze,że piątek:)
4 października 2013 13:24 | ID: 1025309
Asiula wygląda na to, że nie tylko Edytka zapomniała.Najsłodsze buziaki dla Wiki, dużo zdrówka i radości z dzieciństwa 100 szczęśliwych latek dla dwulatki. Problem świąt Ci się chyba rozwiązał i dobrze.A skoro Twoja mama wszystko robi to z pewnością tak jest taniej i lepiej siedzieć spokojnie w domu, tak myślę.
Monia szybkiego powrotu do zdrowia dla Blani.To udany miałyście dzień, super.
4 października 2013 13:37 | ID: 1025314
Bilans zaliczony.Ksawercio ma 91cm i 12,2 kg niby trochę za mało waży, ale nie jest źle.Ogólnie pediatra o nic się go nie zapytała wszystkie pytania były do mnie.Nie chciał dać się zbadać, odpychał stetoskop i miał chęć płakać.Powiedziałam, że mówił iż będzie dzielny a chłopcy nie płaczą.I jak zobaczyłam jak zaciska usta, oczy czerwone pełne łez to samej mi się przykro zrobiło, że mu tak powiedziałam.Może lepiej gdyby się rozpłakał, ale był dzielny i wytrzymał.Jak mieliśmy wychodzić to się rozgadał.Okazało się, że ma stulejkę.Narazie nic z tym nie będzie lekarka robić.Powiedziała, że sama w domu też nie zdziałam nic ale mogę próbować.W 4 lata okaże się czy na zabieg.I drugi problem to gdy stoi na bosaka to obie stopy lecą mu do środka.Butów nie wykrzywia więc nie miałam o tym pojęcia, bo na boso w domu nie chodzi.Mam kupić buty i kapcie usztywniane ponad kostkę (najlepiej firmy Bartek).Ogólnie wszystkie buciki ma usztywniane ale jednak nie porządnej firmy zawsze, różne mu kupuję.W bucikach nóżka dobrze się trzyma.Ale cóż jak mus to mus kupimy mu lepsze.Całe szczęście, że jeszcze zimowych nie kupiłam to teraz kupię jakie należy.Czekają mnie zakupy internetowe oczywiście.Byłam w deichmann bo otworzyli u nas ale jakoś ubogi w kapcie.
4 października 2013 13:50 | ID: 1025317
Wyobraźcie sobie, że mój mężuś wrócił wczoraj a raczej dzisiaj bo o 3 rano z pracy.Ściągali z rzeki platformy pływające na których robili od wiosny i dźwig się zepsuł.Teraz pojechał po 11 bo mieli zrobić dźwig więc ciekawe o której wróci.A Ksawercio zrywał się z krzykiem w nocy "taty nie ma".Rady nie było spał ze mną i się uspokoił.
Rano było tak zimno, że założyłam zimowy płaszcz i krótkie kozaczki.Pomyślałam, że jak mam stać od 7.30 w kolejce to przymarznę.I dobrze, że się tak ubrałam było mi super ciepło.Ksawcio czekał w samochodzie z tatą (pojechał z nami) więc nie marzł.
A teraz zabawna historia z kupowania stanika dla mnie.Oczywiście piersi u mnie brak i jak znajdę dobry w obwodzie to miseczka czasem za duża, zależy od producenta.A ekspedientka mówi do mnie "przymierz te dwa wybrałam najmniejsze i trochę wypełnione bo w twoim przypadku to potrzebne".Mąż później do mnie mówi jak ona tak mogła na ty do mnie i z takim tekstem.Miał rację, ale skoro wiem, że piersi prawie nie mam to się cieszę, że mi pomogła wybrać.Przynajmniej w końcu mam wygodne staniki i nie puste w środku
Edytko mi też chce się spać, ale pewnie z postania rano na mrozie i wietrze.Ta pogoda jest okropna i męczy.
A moje dziecię śpi już ponad 1,5 godz.Obudził się spojrzał na mnie i śpi dalej.Zmęczył się bo obudziłam go o 6 a w samochodzie nie spał.
4 października 2013 13:54 | ID: 1025321
Ewelinko weekend zaplanowany,hotel znalazłaś, mąż umowę już podpisał? Pewnie już się szykujesz na wyjazd.Udanego wypoczynku i dużo słoneczka
Super weekendowego wypoczynku dla każdej z Was i naszych maluszków. Weekend za chwilkę się zacznie dla większości.
4 października 2013 14:13 | ID: 1025331
hej dziewczyny!! my od rana na spacerach, młody zasnął wyjątkowo i mam 20 minut wolnego bo potem biorę się za obiad
my za miesiąc jedziemy do Szczawnicy i zahaczymy o Kraków - już nie mogę się doczekać!! potrzebuję tego wyjazdu bo już łapię jakąś deprechę... :/
4 października 2013 14:20 | ID: 1025338
Aniu dobrze, że załapaliście się dzisiaj na ten bilans... Ksawercio to chudzinka... Ostatnio jak byłam z młodym u lekarza to p. dr była zdziwiona, że młody tak mało waży bo wygląda na cięższego :) my idziemy w nast tyg - załatwimy szczepienie i bilans za jednym zamachem
4 października 2013 14:22 | ID: 1025341
hej dziewczyny!! my od rana na spacerach, młody zasnął wyjątkowo i mam 20 minut wolnego bo potem biorę się za obiad
my za miesiąc jedziemy do Szczawnicy i zahaczymy o Kraków - już nie mogę się doczekać!! potrzebuję tego wyjazdu bo już łapię jakąś deprechę... :/
To ja już zazdroszczę wyjazdu.Jak my dawno nigdzie nie byliśmy.Zawsze brak czasu i urlopu u męża w tym czasie gdy się chce.
A ja pomyłam podłogi i mam wolne bo obiad robiłam wczoraj na dwa dni (nie byłam pewna jak szybko wrócimy z bilansu)
Młody wciąż śpi i trochę mnie to nie pokoi.Może odreagowuje strach u pediatry.Kurcze sama nie wiem już minęły 2godz a on tylko z boku na bok się obraca.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.