Wiem, pytanie tendencyjne i dziwne. Może moje dziecko ma jakieś dziwne włosy albo chodzimy do nieodpowiedniej fryzjerki... Madzia ma 2 latka i chciałabym zapuszczać jej włoski ale nie bardzo wiem jak się za to zabrać. Spinki i kucyki nie wchodzą w grę przez najbliższy rok, bo Kornleka jest nimi bardzo zainteresowana i wyrywa z Madzi głowy wszystko, co się tam znajdzie. Myślę nad zakupem opaski...? Nasza fryzjerka cały czas obcina Madzię "na garnek" i przez to zdecydowana większość włosów kładzie się do przodu stanowiąc grzywkę (jak u mężczyzn). Włoski nie chcą się zaczesywać do tyłu poza tym cały czas są skracane.
Jak wy przetrwaliście ten etap? Co stosowaliście, jak obcinaliście i w ogóle napiszcie jak wyglądało zapuszczanie włosków waszych dzieci czy wnuczek...